Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Iwańkowce pod Lityniem

Iwańkowce pod Lityniem

Iwankowce leżą w ziemi Podolskiej, powiecie lityńskim, nad rzeką Ikwą, stanowiącą dopływ Bohu. Są rozłożone między Pilawą a Pilawcami, pamiętają więc niejedną potyczkę.

Tu nad Ikwą wznoszono warownie i zamki, otoczone wałem ziemnym i rowami, by czoło stawić najazdom pogańskim. Jeszcze Kazimierz Wielki zastał ziemię podolską w stanie zupełnego wyludnienia, osiedlał więc ziemię szlachtą polską. Szlachta tu szła, by pędzić Tatarzyna, Turka, potem kozaka. Chmielnicki ze swymi hajdamakami podszedł pod Pilawce i Iwankowce i raz nawet odniósł tu chwilowe zwycięstwo. To gdy się szlachta poswarzyła Jeremiego Wiśniowieckiego usunięto, a zwierzchnictwo objęli trzej regimentarze: Zasławski, Koniecpolski, Ostroróg.

Chmielnicki nazwał regimentarzy „pierzyną, dzieciną i łaciną“. Jeden był za stary, drugi za młody, trzeci jeno z księgami miał do czynienia. Dodano im jeszcze dużo pomocników. Pisano potem, że „komisarzów była siła, rady mało, a prywata wielka“. Chytry Chmielnicki sytuację wyzyskał, chłopstwo za Tatarów przebrał i regimentarzy wystraszył. Nie na długo jednak, gdyż wkrótce od strony Iwankowiec nadszedł Pac, potem wojewoda kijowski Kisiel i watażkę odegnali.

Były w Iwankowcach do ostatnich czasów wały obronne, co świadczyły o dawnych bitwach. Wały miały kształt potrójnej podkowy zamkniętej rzeką Ikwą. Były też ślady podkopu, łączącego wały z cerkiewką — dawnym kościołem unickim. Od cerkwi szedł dalej podkop ku wsi Teleżyńcom, leżącej już na lewym brzegu Ikwy. lam rzeka rozlewała się w szeroki staw.

Należały dawniej Iwankowce do Czartoryskich i stanowiły część klucza Międzyboskiego. W pierwszej połowie XIX wieku przeszły na własność Jana Newlin Mazarakiego, marszałka wołyńskiego. Córka Mazarakiego Natalia wnosi Iwankowce we wianie Janowi Kantemu Doliwie Głębockiemu, właścicielowi Łaszek w powiecie Starokonstantynowskim. Po Janie Kantym Głębockim miał Iwankowce syn jego Bohdan, wraz z przylegającymi wsiami Rósanówką, Teleżyńcami i Natolinem. Teraz są Iwankowce własnością żony Bohdana Głębockiego Marji z Mazarakich Głębockiej i jej synów.

Słynęły Iwankowce w okolicy ze swej stadniny pełnej i wysokiej półkrwi. Była stadnina założoną i kierowaną z wielkim znawstwem i zamiłowaniem przez Bohdana Głębockiego. Praca jego parokrotnie nagradzaną była złotym medalem.

Bohdan Głębocki, chociaż ciężko chory, do ostatniej chwili nie opuszczał swej ukochanej placówki i był świadkiem pogromu i zniszczenia swej ojcowizny i wieloletniej pracy. Ulubione jego stado rozgromione zostało. Tylko kilka cenniejszych matek i ogier wyprowadzone były przedtem do Żytomierza. Widział Bohdan Głębocki, jak żołnierze dezerterzy i chłopi rąbali szablami konie, które nie ujeżdżone, poddać się nie chciały.

Taka była dola Iwankowieckiego dziedzica. Widział jak rozszarpano cały jego dobytek, lecz trwał do końca. Gdy już nic nie zostało, to wyszedł z żoną i dziećmi na tułaczkę, lecz wkrótce zmarł w Żytomierzu, gdyż serce nie wytrzymało doli.

Słowo Polskie na podstawie: Antoni Urbański „Podzwonne na zgliszczach Litwy i Rusi”, Warszawa – 1928, mw,
7 grudnia 2021 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *