Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Daleki marsz czerwonej kawalerii w 1920 roku. Przygotowania do obrony Lwowa

Daleki marsz czerwonej kawalerii w 1920 roku. Przygotowania do obrony Lwowa

„Zadwórze. Polskie Termopile 1920”- karta pocztowa z 1937 r., na podstawie obrazu Stanisława Kaczora-Batowskiego. Zbiory Biblioteki Narodowej w Warszawie

Latem 1920 roku, wojska Frontu Zachodniego Armii Czerwonej, dowodzone przez Michaiła Tuchaczewskiego, rozpoczęła wielką ofensywę, przełamując polskie pozycje nad Autą i Berezyną. 11 lipca bolszewicy zajęli Mińsk, 14 lipca – Wilno, 22 lipca – Grodno, a 28 lipca – Białystok. Korpus konny Bżiszkjana Gaja nacierał na Płock i Włocławek. Rozpoczął się marsz na Warszawę i próba okrążenia jej od północy.  W cieniu sierpniowych walk o polską stolicę rozegrała się Bitwa Lwowska, której wynik wpłynął nie tylko na losy Warszawy, ale też innych europejskich stolic, przede wszystkim Budapesztu. Kulminacją tej bitwy był krwawy bój pod Zadwórzem (17 sierpnia), kiedy to batalion ponad 300 młodych ochotników przez cały dzień powstrzymywał atak czerwonej konnicy na Lwów, płacąc za to najwyższą cenę. Zadwórze przeszły do legendy jako Polskie Termopile.

Wobec zaistniałej groźnej sytuacji na Froncie Litewsko-Białoruskim, pomimo skutecznego kontrataku wojsk polskich w rejonie Brodów, na przełomie lipca i sierpnia Naczelne Dowództwo WP przerwało bitwę, aby skierować większą część sił nad Wieprz, w miejsce planowanej koncentracji grupy uderzeniowej. Na przeciw sił „czerwonej” Armii Konnej pod Brodami pozostała osamotniona 18. Dywizja Piechoty. Osłabienie polskiej obrony na południu, wykorzystał dowódca 1. Armii Konnej Siemion Budionny. Przerwawszy front pod Brodami i ignorując polecenia M. Tuchaczewskiego (wzywającego Konarmię do uderzenia w kierunku Lublina i zajęcia Zamościa – w celu zdobycia Warszawy), skierował się w kierunku Lwowa. S. Budionny, za sugestią członka rady wojskowo-rewolucyjnej Frontu Południowo-Zachodniego – Józefa Stalina, postanowił zająć Lwów, z perspektywą skierowania sił bolszewickich na Węgry. Daleki marsz czerwonej kawalerii od początku, z poświęceniem spowalniało młode polskie lotnictwo, które jako pierwsze wykryło maszerującą kilkunastotysięczną armię, wzmocnioną bronią pancerną i lotnictwem. W walkach wyróżniła się 7. Eskadra Myśliwska im. Tadeusza Kościuszki, działająca w składzie III. Dywizjonu Lotniczego, złożona z lotników polskich i amerykańskich.

Małopolskie Oddziały Armii Ochotniczej

Latem 1920 r. sytuacja wojsk polskich była na tyle trudna, że celem uzupełnienia strat przystąpiono do formowania Armii Ochotniczej gen. Józefa Hallera. Chcąc osłonić strategicznie położony Lwów, postanowiono powołać  w ramach tej formacji Małopolskie Oddziały Armii Ochotniczej (MOAO), pod dowództwem płk. Czesława Mączyńskiego we Lwowie.

Wśród nowo powstałych jednostek ochotniczych był oddział majora Romana Abrahama. Sam dowódca – wsławiony w 1918 r. walkami na Górze Stracenia i zdobyciem lwowskiego ratusza, miał ponownie pod swoją komendą przede wszystkim lwowską młodzież i żołnierzy wywodzących się ze środowisk inteligenckich miasta nad Pełtwią. Trzon oddziału stanowił batalion piechoty pod dowództwem kapitana Bolesława Zajączkowskiego, dywizjonu kawalerii rotmistrza Tadeusza Kotarby-Krynickiego, dywizjonu ciężkich karabinów maszynowych porucznika Antoniego Dawidowicza oraz baterii artylerii. Oddział ten, liczący 34 oficerów i 1300 podoficerów i żołnierzy, 2 lipca 1920 r. złożył przysięgę przed katedrą rzymskokatolicką, położoną przy narożniku lwowskiego rynku.

Ochotnicy mjr. Abrahama zostali skierowani na front, gdzie jeszcze w lipcu z powodzeniem toczyli ciężkie walki z bolszewikami. W dniach od 6 do 8 sierpnia 1920 r. stoczyli krwawy bój pod Horodyszczem i Chodaczkowem. Te zwycięskie boje nadszarpnęły polskie szeregi. Ranny w ciężkich walkach dowódca lwowskich Straceńców nie zgodził się zejść z posterunku lecz dowodził nadal, leżąc na noszach. Rana nogi była jednak na tyle poważna, że ostatecznie musiał zostać odwieziony do lwowskiego szpitala. Od majora Abrahama dowodzenie oddziałem przejął zastępca: kapitan Zajączkowski. W tych ciężkich bojach, kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Lwowa, Odział mjr. Abrahama współdziałał z 54. pułkiem piechoty Strzelców Kresowych – zaprawionym w walce z Armią Czerwoną, ale i mocno skrwawionym. Żołnierze prawoskrzydłowego batalionu tego pułku stali się towarzyszami broni Abrahamczyków.

Kiedy w połowie sierpnia główne siły wojsk polskich rozpoczęły decydujący bój na przedpolach Warszawy, skutecznie gromiąc rosyjskie armie dowodzone przez M. Tuchaczewskiego, losy Lwowa pozostawały nierozstrzygnięte. Sowiecki Front Południowo-Zachodni, począwszy od 12 sierpnia 1920 r., dążył do przełamania polskiej obrony na przedpolach Lwowa. Zajęcia miasta miało być spektakularnym sukcesem, otwierającym bolszewikom perspektywy ekspansji na południe Europy.

Orlęta Lwowskie po raz drugi

Krwawy marsz czerwonej konnicy opóźniało polskie lotnictwo, operując na rozległych przestrzeniach ukrainnych od Winnicy po Lwów.  Postępy 1. Armii Konnej były na tyle duże, że 16 sierpnia 1920 r. polskie samoloty 7. eskadry z III dywizjonu lotniczego operowały ze Lwowa, ostrzeliwujące z karabinów maszynowych i bombardując granatami czołowe jednostki Budionowców. Ataków tych, tylko tego jednego dnia, było aż 49. Rankiem 17 sierpnia 1920 r. polski oddział otrzymał rozkaz odwrotu w kierunku na Lwów. Podczas kilkugodzinnego marszu, w rejonie zniszczonej wsi  Kutkorz, żołnierze dostali się pod ogień sowieckiej artylerii, prowadzony z rejonu dworca kolejowego w Krasnem. Kapitan Zajączkowski zdecydował o rozdzieleniu sił. Dywizjon kawalerii wycofał się na Gliniany, a batalion piechoty wraz z pozostałymi pododdziałami, wzdłuż toru kolejowego wiodącego przez miejscowość Zadwórze do Lwowa.

W narastającym upale, nękani ogniem sowieckiej artylerii, lwowiacy kilkugodzinnym marszem dotarli do Zadwórza. Około południa piechota, w rejonie Zadwórza została ponownie zaatakowana ogniem artyleryjskim. Po wyjściu przez las na przedpole Zadwórza, na rozkaz dowódcy polscy żołnierze uderzyli na przeciwnika, atakując trzema liniami tyralier. Tam piechota dostał się pod silny ogień bolszewickich karabinów maszynowych, których stanowiska znajdowały się na wzgórzu, na prawo (północ) od toru kolejowego, na stacji kolejowej i zabudowań wsi. Kapitan Zajączkowski, znajdujący się w pierwszej tyralierze, zaległ pod zmasowanym ogniem czerwonoarmistów.

W tym czasie bolszewicka artyleria wstrzelała się w skrzydło batalionu. W tej ciężkiej sytuacji do ataku na armaty ruszyła 2 kompania por. Jan Demetera i za cenę krwawych strat, zmusiła artylerzystów do ucieczki. Po wycofaniu się sowieckiej baterii, na lewe skrzydło batalionu uderzyła czerwona kawaleria. Atak Budionowców załamał się w ogniu polskich karabinów maszynowych. Około godziny 14.00 artyleria bolszewicka znów wstrzelała się w polskie pozycje, rozbijając wózki amunicyjne przy torze kolejowym, tym samym uniemożliwiając walczącym lwowiakom uzupełnienie amunicji. W tym czasie rosyjska kawaleria zmieniła taktykę, uderzając małymi grupami, celem znalezienia słabych punktów w polskich pozycjach. Pomimo zaangażowania większości sił do walki z kawalerią, I kompania kpt. Krzysztofa Obertyńskiego uporczywie atakowała pozycje bolszewickie na wzniesieniu przy torze kolejowym.

Pomiędzy godzinami 15.00 a 16.00 por. Antoni Dawidowicz zebrał grupę żołnierzy przy torze kolejowym i wsparł atak na stację kolejową, którą nareszcie zdobyto. W tym samym czasie I kompania zajęła wzniesienie i umocniła nowo zdobyte pozycje. Po tych sukcesach wymiana ognia nieco ustała, a kpt. Zajączkowski zarządził koncentrację przerzedzonych kompanii i odwrót w kierunku lasu barszczowickiego i dalej na Lwów.

Dr Jacek Magdoń, 11 lipca 2020 r.

Plakat II. Marszu Zadwórzańskiego – zawodów pieszych na trasie Zadwórze – Lwów z 27 V 1928 r., zorganizowanych przez Okręg Lwowski Związku Strzeleckiego. Rys. Feliks Michał Wygrzywalski. Zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie

Kpt./mjr Bolesław Zajączkowski ur. 1891 r. w Krakowie; w stopniu kapitana dowodził polskim batalionem w bitwie pod Zadwórzem. Zginął bohatersko 17 VIII 1920 r., pośmiertnie awansowany do stopnia majora i odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (1922)

Marsz zadwórzański na trasie Zadwórze – Lwów. Drużyna Związku Strzeleckiego w drodze do mety (1931). Fot. Dyoniziak, Lwów. Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *