Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Stosunki polsko-ukraińskie » „Wołyń” na szerokim ekranie

„Wołyń” na szerokim ekranie

Jesienią ubiegłego roku ukraińskie studio „Invert Pictures” zrealizowało film o Ukraińskiej Armii Halickiej, w szczególny sposób podkreślając walki o Lwów w listopadzie 1918 r. Prawdopodobnie jesienią 2016 roku ujrzymy polski film „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego, w którym zagra Michalina Łabacz, Arkadiusz Jakubiak i inni aktorzy.

Film „Wołyń” to opowieść o tym co działo się na wschodnich kresach Rzeczypospolitej w okresie sześciu lat trwania II wojny światowej. Centralne miejsce zajmują w nim tragiczne wydarzenia latem 1943 roku na Wołyniu, określane Rzezią Wołyńską.

Akcja rozgrywa się w niewielkiej miejscowości, w której mieszkają Ukraińcy, Polacy i Żydzi, położonej w południowo-zachodniej części Wołynia. Wątek zaczyna rozwijać się od wiosny 1939 roku oczami głównej bohaterki Zofia Głowacka (Michalina Łabacz). Zosia jest zakochana w ukraińskim chłopcu z tej samej wsi. Lecz ojciec postanowił wydać ją za Polaka, najbogatszego gospodarza w okolicy, Macieja Skibę (Arkadiusz Jakubik), który wiekiem jest znacznie starszy od Zosi i ma dwoje dzieci z poprzedniego ślubu.

Życie wioski kardynalnie zmienia się po okupacji sowieckiej i późniejszym ataku Niemiec na Związek Sowiecki. Od lata 1941 w okolicy trwają morderstwa na Żydach. Tymczasem ukraińskie aspiracje do stworzenia niepodległego państwa, nawet bez poparcia Niemców, wciąż rosną. Wzrasta napięcie pomiędzy Polakami i Ukraińcami, którzy przed wojną żyli po sąsiedzku. Coraz częściej dochodzi do konfliktów, zaczynają znikać ludzie. Latem 1943 roku, wybucha ludobójstwo, Wołyń zalewa fala krwi, przemocy, mordów i okrucieństwa. Oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej atakują polskie osady. Polacy w aktach zemsty biorą odwet na Ukraińcach. Zosia, główna bohaterka „Wołynia” próbuje ocalić swoje dzieci.

– Oczywiście, że się boję reakcji widowni. Byłbym imbecylem, gdybym się nie obawiał. Ale między innymi dlatego chciałem ten film zrobić, żeby sprowokować do dyskusji – mówił w rozmowie z dziennikarzem Interii reżyser Wojciech Smarzowski.

Film Smarzowskiego stanie się pierwszą tak szeroko zakrojoną próba opowiedzenia zamilczanego w polskiej i ukraińskiej historii w czasach komuny fragmentu historii. „Wołyń” ma być poniekąd lekcją historii dla młodzieży o ich prababciach i dziadkach, którzy musieli uciekać przed śmiercią z ojczystych stron na Kresach. Tematyka mordów popełnionych na Wołyniu i we Galicji Wschodniej w latach 1943-45 przez dziesięciolecia spychana była poza nawias oficjalnej historiografii. Film w założeniu jego twórców powinien wypełnić lukę w wiedzy i świadomości historycznej młodego pokolenia oraz stanowić hołd dla ofiar zbrodni, poprzez wydobycie ich cierpień z zapomnienia.

Słowo Polskie, zdjęcia: Krzysztof Wiktor, 09.02.16 r.