Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » W drodze do Beńkowej Wiszni

W drodze do Beńkowej Wiszni

Fot. http://photo-lviv.in.ua

Przez Nowy Rozdół oraz wsie Brzozdowce (gdzie zachował się wspaniały kościół barokowy) i Niniów Górny można dojechać do miejscowości Borynicze.

W tej wsi po starym majątku Rzewuskich pozostał duży mur z ozdobną wieżyczką na rogu, a także przebudowana na pomieszczenie kołchoźne kaplica z 1670 roku. Ale! Droga z Brzozdowiec – a to 9 km jest w dość złym stanie.

Z Rozdołu przez Mikołajów jedziemy drogą T-1415 na Komarno. W Komarnie zobaczymy wspaniały barokowy kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z 1658 roku z piękną fasadą, w której wnękach zachowały się liczne figury świętych, synagoga oraz wysoki tajemniczy obelisk, zawierający wybite daty 1641 i 1663, a także napis w języku łacińskim: „Mea mors tua vita” – „Moja śmierć twoje życie”.

Na wyjeździe z Komarna w stronę Rudek zaczyna się wieś Peremożne (do 1945 roku Chłopy) z dużym parkiem, pośrodku którego znajdują się ruiny pałacu.

Na początku XIX w. wzniósł go marszałek Sejmu Galickiego Antoni Józef Lanckoroński – dziadek znanego kolekcjonera Karola Antoniego z Rozdołu. Ta rodzina nigdy tutaj nie mieszkała, korzystając z rezydencji wyłącznie dla wyjazdów myśliwskich, a zatem, prawdopodobnie, wewnętrzny wystrój piętrowego pałacu był skromny i nie zawierał ani cennych rzeczy, ani mebli.

Dowiedzieć się na pewno już się nie da, gdyż zbytek rujnuje się bardzo szybko. Po tym, jak w 1997 roku przeniesiono z niego szkołę, budynek stał pusty, ale przed kilku laty miał jeszcze dachówkowy dach. Dzisiaj zaś pozostały same mury bez dachu i stropów z mnóstwem odłamków i śmieci. Wygląda to po prostu okropnie.

Z Peremożnego jest 15 km rozjeżdżonej asfaltowej drogi do Rudek, do których od północnej strony przylega wieś Wisznia, przed sowietami zwana Bieńkową Wisznią. Dla Polaków to miejsce ma szczególne znaczenie, ponieważ zachował się tutaj rodowy pałac najsłynniejszego polskiego komediopisarza Aleksandra Fredry. Nawiasem mówiąc, był on dziadkiem metropolity Andrzeja Szeptyckiego.

Pod koniec XVIII w. rodzice przyszłego pisarza Jacek i Marianna Fredrowie nabyli od Siemeńskich Bieńkową Wisznię ze starym dworem i parkiem. W roku 1835 już znany Aleksander Fredro wybudował nowy piętrowy pałac, o czym świadczy zachowany napis na jednym z murów zabytku. W owym czasie jego komedie, w tym „Pan Geldhab” już podbiły lwowską scenę.

Komediopisarz od 1809 roku w składzie armii Księstwa Warszawskiego brał udział w wojnach napoleońskich, m.in. w wyprawie na Moskwę. Podczas odwrotu został wzięty do niewoli przez Rosjan do Wilna, skąd uciekł i ponownie dołączył do armii napoleońskiej, gdzie walczył w ostatnich bataliach Bonaparte. Do Bieńkowej Wiszni Fredro powrócił już solidnym weteranem, odznaczony  Krzyżem Virtuti Militari. W ostatnich latach mieszkał przeważnie we Lwowie, od czasu do czasu bywając w swym pałacu. Zmarł w 1876 roku i został pochowany w barokowym kościele w sąsiednich Rudkach.

Dmytro Antoniuk, tłumaczenie tekstu Irena Rudnicka, 21 stycznia 2019 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *