Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Sądowa Wisznia – miasteczko pełne zabytków

Sądowa Wisznia – miasteczko pełne zabytków

Ciekawym punktem na turystycznej mapie obwodu lwowskiego jest Sądowa Wisznia – sympatyczne ciche miasteczko, które z zabytków ma ratusz, XVIII-wieczny klasztor obronny ojców reformatów (obecnie poradnia psychoneurologiczna), kościół i zaniedbany pałac.

Nazwa miasta pochodzi od tradycji zwoływania tutaj sejmików województwa przemyskiego i sanockiego, na których sprawowano liczne sądy.

Na początku XIX w. miasto nabył hrabia Antoni Komorowski – brat pierwszej żony znanego Stanisława Szczęsnego Potockiego Gertrudy, który pobrał się z nią tajemnie, wbrew woli rodziców. Pałac wzniesiono na miejscu dawnego zamku. W przeciągu stulecia kilkukrotnie gruntownie przebudowywano go, a zatem jego architektury nie da się zaliczyć do jakiegoś konkretnego stylu. Budynek nadal ma okazały podjazd z kolumnami oraz wysoką wieże, pozbawioną balustrady. Ale już dawno nie ma dużego prostokątnego portyku, składającego się z kilku masywnych kolumn. Do roku 1994 działała tutaj dziecięca szkoła z internatem, która później spłonęła, co ostatecznie zniszczyło prawdopodobne pozostałości pierwotnych wnętrz.

Wróćmy jednak do hrabiego Komorowskiego. Miał dwie córki – Henrykę i Antoninę, które po śmierci ojca mieszkały tutaj do końca życia. Pochowano je w neogotyckiej kaplicy pałacowej, zniszczonej po ostatniej wojnie. Na początku XX w. majątek nabył poważny kolekcjoner Jan Nepomucen Mars. On zgromadził tutaj wiele cennych rzeczy, których wartość  ogółem stanowiła cenę dużej ówczesnej posiadłości. Na przykład, były tutaj dzieła sztuki, dawniej zdobiące pałace Mniszków w Laszkach Murowanych i Wiśniowcu.

Podczas pierwszej wojny światowej, jak mówią, pewien rosyjski generał wywiózł prawie cały majątek do Kijowa, dalszy los tych rzecz nie jest znany. Syn Jana Nepomucena Krzysztof Mars wyremontował pałac, urządził go tym, co zostało po grabieżcach. Zresztą, to też zostało zniszczone i rozkradzione już w czasie drugiej wojny światowej. Obecnie zabytek już w stanie ruiny. Jeżeli natychmiast nim się nie zaopiekować, budynek nie przetrwa nawet dziesięciu lat.

W miasteczku ok. roku 1550 urodził się działacz religijny i świecki Iwan Wyszeński, który zakończył swój żywot jako pustelnik na Athosie.

Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 30 czerwca 2019 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *