Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » Burzliwe dzieje podhoreckiego zamku

Burzliwe dzieje podhoreckiego zamku

Fot. https://www.kawiarniany.pl

W pałacu w Podhorcach w każdym (poza ostatnim) okresie jego historii zawsze mieściła się okazała galeria obrazów, która ze względu na upodobania kolejnych właścicieli była uzupełniana bądź malała.

W najlepszych latach znajdowało się tutaj około 900 obrazów najsłynniejszych artystów europejskich. Za jedno z najcenniejszych płócien historycy sztuki uważają „Miłosiernego Samarytanina”  van Dycka z 1618 roku. Były tutaj również prace Caracci’ego, Tycjana, da Vinci („Prometeusz”), Luca Giordano, Rubensa („Głowa Starca”), Rembrandta, Rafaela. Zresztą, późniejsze badania pokazały, że większość płócien – to kopie, co tak naprawdę nie zmniejsza ich wartości historycznej i artystycznej. Aż 100 obrazów dla pałacu stworzył polski malarz Szymon Czechowicz. Szczególne miejsce w kolekcji artystycznej posiadały również liczne portrety dziedziców, królów, magnatów i ich licznych krewnych.

Rzecz jasna, w takiej wielkopańskiej rezydencji nie zabrakło również licznych przedmiotów z porcelany, srebra, złota, kryształu. W Sali Rycerskiej przechowywano szablę Jana III, dwie buławy hetmana wielkiego koronnego Stanisława Koniecpolskiego, ozdobione diamentami, broń palną, biała i inne rodzaje broni, kilkadziesiąt pełnych egzemplarzy zbroi legendarnych polskich skrzydlatych husarzy, sztandary zdobyczne.

Od dziedziców króla w roku 1718 pałac nabył hetman wielki koronny Stanisław Mateusz Rzewuski. Wkrótce on oddał go synowi Wacławowi, który również później otrzymał ten tytuł. Od tego roku i do drugiej połowy XVIII w. rezydencja przeżywała największy rozkwit. Rzewuski rozkazał wznieść drugie piętro – od tamtych czasów pałac już nie zmieniano – i zgromadził największą za całą historię zabytku ilość dzieł sztuki w jej salach. W 1761 roku gościł tutaj krewny przyszłego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, niedługo zaś urządził głośne wesele swej córki Teresy z Karolem Stanisławem Radziwiłłem, znanym pod przydomkiem „Panie Kochanku”, lubianym przez całą ówczesną szlachtę Rzeczypospolitej. No pewnie! Zyski zięcia Rzewuskiego równały się corocznym dochodom do skarbu całego Wielkiego Księstwa Litewskiego! Od tamtego wydarzenia w jednej z sal zachował się weselny powóz Teresy Rzewuskiej z bogatym zaprzęgiem sześciu koni. Na nowo zbudowanym drugim piętrze działał teatr pałacowy, w którym grano spektakle, tworzone przez samego Wacława Rzewuskiego. Mówi się również, że w sąsiednich komnatach on zajmował się alchemią, zamieniając nieszlachetne metale w złoto. Rzecz jasna, legenda ta powstała pod wpływem znacznego bogactwa hetmana.

https://www.kawiarniany.pl/

Za ostre występy w Sejmie na rzecz Konfederacji Barskiej Rosjanie, którzy już całkiem prawie kontrolowali życie polityczne kraju, wysłali Wacława Rzewuskiego na pięć lat do Kaługi. Stało się to w roku 1767. Po tym w zamku przez jakiś czas stacjonowali rosyjscy żołnierze, którzy zniszczyli szablami kilka kominów i obrazów. Póki Rzewuski był na zesłaniu odbył się Pierwszy Rozbiór Polski. Mimo że Podhorce nadal były w posiadaniu rodu Rzewuskich, hetman wielki koronny już nie wrócił tutaj. Z nim w głąb Rosji dobrowolnie udał się syn Seweryn, znany później jako dowódca Konfederacji Targowickiej, która doprowadziła do Drugiego Rozbioru Polski, którego Rzewuski później wyrzekał się. Burzliwa działalność polityczna na tyle pochłonęła Seweryna, że ten prawie nie bywał w Podhorcach. Co więcej, w 1782 roku wystawił na aukcję dużo klejnotów, srebra, broni (w tym również hetmańskie buławy), porcelanę itd. Ponadto sprzedano 160 arkuszy blachy, pokrywającej dach pałacu, za błahe 200 złotych. W ten sposób, górne piętro rezydencji w przeciągu kilku dziesięcioleci było poddane działaniu deszczu, śniegu, słońca. Nie pomógł również następny właściciel Wacław Rzewuski, nazywany za to, że kilka lat spędził w pustyni, „Emirem”.  Pragnąc zmyć hańbę ojca, wziął udział w Powstaniu Listopadowym i zginął bez wieści w bitwie pod Daszowem. Jego brat Witold – odwrotnie zaś, pragnąc uratować posiadłości na terenie Imperium Rosyjskiego przed konfiskatą, poszedł na służbę na Kaukazie, gdzie również zginął. Posiadłości niemniej jednak i tak zostały skonfiskowane. Pozostał średni brat Leon, który również walczył z Rosjanami w 1831 roku. Wróciwszy do Podhorców, podjął się wieloletniej odbudowy zamku przodków, przede wszystkim remontując dach. Bez względu na zaniedbanie i sprzedanie przez jego ojca dużej ilości rzeczy, w pałacu nadal zachowało się sporo kosztownych przedmiotów.

Leon Rzewuski, będąc, w pewnym stopniu, filantropem i będąc świadomym ich wartości, dawał możliwość podróżnikom oglądać je. W ten sposób stanął u podstaw życia muzealnego rezydencji. W końcu, w 1865 roku z nieznanych powodów sprzedaje Podhorce ze wszystkimi skarbami księciu Władysławowi Sanguszce. W posiadaniu tej rodziny zamek był do 1939 roku. Dostępu wszystkich chętnych do zamku nie przerywano.

Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 05.07.18 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *