Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Kresowa poezja. Walentyna Masałyga

Kresowa poezja. Walentyna Masałyga

Kontynuujemy publikowanie wierszy kresowych poetów, zamieszkujących Podole i Żytomierszczyznę. Zaszczyt przedstawienia swojej twórczości szerokiemu kręgu czytelników przypadnie tym razem Walentynie Masałydze z Szarowieczki (obwód chmielnicki) – członkini miejscowej organizacji polonijnej i polskiego chóru „Mazureczka”. Na co dzień Pani Walentyna pracuje kucharką w szkole, ale bardzo lubi pisać wiersze, szczególnie w języku polskim.

Prezentujemy trzy wybrane utwory autorstwa pani Masałygi – „Gdzie Wisła brzeg miłuje”, „Co to jest życie?” oraz „Jesień”.

Gdzie Wisła falą brzeg miłuje…

Gdzie Wisła falą brzeg miłuje…
Tam moja i moich przodków Ojczyzna.
Ja w swoich myślach tą ziemię całuję
Do niej myśl moja leci czysta.

Ja Jestem Polką – honorowo mówię
Też ukraińska w żyłach płynie krew.
Te dwa narody mocno, mocno lubię
Im moja miłość i kochanie me.

A dusza moja – jak ten biały ptak
Co w kraj ojczysty tęskno leci.
Przejrzysta nić nas łączy tak
Bo bez rodziców nie może być dzieci.

W mym sercu Kijów i Warszawa
Śpiewam o Wiśle a także o Dnieprze.
I dwóm narodom głośno krzyknę – Chwała!
Niech życie nasze jutro będzie lepsze!


Co to jest życie?

Co to jest życie? W górę droga?
Może po prostu zmiana pokoleń?
Сóż mamy robić my, razem z tobą
Gdy chęci nie ma żyć z dnia na co dzień.

O chęci – to już brzmi, jak kłamstwo
Prawdziwiej będzie – Sił nie starczy.
Gdzie prawda brodzi, w jakim państwie?
Na grobie, czy weselu tańczy?

A życie co? Jak rzeka płynie.
Nie zdążysz dogonić, naprzód leci.
Kogoś wnet zniszczy, ktoś w niepamięci zaginie,
Minuta, rok… i już stulecie.

Jesień

Sądzisz, że Jesień tylko płacze?
Czasami robi całkiem inaczej.
Pięknie farbą maluje gałązki
I drzewom w lesie nie brakuje jej troski.

Ty popatrz na te chmurki w niebie
A czy nie dziwią one ciebie?
O, popatrz, w górze są obrazki,
Skieruj do jesieni twe oklaski.

Rzuć okiem teraz na ziemię,
Czy nie zachwyci wraz ona ciebię?
Myślałeś, szary kurz na niej leży,
A tam kosztowny dywan z liści świeżych!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *