Jesteś tutaj: Home » Polacy na Kresach » Relacje z wydarzeń » W oczekiwaniu na Dom Polski w Barze…

W oczekiwaniu na Dom Polski w Barze…

Jeszcze długo przed tym jak Ukraina ogłosiła o swojej niepodległości w Barze na Podolu było założone powiatowe stowarzyszenie Polaków. Jak i w innych miastach Ukrainy czynny udział w zapoczątkowaniu odrodzenia polskiej kultury oraz tradycji wzięli ówczesny proboszcz kościoła rzymsko-katolickiego pw Św. Anny Bronisław Biernacki (dziś – biskup diecezji Odesko-Symferopolskiej) oraz polska wspólnota miasta i powiatu barskiego.
Początki zawsze są trudne, ale dzięki entuzjazmowi i oddaniu członków polskiej organizacji, nauka języka polskiego, odrodzenie kultury i tradycji polskich na ziemi barskiej,  tłumione w czasach Komuny daje swoje rezultaty i osiąga coraz to wyższy poziom.
Pod koniec drugiego tysiąclecia od narodzenia Pańskiego przypada okres rozwoju działalności artystycznej towarzystwa oraz początek współpracy z polskimi miastami partnerskimi.
Jak skutek tej współpracy za inicjatywą polskiej wspólnoty miasta Bar, zaprzyjaźnionych miast z Polski – Kwidzyn, Rybnik oraz Starachowic, przy wsparciu placówek dyplomatycznych na Ukrainie zaczęło realizować się marzenie wybudowania w Barze Domu Polskiego. Senat RP podtrzymał tą inicjatywę i już w październiku 2010 roku założono symboliczny pierwszy kamień w fundamenty przyszłego ośrodku kultury polskiej. Marzenie wielu Polaków Baru zaczęło się urzeczywistniać.
Na dzień dzisiejszy w trudnych warunkach finansowych rozpoczęte dzieło trwa i powoli przybliża się do logicznego końca.
Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” z Warszawy, Konsulat RP w Winnicy trzymają budowę Domu Polskiego w Barze pod ciągłym nadzorem i wszelako sprzyjają, by prace zostały ukończone zgodnie z terminem, a zespoły artystyczne barskiego powiatowego kulturalno-oświatowego towarzystwa Polaków, uczniowie szkół oraz wszyscy chętni nareszcie otrzymali pomieszczenie, gdzie będą mogli ciekawie spędzać czas oraz podwyższać swój poziom artystyczny. 

Artur Ciuciurski

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *