Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Rosjanie w Wojsku Polskim i nastawienie „białych” do odrodzonej Rzeczypospolitej w latach 1919-1920

Rosjanie w Wojsku Polskim i nastawienie „białych” do odrodzonej Rzeczypospolitej w latach 1919-1920

Żołnierze Dywizji Syberyjskiej w czasie transportu Koleją Transsyberyjską, zima 1919/1920. Źródło - wikipediaW czasie wojny polsko-bolszewickiej na ziemiach polskich znalazło się pięć potencjalnych źródeł uzyskiwania żołnierzy i kadry dowódczej mogącej służyć w niepolskich jednostkach ochotniczych walczących przeciwko bolszewikom.

To obozy internowanych, gdzie przebywali żołnierze jednostek białogwardyjskich i ukraińskich, których wojenne losy rzuciły do Polski; obozy jenieckie, w których przebywali jeńcy bolszewiccy; wracające przez Polskę do domu transporty zwalnianych z niewoli jeńców pochodzenia rosyjskiego i ukraińskiego, przebywających do tej pory w Niemczech; pragnące dalej walczyć przeciwko bolszewikom resztki wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej, które znalazły się po polskiej stronie frontu oraz grupy ludności zamieszkującej polsko-rosyjskie pogranicze, które nie czuły się Polakami, a wyrażały gotowość czynnego udziału w walce zbrojnej, u boku wojsk polskich, w celu uzyskania niepodległości zamieszkiwanych przez siebie ziem.

Źródła te mogły być wykorzystane przy dużej dozie ostrożności, zwłaszcza gdy chodzi o oba typy obozów jenieckich. Znajdujący się w nich jeńcy bolszewiccy i żołnierze walczący o powrót carskiej lub demokratycznej Rosji nie czuli sympatii do Polski. „Biali” Rosjanie uważali ją bowiem za część imperium rosyjskiego, natomiast „czerwoni” ? za teren „misyjny” dla wprowadzania w życie haseł rewolucji.

Z takiego stanu rzeczy strona polska zdawała sobie sprawę, czego dowodem może być np. odmowa włączenia do rosyjskich wojsk sojuszniczych kozackiego „czerwonego” pułku kawalerii im. Trockiego, który „zdezerterował” na stronę polską z zamiarem szerzenia propagandy bolszewickiej w szeregach Wojska Polskiego i w obozach jenieckich.

Pierwsze oddziały rosyjskie pojawiły się po stronie polskiej jeszcze na początku 1919 r. Wówczas to w Kobryniu na stronę polską przeszła rosyjska drużyna oficerska, walcząca dotychczas przeciwko bolszewikom u boku Niemców.

Gen. Stanisław Bułak-Bałachowicz pierwszy z lewej i inni oficerowie Armii Rosyjskiej w Polsce, 1920r. Źródło - bezwodkinierazbieriosz.salon24.plPo wycofaniu się wojsk niemieckich z Pińska, gdzie stacjonowała dotychczas oficerska drużyna (czyli faktycznie kompania), odeszła ona pod naporem Armii Czerwonej do Kobrynia i tam podporządkowała się polskiemu dowództwu. Została przydzielona do Dywizji Podlaskiej (czyli późniejszej 9. DP), dowodzonej przez gen. Antoniego Listowskiego. Rosyjska jednostka odznaczyła się w trakcie walk zimowo-wiosennych 1919 r., co zostało odnotowane w prasowych komunikatach wojennych Sztabu Generalnego z 19 lutego i 7 marca.

Przejście rosyjskiego oddziału na stron polską i jego udział w walkach wywołały zainteresowanie skupionej w stolicy Polski emigracji rosyjskiej. W czasopiśmie emigracji „Warszawskaja Recz” pojawiły się komunikaty wzywające przebywających na terenie Polski wojskowych rosyjskich do wstępowania do „drużyny”. Akcja ta zyskała również poparcie utworzonego w marcu 1919 r. w Warszawie Komitetu Rosyjskiego, który pełnił funkcję reprezentacji politycznej emigracji rosyjskiej w Polsce.

Reakcja krajowej opinii publicznej oraz interpelacja złożona 27 lutego 1919 r. w Sejmie Ustawodawczym przez posła Polskiej Partii Socjalistycznej Mieczysława Niedziałkowskiego spowodowały wydanie 28 marca 1919 r. przez Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego rozkazu likwidacji rosyjskiej jednostki. Jednakże zamiast wykonania rozkazu rozformowania nastąpiło rozwinięcie drużyny do szczebla batalionu. Miały na to niewątpliwie wpływ dotychczasowe wyniki w walkach jednostki rosyjskiej, ale również sympatie polskich oficerów do ich rosyjskich kolegów pochodzących z armii carskiej i brak u Naczelnego Wodza podstaw do obaw o zagrożenie bezpieczeństwa Polski ze strony „białych”.

Batalion, którego etat ustalono na 1116 żołnierzy, pomimo podporządkowania 9. DP i polskiego dowództwa (kpt. Bocheński) stanowił odrębną jednostkę. Jego struktura wewnętrzna, używane regulaminy wojskowe oraz oznaki stopni, z wyjątkiem orzełka na czapce, ściśle odpowiadały wzorom rosyjskim. Do jednostki wcielono Rosjan z wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej, jeńców bolszewickich, którzy wyrazili na to zgodę, oraz Polaków, byłych oficerów armii carskiej.  którzy nie znaleźli miejsca w szeregach odrodzonego Wojska Polskiego, przede wszystkim z powodu braków w wykształceniu wojskowym i ogólnym.

Marsz Polskiej Dywizji SyberyjskiejTen różnorodny skład osobowy był, według opinii nowego dowódcy 9. DP gen. Władysława Sikorskiego, przyczyną utraty elitarności jednostki i braku dyscypliny wśród żołnierzy. Większość z nich rabowała miejscowych chłopów i Żydów, a na wiadomość o postępach natarcia Denikina demonstrowała w sposób otwarty swoją radość i wrogi stosunek do Polski, zrywając z czapek polskie orzełki. Piłsudski polecił więc rozwiązać batalion, co nastąpiło 5 września 1919 r. Po zastosowaniu środków ostrożności żołnierzom odebrano broń i skierowano ich do obozu na Powązkach w Warszawie, skąd ci, którzy wyrazili ochotę, mogli zostać wysłani do wojsk gen. Antona Denikina. Do obozu na warszawskich Powązkach trafiło również ok. 2,5 tys. żołnierzy internowanej 7 czerwca 1919 r. tzw. dywizji tulskiej.

Doświadczenia z batalionem pińskim i ujawnionym przy tej okazji wrogim stosunkiem oficerów rosyjskich do Polski zaowocowały nowym podejściem do sprawy przebywających na terenie Polski rosyjskich wojskowych i urzędników. W poczynaniach polskiego dowództwa dało się zauważyć tendencję do usuwania ich z obszaru kraju. Jednocześnie unikano deklarowania woli współpracy wobec ofert napływających od emisariuszy dowódców „białych” armii z różnych frontów wojny domowej. Umożliwiano im natomiast werbunek do reprezentowanych przez siebie formacji.

Umowę o werbunku z przedstawicielami gen. Nikołaja Judenicza podpisano w maju 1919 r. Strona polska zobowiązała się umożliwić prowadzenie zaciągu w obozach jeńców i internowanych oraz ułatwić przejazd transportom udającym się do wojsk Judenicza na północnym wschodzie Rosji. Przybyła do Polski misja wojskowa z ks. Zinskim-Szichmatowem i rtm. Gosztowttem kontrolowała ewakuację w czerwcu i lipcu 3 tys. ludzi, w tym całej dywizji tulskiej.

Rosyjskie misje wojskowe zainteresowane były nie tylko Rosjanami przebywającymi w obozach internowanych. Prowadziły one również werbunek wśród rosyjskich jeńców wojennych z I wojny światowej, wziętych do niewoli przez państwa centralne. Przebywali oni jeszcze na terenach Polski lub poprzez nasz kraj wracali do domu. Władze polskie nie zezwoliły natomiast na prowadzenie rekrutacji i agitacji w obozach jeńców sowieckich.
Odmiennie potraktowano oficerów wziętych do niewoli na froncie wschodnim. O ile nie zadeklarowali oni chęci wstąpienia do którejś z „białych” formacji do połowy lipca 1919 r., odsyłano ich do obozów jeńców.

Jarosław Gdański, 31.05.15 r.