Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Z Mrągowa do Winnicy. Polscy malarze przypominają mieszkańcom Podola prawdziwą historię ich ziem

Z Mrągowa do Winnicy. Polscy malarze przypominają mieszkańcom Podola prawdziwą historię ich ziem

Pod koniec października na Podole do Winnicy przyjechało dwóch malarzy z Polski – Tomasz Sienkiewicz oraz Marcin Jans. W samym środku miasta, na jednej ze ścian ogrodzenia klasztora kanosjanek, tuż przy ulicy Sobornej realizują ciekawy projekt graficzny. Ponad 10-metrowy szkic przedstawia tragedie ukraińskiego, polskiego oraz żydowskiego narodu na przestrzeni  ponad 70 lat funkcjonowania zbrodniczego komunistycznego oraz nazistowskiego reżimów.

Holocaust, Podolska Tragedia, Wielki Głód, terror NKWD – te wątki przewijają się przez obrazy, przedstawione na tej grafice. Dokładniej o swoim zadaniu w Winnicy opowiedzieli sami malarze:

Tomasz Sienkiewicz: Ta grafika przedstawia nam pewne zdarzenia z historii, historii na Podolu, na przykład możemy tutaj zobaczyć słowa Tragedia Podolska (Red.: mordy na niewinnej ludności przez  NKWD w 1937-1938 latach). Przenosimy na ścianę grafikę pewnego ukraińskiego artysty, zrobionej specjalnie dla tego miejsca. A jesteśmy w Winnicy na zaproszenie Aleksandra Nikitiuka. Wcześniej,  a dokładniej dwa lata wstecz rozmawialiśmy  z siostrami kanosjankami na temat zrealizowania podobnego pomysłu na murze przy ich klasztorze. Doszliśmy do porozumienia i teraz próbujemy pokazać, jaka jest prawdziwa historia tych ziem. Ta historia jest jakby zacierana, ale fakty są faktami i muszą  być przedstawiane dzisiejszemu społeczeństwu, powinniśmy przypominać mu makabryczne wydarzenia, które odbyły się tutaj ponad 70 lat temu…

…Przyjechaliśmy z Polski a dokładnie z Mrągowa, znajdującego się na północnym wschodzie naszego kraju. To miejscowość, położona nad pięknymi jeziorami, w ogóle jest tam bardzo pięknie. W Mrągowie odbywa się znany na całym świecie festiwal muzyki Country ale także inny znany festiwal kultury kresowej, na który serdecznie wszystkich zapraszamy. Na ten festiwal przyjeżdża bardzo dużo zespołów artystycznych z Kresów.

Marcin Jans: Działamy w pewnej grupie artystów. W tej chwili pracujemy razem z Tomaszem, fajnie się nawzajem uzupełniamy. Wyszukujemy możliwości, gdzie coś można ciekawego zrobić i uczestniczymy w wielu akcjach artystycznych. Jeden z naszych poprzednich projektów można zobaczyć  w Winnicy. To jest grafika w stylu Street Art, znajdująca się przy wejściu do «Rodyny» przy skwerze Kozickiego. Udekorowaliśmy wejście postacią dziewczyny i napisem „Z uśmiechem do kina”. Szukamy różnych możliwości, żeby artystycznie się zrealizować.

Tomasz Sienkiewicz: Od dwóch lat myśleliśmy nad przyjazdem do Winnicy i zrealizowaniu tej grafiki. Udało nam się to zrobić akurat w tym roku. Jesteśmy po pracach w jednym z polskich kościołów. Tam przez sześć miesięcy malowaliśmy freski na ścianach. W Winnicy chcemy przedstawić naszą wspólną polsko-ukraińską historię. Na Ukrainie, zarówno jak i w Polsce, niezbyt chętnie do niej wracają, chociaż to wszystko co jest przedstawione na tej grafice, było straszliwą tragedią, bez przedawnienia…

…Planujemy skończyć pracę w przyszły piątek (red.: 7 października). Do pracy używamy specjalnych farb, przeznaczonych do takiego rodzaju prac, na otwartej przestrzeni. Nasza grafika oprócz wydarzeń historycznych, które tutaj są przedstawione, ma przyciągać uwagę także do tych murów oraz do działalności sióstr kanosjanek, które pełnią w Winnicy swoją posługę. Na drugiej ścianie będzie już inny motyw przedstawiony, związany z ochroną życia, w takiej samej kolorystyce. Nasze prace powinny pasować do otoczenia, przemyśleliśmy je  z każdej strony. I cieszy nas bardzo, że w ogóle udało się nam tutaj przyjechać, że stoimy przy tej ścianie w Winnicy. Wykonujemy tę pracę bezinteresownie, chociaż realizujemy także i projekty komercyjne. Ten właśnie podolski projekt jest dla nas rzeczą bardzo ważną duchowo, błogosławieństwem z góry na dalszą pracę. Wierzymy mocno w obecność Ducha Świętego i ta wiara się sprawdza, bo tutaj jesteśmy.

Rozmawiał Jerzy Wójcicki, opracowanie Ania Szłapak, bwp



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *