Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Ostatnie lata duszpasterstwa ks. Jana Ścisławskiego. Powrót na Podole

Ostatnie lata duszpasterstwa ks. Jana Ścisławskiego. Powrót na Podole

Strzyżawka (G. podolska) : pałac nad rzeką Boh zbudowany przez hr. Grocholskiego, gubernatora podolskiego. Ilustracje Orda Napoleon (1807-1883), polona.pl.

We wrześniu 1905 r. Ścisławski został kapelanem Kaplicy Maltańskiej po zmarłym ks. kanoniku Tomaszu Sidorowiczu (1842–1905), głosząc kazania po rosyjsku dla Rosjan katolików.

Jednocześnie został mianowany wizytatorem klasztorów, co było funkcją raczej honorową wobec braku oficjalnie działających wspólnot zakonnych w archidiecezji.

16/29 sierpnia 1906 r. poświęcił w Siestrostrojecku kamień węgielny pod kaplicę i ochronkę dla dzieci („Kraj” 1906, nr 32, s. 13). W styczniu 1909 r. otrzymał nominację na kanonika gremialnego kapituły mohylewskiej. 18/30 lipca tego roku zwrócił się zaś z prośbą o inkorporację do diecezji tyraspolskiej. Powodem był nieodpowiedni dla pogarszającego się zdrowia klimat petersburski.

Wyjechał najpierw do Moskwy, postępy choroby zmusiły go jednak do zmiany decyzji. 7 sierpnia uzyskał zgodę bp. Jana Cieplaka (1857–1926) na opuszczenie archidiecezji mohylewskiej.

Zwolniono go też ze stanowiska kapelana oraz urzędu wizytatora klasztorów. W trakcie pobytu nad Newą mieszkał najpierw w budynku parafialnym przy kościele św. Katarzyny przy prosp. Newskim [Невский пр.] 32–34 (1901–1905), następnie w pałacu hr. Michaiła I. Woroncowa (1712–1767), mieszczącym do roku 1917 Korpus Paziów [Пажеский корпус] przy ul. Sadowej [Садовая ул.] 26 (1906–1909), na którego terenie znajdowała się kaplica Maltańska.

Przed wyjazdem z Petersburga rozstał się także ze swoją biblioteką, ofiarując ją klasztorowi Karmelitów Bosych w Krakowie. Po przeniesieniu się do diecezji tyraspolskiej zamieszkał początkowo w Jałcie na Krymie.

Przeczuwając zbliżającą się śmierć, zapragnął wrócić na Podole. W 1910 r. poprosił o gościnę swego przyjaciela Hr. Tadeusza Grocholskiego (1887–1920), w którego majątku – Stryżawce pod Winnicą – zmarł po kilku tygodniach 8 czerwca 1910 r., opatrzony ostatnimi sakramentami przez gospodarza. Tam też został prawdopodobnie pochowany.

Z historii Stryżawki wiadomo, że gdzieś w latach 70-80 XX wieku stary cmentarz katolicki został całkiem zrujnowany przez władze radzieckie przez buldożery. Działka, na której kiedyś się mieścił, jest teraz placem przed przedszkolem. Za tej przyczyny już na pewno nigdy nie dowiemy się, gdzie znajduje się miejsce pochówku Ks. Jana Ścisławskiego.
Jak wspomina Maria z Grocholskich Hieronimowa Sobańska, Ks. Ścisławski w ostatnich latach swego życia „…chyba znał wszystkie pokolenia Grocholskich, był wielkim przyjacielem tej rodziny, bodaj od czasów mojej babki, którą na śmierć dysponował.” (książka pt. „Marii z Grocholskich Hieronimowej Sobańskiej wspominki nikłe”)

„Był to kapłan światły i gorliwy. Główną myślą jego życia było nawrócenie Wschodu: miewał też zawsze w tym celu ścisłe stosunki z duchownymi wschodniego wyznania i z wychowańcami wyższych zakładów naukowych Cesarstwa.

(Hr. Tadeusz Przemysław Michał Grocholski (ur.*1839-zm.†1913) z żoną Zofią z Zamojskich Grocholską (ur.*1866-zm.†1957), zdjęcie: pod koniec XIX w. Źródło: książka pt. „Wspomnienia bolesne 1917-1919.”, autor: Zofia z Zamojskich Tadeuszowa Grocholska („Painful memories 1917-1919”).)

Złudzenia te kosztowały go niemało rozczarowań. Wykształcenie i miły sposób obcowania jednały mu wielu przyjaciół” („Przegląd Katolicki” 1910, nr 26, s. 540).
Obok polskiego i rosyjskiego władał językami francuskim, włoskim i angielskim. Odznaczał się „głęboką wiedzą teologiczną i darem wymowy” („Kraj” 1902, nr 23). Nie zostawił jednak po sobie spuścizny naukowej ani pisarskiej, poza drobną korespondencją do włoskich gazet katolickich.

„Zwykłym orężem jego było żywe słowo, kazania i wolna dyskusja, wreszcie, jako surogat ostatniej, poufna korespondencja” (W. Kliger, Ksiądz Jan Ścisławski, s. 13).

Kilkakrotnie gościł w Watykanie na audiencjach u papieży Piusa IX (1792–1878) i Leona XIII, informując o sprawach Kościoła katolickiego w Rosji.”
Życie pod nadzorem policyjnym, prześladowanie, śledztwo i więzienie, częsta zmiana miejsca pracy duszpasterskiej i środowiska społecznego – to wszystko nie zniszczyło chęci do życia, pracy społecznej, służenia ludziom, samokształcenia i osobistego rozwoju, opanowania języków obcych, napisania artykułów i działalności dobroczynnej.

Pracując nad tym artykułem, zauważyliśmy podobieństwo z życiem Księdza kanonika Walerego Gromadzkiego, o którym już było napisano w artykule pół roku temu. Ks. Walery Gromadzki, Kanonik, duszpasterz, publicysta, filantrop i wielki intelektualista, prześladowany za wiarę i prawdę, skazany na Syberię na 38 lat. Ks. Jan Ścisławski, Kanonik gremialny, publicysta, duszpasterz, pedagog, bardzo oczytany i inteligentny, prześladowany i więziony w Zasławiu. Pierwszy na schyłku lat został przygarnięty przez XX Sanguszków, drugi – przez rodzinę HrHr Grocholskich.

Na pewno po 100 kolejnych latach, jak i dzisiaj, wolni dziennikarze będą opisywać współczesny Kościół, jego rozwój, oraz środowisko i pozostaje tylko jedno zagadnięcie: co napiszą o czasach dzisiejszych? Czyje życiorysy będą umieszczone na łamach przyszłej prasy katolickiej …

Opracowanie mgr Wiktoria Wiszniewska
Materiały dodatkowe Hr. Henryk Grocholski
Pomoc techniczna mgr Tadeusz Bury
Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe
im. Romana Damiana Sanguszki

24 stycznia 2022 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *