Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Stosunki polsko-ukraińskie » Skromna lecz wymowna powtórka polsko-ukraińskiej parady w Kijowie

Skromna lecz wymowna powtórka polsko-ukraińskiej parady w Kijowie

Otóż od rana 4 maja do późnego wieczoru 8 maja ekipa dwojga niestrudzonych dziennikarzy, przemierzających ślady polsko-ukraińskiego orędzia z 1920 roku była non-stop w drodze. Przejechano obwody kijowski, żytomierski, rówieński, lwowski, tarnopolski, chmielnicki i winnicki. Pokonano ponad 2000 kilometrów.

„Wyglądało to wszystko dla nas zbyt surrealistycznie: każdy poprzedni dzień zdawał się dla nas z Pawłem Bobołowiczem czymś z poprzedniego życia – tak dużo wszystkiego potrafiliśmy zobaczyć” – mówił jeden z uczestników podróży Dmytro Antoniuk.

Kulminacją wyprawy pod hasłem „Rok 1920: pamięć w czasach zarazy”” zostawał Kijów. Najpierw warto wspomnieć, że Pan ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki dostał pozwolenie władz na wejście na cmentarz Bajkowamimo pomimo zakazu , by złożyć kwiaty na grobach polskich żołnierzy z 1920 roku. Towarzyszyli mu w tym przedstawiciele władz państwa ukraińskiego. Później uroczystości odbyły się także pod tablicą Symona Petlury.

Rankiem 9 maja, ubrani w mundury polskie oraz ukraińskie , uczestnicy akcji byli już w centrum miasta. Równo o godzinie 12:00 czasu ukraińskiego zabiły dzwony najpierw w konkatedrze św. Aleksandra, a dalej w klasztorze Michała Archanioła ku czci wydarzeń, jakie miały miejsce 100 lat temu.

Dalej, pod Ścianą Pamięci odbyło się wspólne ekumeniczne nabożeństwo z udziałem kapłanów Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej i przedstawicieli Kościoła Rzymskokatolickiego, podczas którego zabrzmiała wspólna modlitwa w intencji tych, którzy polegli w walkach z bolszewikami w 1920 roku, jak i tych, w tym Polaków z Ukrainy, którzy oddali swoje życie w walkach na Donbasie. Nabożeństwo odbywało się z dotrzymaniem wszystkich obowiązujących zasad epidemiologicznych.

Po tym, tak samo ubrani, czyli w roli honorowego patrolu, dziennikarze Dmytro i Paweł ruszyli w stronę Majdanu. Na skrzyżowaniu ulic Chreszczatyk i Horodeckiego, właśnie, w tym samym miejscu, gdzie 9 maja 1920 roku generał Wojska Polskiego Edward Rydz Śmigły razem z ówczesnym pułkownikiem (niebawem też generałem) URL Markiem Bezruczkiem uroczyście odbierali defiladę wojsk obu państw, dostaliśmy flagi Ukrainy i Polski, przypominając nielicznym przechodniom o tak sławnym w naszej wspólnej historii wydarzeniu.

Niestety, na Ukrainie sojusz Piłsudski-Petlura prawie nie jest znany  lokalnemu społeczeństwu. Był on celowo zacierany z pamięci przez komunistów, a Petlura był pokazywany jako jedna z najgorszych postaci. I, właśnie, dlatego obydwaj dziennikarze czuli się odpowiedzialni za przywrócenie Ukraińcom chociażby w małej części, prawdy o tym, co wydarzyło się sto lat temu.

Warto przypomnieć i podziękować wszystkim, którzy przyłączyli się do akcji: Instytutowi Polskiemu w Kijowie i jego dyrektorowi panu Bartoszowi Musiałowiczowi, który zaopatrzył uczestników w znicze w kolorach flag polskiej i ukraińskiej ,  Konsulatowi RP we Lwowie na czele z panią Konsul Elizą Dzwonkiewicz, Fundacji Współpracy Międzynarodowej z jej prezesem Rafałem Dzięciołowskim za pomoc finansową, a Radiu WNET oraz gazecie  Słowo Polskie i Kurier Galicyjski – za wsparcie medialnie. Nie można zapomnieć o ks. Janie Safińskim z Nowograda Wołyńskiego, Tomaszu Czopora z Korca, Adamowi  Przywuskiemu z Latyczowa i Stanisławie Swórkę z Tomaszpola, którzy opiekowali się podróżnikami badającymi historię pod każdym względem.

Podziękowania również należą się Wołodymyrowi Szturmowi, który posiada prywatne muzeum militariów we Lwowie „Szturm”. W tej placówce uczestnicy akcji zostali wyposażeni w mundury polskie oraz ukraińskie. Serhij Prowczuk i Oleksander Radica pomogli gościom w odnalezieniu obiektów związanych z 1920 rokiem w Równem i Zdołbunowie. Burmistrz Baru Artur Cyciurski i prezes Domu Polskiego w Barze Małgorzata Miedwiediewa oprowadzili ich po swym gościnnym mieście.

Akcja „Rok 1920: pamięć w czasach zarazy” ma szansę na kontynuację. Zwiedzono zaledwie połowę miejsc, związanych z rokiem 1920 – rokiem wspólnej polskiej i ukraińskiej historii.

Dmytro Antoniuk, 17 maja 2020 r.

lp

Reakcja Ukraińców na honorowy patrol Pawła Bobołowicza i Dmytra Antoniuka na Chreszczatyku 9 maja 2020 roku:

– Molodci, hłopaki! Wiemy świetnie, co dokładnie się wydarzyło tutaj sto lat temu. Można zrobić z wami selfie? (ojciec rodziny z dwóch córek z żoną, około 35 lat)

– Dzień dobry (po polsku do nas). A co tu się odbywa? Sojusz Piłsudski-Petlura? Tak, wiem. Bardzo za to dziękuję. (człowiek około 60 lat)

– Chłopcy, czy można z wami zrobić zdjęcie? Sojusz Polaków i Ukraińców 1920 roku? Nie, nie wiem. Słabo, niestety znam historię. (człowiek około 27-30 lat)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *