Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Sytuacja i stan kościoła katolickiego na Podolu (obwód winnicki) w latach 1941-1964. Część IV. Powrót Sowietów

Sytuacja i stan kościoła katolickiego na Podolu (obwód winnicki) w latach 1941-1964. Część IV. Powrót Sowietów

Po wkroczeniu wojsk sowieckich w połowie 1944 r. m.in. na terytorium diecezji kamienieckiej, jak napisał bp Szelążek w dekrecie nominacyjnym dla ks. A. Kukuruzińskiego, nastąpiły: „Warunki życiowe dające możność pełniejszego zajęcia się zaspakajaniem potrzeb religijnych ludności katolickiej”.

Władze nie mogły już stosować metod wojowniczego ateizmu realizowanych w latach dwudziestych – trzydziestych i lekceważyć skonsolidowanych w czasie okupacji rzesz wiernych. Trzeba jednak pamiętać, że pomimo znacznego zaangażowania w tym czasie duchowieństwa w odnowienie życia religijnego i niektórych struktur organizacyjnych Kościoła, sytuacja religijna była niekorzystna.

Chociaż ludzie prosili o kapłanów – jak twierdził ks. F. Lisicki – to jednak wielu z nich chodziło już do cerkwi, tam się też spowiadali, chrzcili dzieci, grzebali zmarłych. By mieć zatem jakikolwiek wpływ na zmianę zaistniałej sytuacji, ks. W. Głowacz prosił biskupa, aby delegowany przez niego ksiądz „znał język rosyjski i ukraiński język, bo młodzież zupełnie nie zna polskiego, a nawet starsi mówią na wpół po ukraińsku”.

W odpowiedzi na napływające do Kurii Diecezjalnej w Łucku prośby o kapłana ze strony wiernych, ks. biskup napisał m.in. do parafian z Czemiowiec: „Na razie wyznaczyłem kapłana do parafii barskiej z obowiązkiem opiekowania się pobliskimi parafiami, m.in. Waszą parafią. Gdy już w Barze zamieszka mój kapłan, a będzie to ks. Stefan Adamowicz47, proszę się do niego zgłosić i omówić terminy, kiedy będzie mógł do Czemiowiec dojeżdżać”. Kapłan ten jednak nie objął parafii barskiej, bowiem 28 lipca ks. M. Żukowski telegraficznie informował bpa Szelążka o objęciu parafii, a 30 sierpnia napisał do bpa Szelążka: „Dzięki Opatrzności Bożej jeszcze dotychczas żyję. Tutaj ogromna potrzeba kapłanów i to natychmiast. Katolicy mają do mnie po 100 mil. W Kijowie też nie ma ani jednego kapłana. Bardzo się cieszę, żem się tutaj znalazł”.

5 lipca 1944 r. bp Szelążek mianował ks. A. Kukuruzińskiego administratorem diecezji kamienieckiej: „dopóki Ojciec Święty nie wyda koniecznych w tej sprawie zarządzeń”. Tym samym ksiądz administrator otrzymał: „[…] prawo nominacji proboszczów, wikariuszów, translokowania ich na inne stanowiska, zwalniania z urzędu, w ogóle te prawa, które ściśle związane są z normalnym urządzaniem stosunków kościelnych”.

Do Kamieńca Podolskiego ks. Kukuruziński udał się dopiero pod koniec lipca. Tak o jego misji pisał papieżowi biskup łucki: „wydelegowałem do Kamieńca kanonika Kukuruzińskiego, żeby mnie zastępował, z obowiązkiem doprowadzenia do należnego porządku spraw kościelnych, również nałożywszy mu obowiązek przyciągnięcia do siebie z sąsiednich diecezji (lwowskiej i przemyskiej) innych kapłanów, aby sprawowali duszpasterstwo”.

Ponadto 24 sierpnia biskup łucki A. Szelążek zwrócił się z apelem do Kurii Metropolitalnej obrządku łacińskiego we Lwowie o wysłanie kapłanów na tereny diecezji kamieniecko-podolskiej i żytomierskiej. Apel ten poparli również mianowani przez bpa Szelążka nowi administratorzy wspomnianych diecezji.

Praktyczną odpowiedzią na powyższy apel było opublikowanie przez kurię lwowską stosownej odezwy do duchowieństwa, zachęcającej kapłanów do podjęcia nowych wyzwań duszpasterskich. Tak te wydarzenia wspominał ks. Wilk – „ks. Kukuruziński, już jako administrator, w lecie 1944 r. udał się do Kurii Arcybiskupiej we Lwowie, do arcybiskupa E. Baziaka z prośbą o wysłanie na wschodnie tereny kapłanów ze Lwowa”. Z kolei ks. arcybiskup poprosił o to przełożonych klasztornych, „[…] aby znaleźli odpowiednich podwładnych do pracy duszpasterskiej w Związku Radzieckim”.

Do pracy tej zostali wytypowani: o. Martynian Darzycki – bernardyn, o. Hilary Wilk – kapucyn, o. Aleksander Zonn – misjonarz jako przełożony. W październiku m.in. oni uzyskali zgodę NKWD na zamieszkanie i podjęcie pracy duszpasterskiej na terenie obwodu żytomierskiego. Ks. A. Zonn pracował w parafii Monasterzyska
i Zawale.

W 1945 r. dwa i pół miesiąca pracował w Winnicy. We wrześniu 1945 r. władze „zaproponowały” księdzu wyjazd poza granice obwodu.

 

Część III

Część II

Część I

STUDIA POLONIJNE, T. 23. Lublin 2002, KS. JÓZEF SZYMAŃSKI, 8 czerwca 2021 r.

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *