Jesteś tutaj: Home » Polacy na Kresach » Relacje z wydarzeń » Do Polski na narty

Do Polski na narty

Mając w ręku Kartę Polaka, warto częściej zwiedzać Polskę. Oczywiście, że trzeba jezszcze mieć trochę pieniędzy ze sobą oraz przewodnika albo znajomego, który może podpowiedzieć – co, po ile i gdzie można kupić, czy gdzie w pierwszej kolejności udać się na zwiedzanie.

Tym razem opowiemy jak w Polsce spędzić ferie, poszusować z dziećmi na nartach oraz bezpiecznie wrócić do domu. Połowa lutego – początek marca to najlepszy czas na wypad w polskie Tatry, ponieważ ferie w Polsce już mają się ku końcowi, a pogoda w Tatrach dopisuje czasami aż do początku kwietnia. Wokół Zakopanego jest dużo małych miejscowości, jak Małe Ciche, Białka i Bukowina Tatrzańskie, Murzasichle, w których za niewygórowaną cenę, rzędu 60-80 zł (160-230 hrywien) za nocleg z dwurazowym wyżywieniem można mile spędzić czas, jeżdżąc z dzieciakami na nartach, kąpiąc się w gorących basenach termalnych, popijać zbójecki grzaniec oraz grzane piwo z sokiem w miejscowych karczmach i – najważniejsze – zaprzyjaźniać się z Polakami ze wszystkich regionów: z Podkarpacia, przez Mazury – aż po Trójmiasto.

Teraz wszystko od początku: niestety droga nie jest najłatwiejsza: na przykład z Winnicy do granicy do przejścia w Szeginiach trzeba jechać bardzo ostrożnie, by w kolejnej dziurze nie zgubić część zawieszenia, o braku oświetlenia, a nawet oznaczeniu pasów ruchu nawet nie ma co gadać – „Szo maemo, to maemo” – jak powiadał Krawczuk, pierwszy prezydent niepodległej Ukrainy.

We wczesnych porannych godzinach na granicy nie ma tłoku. Szczególnie, gdy w samochodzie jest małe dziecko (według przepisów do 3 lat, ale można i więcej), celnik i polski, i ukraiński puści bez kolejki, a jak jeszcze pokażecie polskiemu pracownikowi straży granicznej Karty Polaka, to możecie mieć nadzieję, że odprawa nie potrwa długo. Oczywiście, 1 litr alkoholu i dwie paczuszki papierosów, to tak zwana „norma” – maksimum co można wywieźć ze sobą z Ukrainy. Alkohol w Polsce, szczególnie w Zakopanym jest trzykrotnie droższy niż w Ukrainie, a paczka papierosów kosztuje nieco ponad 8 zł (23 hrywny).

Radzimy nie słuchać GPS-u, który będzie chciał podziwiać górskie krajobrazy od razu i poprowadzi do Zakopanego po drodze obok słowackiej granicy. Ta droga przez Sanok, Nowy Targ jest krótsza na 60 km, ale czasami bardzo stroma i zaśnieżona.

Warto więc pojechać trasą E40 przez Rzeszów, potem skręcić przed Krakowem na Zakopiankę i za dwie godziny już być na miejscu. Ogólny czas podróży od granicy do Zakopanego wyniesie około 7 godzin (w obszarze zabudowanym nie wolno przekraczać 50 km na godzinę), ale droga jest prawie wszędzie dwupasmowa w każdym kierunku i wspaniale oznaczona (europejskie inwestycje dają rezultaty ;)).

Którą wioskę wybrać dla zamieszkania – nie ma większej różnicy. Ceny są jednakowe wszędzie, z wyjątkiem Zakopanego, które pod względem zamieszkania i wyżywienia jest ponad dwa razy droższe.

Jeżeli ktoś jeszcze nie orientuje się, każda wioska obok Zakopanego żyje przeważnie z agroturystyki. Każdy góral ma od 3 do 15 pokojów we własnym domu do wynajęcia, z łazienkami i wspaniałym góralskim klimatem. Nawet woda tutaj różni się od naszej winnickiej czy żytomierskiej, jest bardzo miękka, jeżeli ktoś ma suche ręce, od razu odczuje przewagę tej wody, bowiem drobne ranki i zadrapania goją się bardzo szybko.

Dużo Polaków wybiera Małe Ciche, jako miejsce do noclegu. Piętnaście lat temu tutaj była głucha wieś, dzisiaj piękna miejscowość, ponad 50 hotelików większych i mniejszych, trzy wyciągi(krzesełkowe i orczykowe), kilka karczm, sklepików i pizzeria. Na wszystkich stokach są instruktorzy, nocne oświetlenie. Gospodarzy (górale) są bardzo otwarci na gości, dużo imprez oferują gratis, jak już z kimś zaprzyjaźnią się, to ta przyjaźń trwa już do końca życia. Chętnie pomagają w trudnych sytuacjach – jak wyciągnięcie samochodu z rowu czy uruchomienie zamarzniętego silnika.

Jak za kilka dni znudzi się jeżdżenie na nartach, warto wybrać się do Zakopanego na słynne Krupówki i targ pod Gubałówką (góra, na którą zawiezie tramwaj ze zniżką 37%), by kupić upominki dla rodzinki na Ukrainie, a jak zostaną pieniądze – na baseny termalne w Szaflarach.

 

Podstawowe koszty wyjazdu na narty do Polski w okolice Zakopanego:

– Odległość – ok. 800 km (1100 hrywien),

– Zamieszkanie z dwurazowym wyżywieniem 7 dni po 70 zł (1274 hrywien),

– Wynajem kompletu butów z nartami czy snowboardem 5 dni po 20 zł (280 hrywien),

– Kolacja w barze, grzaniec czy herbata 2 razy dzienne 7 dni po 35 zł (700 hrywien),

– inne wydatki (baseny, wyjazd do Zakopanego, inne) – 200 zł (580 hrywien),

 

Ogólny koszt podróży na człowieka wynosi około 3100 hrywien (wiza zadarmo), jeżeli samochodem jedzie 4 osoby.

 

Życzymy wszystkim miłych wrażeń od zwiedzania polskich Tatr i bezpiecznego uprawiania sportów zimowych!

 

Zdjęcia z wyjazdu:

{morfeo 107}


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *