Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Niemi świadkowie czerwonego sabatu w Winnicy

Niemi świadkowie czerwonego sabatu w Winnicy

Wystający fragment grobowca w winnickim parku rozrywki przy klubie szachowymPark kultury i rozrywki imienia Maksyma Gorkiego w Winnicy ma dwa oblicza – jedno widzimy, gdy przechadzamy się dróżkami obok restauracji „Europa” i sali koncertowej „Raduga”, drugie – to grobowce, które co kilka metrów można zauważyć na terytorium parku po wgłębieniach w ziemi i wystających cegłach…

10 sierpnia grupa winnickiej młodzieży polskiego pochodzenia razem z gościem z Polski Wojtkiem Jankowskim (Radio Wnet) zwiedzili winnicki park kultury w celu zidentyfikowania miejsc, dzięki którym można byłoby upewnić się, że część ówczesnego parku faktycznie jest polskim cmentarzem. I nie „byłą” nekropolią ale wciąż aktualnym miejscem pochówku Polaków sprzed 80 lat. Chowanych według katolickich tradycji, z księdzem i śpiewaniem piosenek religijnych.

To smutne miejsce dziś mało przypomina cmentarz, weseli rodzice przechadzają się z wózkami dziecięcymi, tam i ówdzie  zdjęcia robią sobie młode pary, leje się szampan i wódka. Natomiast dwa metry pod ziemią w grobowej ciszy stoją metalowe i drewniane groby z Jezusem ukrzyżowanym na pokrywie.

Pięcioosobowa grupa badaczy-amatorów nie miała problemów, żeby kilka takich grobowców odnaleźć i wykonać zdjęcia trumien, widocznych „okiem” kamerki cyfrowej. Teraz praktycznie nikt nie muruje grobowca, a jeszcze w latach 30. XX wieku taka praktyka była bardzo częstą dlatego bogatsi Polacy Winnicy (a Polacy nie należeli do najbiedniejszych) mogli pozwolić sobie na wyburowanie ceglanego „ostatniego domu” dla pochówku ciała najbliższej osoby.

W odnalezienieniu takich miejsc w winnickim parku bardzo pomógł  Bogdan Wengluk – parafianin kościoła pw. Matki Boskiej Anielskiej, członek Wspólnoty Rodzin Nazaretańskich: „Takich grobowców jest tutaj bez liku. Boję się umieszczać ich zdjęcia, bowiem nie wiadomo czy ktoś nie wykorzysta ich w złym celu – kradzieży czy zbezczeszczenia” – mówi Bogdan.

Wydaje się, że ma rację – jeszcze w maju za ogrodzeniem przy szkole nr 2 stał fragment figury ze zniszczonego cmentarza polskiego. Niestety 10 sierpnia, już nie było go w tym miejscu. Ktoś zabrał ten „łup” do domu i upiększył sobie ogródek albo wjazd przed domem. Dlatego pokazując mieszkańcom Winnicy prawdziwą historię ich miasta, warto pamiętać, że ktoś może tą informację wykorzystać w całkiem innym celu, nie bojąc się gniewu Boga i ludzi.

Przygotowania do otwarcia tablic, przypominających mieszkańcom Winnicy o polskim cmentarzu oraz o zbrodniach NKWD w ich mieście, wciąż trwają. 31 sierpnia o 11.00 przy jedynej pozostałości po polskiej nekropolii – starej kapliczce zostanie odprawiona Msza Święta w intencji dusz wszystkich zmarłych, którzy zostali pochowani na tym cmentarzu a także… tych, którzy doprowadzili do zniszczenia tego świętego miejsca.

Jerzy Wójcicki

GK

Grupa badaczy-amatorów z Ukrainy i Polski szuka śladów po polskich pochówkach na terenie parku kultury

Grupa badaczy-amatorów z Ukrainy i Polski szuka śladów po polskich pochówkach na terenie parku kultury

 

 

 

 

 

Zdjęcie fragmentu figury z cmentarza, który został skradziony przez nieznanych sprawców

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *