Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Nie lękajcie się i God bless You, Poland! Prezydent Biden nie bał się pojechać na Ukrainę a w Polsce pokazał, że katolik musi być praktykujący

Nie lękajcie się i God bless You, Poland! Prezydent Biden nie bał się pojechać na Ukrainę a w Polsce pokazał, że katolik musi być praktykujący

W poniedziałek 20 lutego amerykański prezydent Joe Biden wygłosił przemówienie w ogrodach Zamku Królewskiego. Już na wstępie nawiązał do słów papieża Jana Pawła II, które stały się mottem jego pontyfikatu: „Nie lękajcie się”. Te słowa wydaje się skierował nie tylko do Polaków ale także do mieszkańców wszystkich krajów ościennych w tym – Ukrainy.

W odniesieniu do trwającej rosyjskiej inwazji na ten kraj Biden zwrócił się również do samych Ukraińców z jednoznacznym zapewnieniem: „Stoimy z wami. Kropka”.
Natomiast słowa „God bless You, Poland” wybrzmiały już bezpośrednio do polskiego narodu. „Bóg zapłać, Polsko, za przyjęcie półtoraj miliona uchodźców z Ukrainy! Bóg zapłać! Celem Putina jest mówienie, że „denazyfikuje” Ukrainę. To kłamstwo, cyniczne kłamstwo, o czym on wie. Jest to też obrzydliwość. Tu i teraz niech słowa Jana Pawła II zabrzmią jasno. Nigdy nie porzucajcie nadziei, nie wątpcie, nie pozwólcie utracić ducha, nie lękajcie się!

Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności. Zło nie zatriumfuje nad wolnością! – stanowczo mówił Joe Biden.

Wcześniej prezydent RP Andrzej Duda podziękował swojemu amerykańskiemu odpowiednikowi „spektakularne posunięcie”, jakim była wizyta Bidena w Kijowie. Amerykański przywódca podziękował zaś za polską pomoc dla uchodźców i nazwał ją „niezwykłą”.

W Polsce prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden uczestniczył w Środę Popielcową w mszy świętej, celebrowanej przez ks. Wiesława Dawidowskiego.

W kraju nad Wisłą Biden przebywał od poniedziałku, 20 lutego do środy 22 lutego. To drugi w ciągu jednego roku przyjazd amerykańskiego prezydenta do kraju nad Wisłą. I pierwszy w historii.

Redakcja, fot. Redakcja, 26 lutego 2023 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *