Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Z Piosenką do Wolności. O mój rozmarynie

Z Piosenką do Wolności. O mój rozmarynie

Źródło - mjp.najlepszemedia.plPolacy, walcząc z wrogiem na przestrzeni wieków, zawsze krzepili się piosenką. Pomagała znosić im trudy marszów, zimno okopów oraz ból od zadanych przez wroga, ran. Zaczynamy nowy cykl opowieści o piosenkach patriotycznych, znanych prawie przez każdego Polaka, ale często rozumianych inaczej od intencji autorów. Pierwszą piosenką, której przyjrzymy się bliżej, będzie patriotyczna „O  mój rozmarynie”.

Niektórzy historycy wyznaczają czas powstania tej piosenki na początek I wojny światowej, bowiem po raz pierwszy wspomniał o niej Michał Sokolnicki, założyciel Polskiej Organizacji Wojskowej, osobisty sekretarz Józefa Piłsudskiego, który w 1913 roku służył w krakowskim Strzelcu:

Nie wiem, skąd ją przyniósł, z jakiej tradycji wydostał młodzieniec, który maszerował wówczas w naszej pierwszej czwórce. Swoim młodym, trochę jeszcze dziecinnym głosem zanucił ją nam z początku sam; monotonnie w takt ociężałego, nieskładnego marszu pochwyciły ją tu i ówdzie żołnierskie głosy… Należałem do tych, co prosili wciąż o jej powtarzanie, od innych więc śpiewów wracaliśmy do niej i w końcu jeszcze przed Krakowem umiała ją cała nasza kompania na pamięć i wybijała ciągle jej takt swym marszem.

O piosence z bardzo podobną melodią do tej, co opisał Sokolnicki, wspominał także polski krajoznawca i folklorysta Oskar Kolberg. Uznał, że śpiewano ją także w czasach kampanii napoleońskiej, pod nazwą „Koło ogródeczka woda ciekła” (A choćby mi rzekła, nie boję się, werbują ułany, werbuję i ja się).  Tą drugą wersję potwierdza także popularność rozmarynu – symbolu miłości i wierności w kulturze ludowej końca XVII – początku XVIII w.

Na pewno wiadomo jest, że dwie zwrotki tekstu dopisał Wacław Denhoff-Czarnocki, a jedna powstała w 4 Pułku Legionów, także w późniejszych czasach dopisywano nowe zwrotki. Jednak autorzy większości tekstu są anonimowi. Autorem muzyki do pieśni, prawdopodobnie tym, który nauczył ją śpiewać resztę oddziału Strzelca, był Zygmunt Pomarański.

W śpiewnikach „O mój rozmarynie” pojawia się od roku 1915, po raz pierwszy wydrukowana została w zbiorze Żołnierskie piosenki obozowe Adama Zagórskiego.

Do dziś nie ma jednolitego tekstu tej piosenki. Różni autorzy i zespoły artystyczne dowolnie skracają i wybierają poszczególne zwrotki. Niesłusznie pomijana jest ta, wspominająca o marszu na Moskwę w ramach polskiej ofensywy w wojnie polsko-bolszewickiej:

Dadzą mi szkaplerzyk z Matką Boską
Żeby mnie broniła, żeby mnie broniła
Tam pod Moskwą.

Piosenka „O mój rozmarynie” znajduje się na wszystkich płytach CD z polską muzyką patriotyczną. Praktycznie podczas wszystkich imprez polonijnych śpiewają ją dzieci i dorośli. W nieco obciętym formacie przetrwała także w czasach PRL.

Słowo Polskie, na podstawie informacji polskich mediów

GK

O mój rozmarynie, rozwijaj się
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej
Zapytam się.

A jak mi odpowie – nie kocham cię,
Ułani werbują, strzelcy maszerują
Zaciągnę się.

Dadzą mi konika cisawego
I ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę
Do boku mego.

Dadzą mi kabacik z wyłogami
I wysokie buty, i wysokie buty
Z ostrogami.

Dadzą mi uniform popielaty
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił
Do swej chaty.

Dadzą mi manierkę z gorzałczyną
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił
Za dziewczyną.

Dadzą mi szkaplerzyk z Matką Boską
Żeby mnie broniła, żeby mnie broniła
Tam pod Moskwą.

A kiedy już wyjdę na wiarusa
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej
Po całusa.

A kiedy mi odpowie – nie wydam się
Hej, tam kule świszczą i bagnety błyszczą,
Poświęcę się.

Powiodą z okopów na bagnety,
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie pocałuje,
Ale nie ty.

A gdy mnie przyniosą z raną w boku,
Wtedy pożałujesz, wtedy pożałujesz
Z łezką w oku.

Na mojej mogile wyrośnie bez,
Nie chciałaś mnie kochać, nie chciałaś mnie kochać,
Nie roń teraz łez.

Za tę naszą ziemię skąpaną we krwi,
Za nasze kajdany, za nasze kajdany,
Za wylane łzy…

 

{youtube}DaWpFvJOAOY{/youtube}

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *