Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Sytuacja na linii polsko-bolszewickiego frontu pod Winnicą pod koniec maja 1920 r.

Sytuacja na linii polsko-bolszewickiego frontu pod Winnicą pod koniec maja 1920 r.

Zdjęcie wykonane w trakcie rekonstrukcji historycznej walk bolszewików z żołnierzami Ukraińskiej Republiki Ludowej w Winnicy. 14.10.2017 r.

29 maja Pierwsza bolszewicka Konarmia po raz pierwszy zetknęła się z polskimi jednostkami między Humaniem a Winnicą.

Na froncie, na którym ona nacierała, przeważnie działała najlepsza polska 13. Dywizja Piechoty, uformowana we Francji i dobrze wyposażona pod względem technicznym. Lewe skrzydło tej dywizji (rejon Samgródek) bronił 27. Pułk Piechoty sąsiedniej Polskiej Dywizji, dysponujący 8 działami. Ponadto, na tym odcinku działała Dywizja Kawalerii gen. Karnickiego.

W pierwszej fazie walk stosunek sił był korzystniejszy dla Polaków, ponieważ tutaj przerzucono wojskowe rezerwy w składzie pięciu batalionów i trzech pułków kawaleryjskich (jednostki 19, 37, 40, 44 pułków piechoty i 2, 5, 12 pułków kawalerii). Na chwilę przerwania frontu Polacy mieli, w ten sposób, około 10 000 bagnetów i 7 000 kawalerii. Front obrony Samgródka, Nowo-Fastowa, Dziuńkowa, Rozkopanego, Annówki, Ocytkowa, Rozsoszy, Skitki, Choroszy został zajęty przez 13. Dywizję Piechoty jeszcze 5 maja. Dla przygotowania do obrony Polacy mieli około 25 dni. Zdążyli stworzyć dość mocną linię, składającą się z szeregu centrów oporu i posterunków. Posterunki budowano w ten sposób, aby zapewniać ogień flankowy i artyleryjski na cały obszar. Cały system posterunków i centrów oporu był wzmocniony zasiekami, zaporami i drucianymi ogrodzeniami.

Główna linia obronna miała centra oporu w Nowo-Fastowie, Dziunkowie, Nakaznym, Andruszówce, Napadówce i Lipowcu.

Z przodu głównej linii obronnej była przygotowana na odległości ok. 4 km linia zabezpieczenia ostrzegawczego. Za główną linią znajdowała się linia brygadowych rezerw z centrami oporu w Pohrebyszczu, Spiczyńcach, Zozowie. Centra oporu uwzględniały każdy „batalion”, posterunki zaś – kompanię. Posterunek z kolei był dzielony na grupy bojowe. Średnio na każde 5-7 km frontu przypadało po jednym centrum oporu i około czterech posterunków. Jeżeli kierować się nawet współczesnymi normami, to jest oczywiste, że była to dobrze przygotowana obrona na szerokim froncie o dobrze urządzonym systemie inżynieryjnym, w miarę zabezpieczona w techniczne środki walki i wsparta przez mocne rezerwy.

Konna Armia nie miała czołgów, ani ciężkiej artylerii, znajdujące się zaś w jej dyspozycji 22 słabe samochody pancerne nie były w stanie walczyć z artylerią przeciwnika.

Przy pomocy szpiegów i awiacji Polacy dobrze wiedzieli o wszystkich manewrach bolszewików. 26 maja już byli poinformowani o ogólnym kierunku ich natarcia. Sztab Drugiej Polskiej Armii, po otrzymaniu wiadomości o początku natarcia Konnej Armii, 27 maja oddał rozkaz o przejściu 13, Dywizji Piechoty do linii rz. Rośki, front Wołodarka, Matyjów, Żywotów, Ilińce. Rozkaz był niezbyt logiczny, ponieważ, gdyby w ten sposób front nieco się zmniejszał, za to Polacy opuszczali linię obrony, przygotowywaną w ciągu 25 dni.

Zamęt w polskich szeregach wywołał dowódca 13 Dywizji Piechoty, który, otrzymawszy rozkaz dowódcy, dopiero 28 maja wieczorem rozesłał go do jednostek. Jednak gdy jednostki przeszły do wykonania rozkazu, pod koniec dnia tego samego 28 maja dowódca doszedł do wniosku, że zmiana frontu pod zadanym uderzeniem Konnej Armii może się skończyć katastrofą, pośpiesznie go odwołał. Zamieszanie ogarnęło również oficerów niższego szczebla. Polskie sztaby zaczęły pracować z przerwami.

29 maja Dywizje Konnej Armii kontynuowały przemarsz do linii obronnej przeciwnika, udając się do określonej linii. Szyk bojowy każdej dywizji był skierowany na aktywne działanie w razie napotkania wroga. Każda dywizja dla rozpoznania walką posłużyła się oryginalnym szykiem bojowym.

29 maja jako pierwsza starła się z Polakami 6. Dywizja Kawalerii, której dowodził S. Tymoszenko. Wyznaczył na ten dzień dla swoich oficerów następujące zadanie:

Pierwsza Brygada miała wyruszyć o godz. 8 w dniu 29 maja, poruszać się trasą Żywotów, Wierzbówka, Plisków, Andruszówka, zdobyć Andruszówkę i umocnić się;
Druga Brygada miała wyruszyć również o godz. 8.00 w trasę Annówka, Wasilkowce, Spiczyńce, Cołżek, opanować rejon Spiczyńce i umocnić się;
Trzecia Brygada miała wyruszyć także o godz. 8.00 w trasę – Żywotówka, Mał. Rosówka, Kożanki, Parcówka, Oczeretno, opanować rejon Parcelka, Oczeretno i umocnić się. Tymoszenko wytyczył rozmieszczenie frontu dla wywiadu bojowego w ok. 10 km. Dla sześciu bolszewickich pułków owe zadania okazały się całkiem realistyczne…

Słowo Polskie na podstawie tekstu F. Żemajtisa, dowódca brygady Armii Czerwonej, (Magazyn wojenno-historyczny nr 6 za 1940 rok „Przerwanie polskiego frontu przez Pierwszą Konną Armię, czerwiec 1920 r.”), tłumaczenie Irena Rudnicka, 17.10.17 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *