Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Ponad 30 tys. obcokrajowców, także Niemców, zwiedziło w 2014 roku Muzeum Powstania Warszawskiego

Ponad 30 tys. obcokrajowców, także Niemców, zwiedziło w 2014 roku Muzeum Powstania Warszawskiego

Wernisaż wystawy Niewidzialne widmo w Muzeum Powstania Warszawskiego w sali Pod Libertorem. Nz. na górze od lewej: dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, poseł PiS Jan Ołdakowski, prof. Maria Poprzęcka, kurator wystawy Anna Grzechnik, rektor ASP prof. Ksawery Piwocki. pk/kgr PAP/Paweł KulaPonad 30 tys. obcokrajowców zwiedziło od stycznia Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiedza cudzoziemców o polskim zrywie z 1944 r. jest wciąż mała, jednak zainteresowanie wizytą w muzeum coraz większe – opowiadają PAP szef Działu Obsługi Ekspozycji MPW dr Szymon Niedziela i rzeczniczka MPW Anna Kotonowicz.

Na pytanie, jakie miasto najbardziej kojarzy ci się ze zniszczeniami dokonanymi podczas II wojny światowej, najpopularniejsze odpowiedzi to: Drezno, Berlin, Hamburg, Singapur, Hiroszima. Warszawa nie trafiła jeszcze do piątki najczęściej wymienianych – zwrócił uwagę dr Niedziela, w MPW nadzorujący pracę przewodników. Być może sytuacja zmieni się dzięki pokazywanemu cały czas w muzeum, robiącemu duże wrażenie filmowi „Miasto ruin”, który ukazuje ogrom zniszczeń w polskiej stolicy w 1944 r.
Pytaniom z kolei, z czym w związku z II wojną kojarzy im się Warszawa, zagraniczni zwiedzający odpowiadają, że przede wszystkim z gettem, a cała Polska w związku z II wojną – z Holokaustem – opowiadał historyk. Wiele osób myli powstanie warszawskie z 1944 roku z powstaniem w getcie warszawskim z 1943 roku – dodał dr Niedziela. – W naszym muzeum mamy także ekspozycję poświęconą powstaniu w getcie – zaznaczył.

Dla grup z Izraela wizyta w MPW to zazwyczaj jeden z etapów podróży po Warszawie, której cel stanowi uczczenie pamięci ofiar Holokaustu i odwiedzenie miejsc związanych z życiem Żydów w polskiej stolicy przed II wojną oraz podczas wojny. – Regularnie na przykład, co roku jest ich u nas dwustu-trzystu, Muzeum Powstania Warszawskiego odwiedzają izraelscy żołnierze w służbie czynnej – opowiadał dr Niedziela.

Zwiększanie świadomości historycznej to cel osób oprowadzających cudzoziemców po muzeum. Zachowując prawdę historyczną i obiektywizm, przewodnicy starają się z dużą odpowiedzialnością i wyczuciem podejmować najbardziej drażliwe wątki wspólnej historii. – Kłótnia między oprowadzającym i słuchaczem nikomu nie służy. Nie jest moim celem jako przewodnika, by pytaniami specjalnie podgrzewać atmosferę i ostatecznie skonfliktować się – podkreślił dr Niedziela.

Obszarami tematycznymi budzącymi kontrowersje są przede wszystkim: stosunki polsko-ukraińskie w kontekście zbrodni wołyńskiej, antypolska postawa nacjonalistycznych formacji litewskich na Wileńszczyźnie w czasie operacji Ostra Brama oraz odmienne podejście strony polskiej i rosyjskiej do oceny zachowania się Armii Czerwonej podczas powstania warszawskiego – wymieniał przykłady historyk.

MPW cieszy się dużą popularnością wśród turystów niemieckich. – Widząc Niemców w Muzeum Powstania Warszawskiego zawsze jestem pod dużym wrażeniem. Oni odwiedzają przecież gmach, w którym wszędzie eksponowane są zdjęcia, dokumenty mówiące o tym, co Niemcy robili podczas II wojny w Warszawie. Mimo to niemieccy zwiedzający do nas przychodzą – opowiadał.

Rzeczniczka MPW Anna Kotonowicz podkreśla, że była pod wrażeniem tegorocznej wizyty w muzeum – w 70. rocznicę wybuchu powstania – delegacji z niemieckiej wyspy Sylt, gdzie po wojnie mieszkał odpowiedzialny za rzeź Woli w powstaniu Heinz Reinefarth. – Dla gości z Sylt ekspozycja MPW była przejmującym świadectwem czynów swego dawnego włodarza – wspomina rzeczniczka muzeum. Podczas sierpniowego pobytu w Warszawie burmistrz Westerlandu Petra Reiber z wyspy Sylt prosiła Polaków o przebaczenie za krzywdy wyrządzone przez Reinefartha. Gen. Heinz Reinefarth dowodził oddziałami, które wymordowały ponad 50 tys. mieszkańców Woli, w większości cywili. Po wojnie Reinefarth zrobił polityczną karierę. W 1951 r. został burmistrzem Westerlandu, a siedem lat później zdobył mandat do parlamentu Szlezwiku-Holsztyna.
Muzeum Powstania Warszawskiego przy ul. Grzybowskiej działa od dziesięciu lat, otwarto je 31 lipca 2004 r. Co roku progi placówki przekracza 500 tys. zwiedzających, wśród nich cudzoziemcy. – Dominują grupy anglojęzyczne, m.in. Brytyjczycy, Amerykanie, Australijczycy. Na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczby, są grupy francuskojęzyczne, na trzecim Niemcy – wymienia dr Niedziela.

W roku 2014 muzeum odwiedziło ponad 30 tys. obcokrajowców: w zorganizowanych grupach, których do połowy listopada było prawie 700, oraz w małych grupach lub indywidualnie. Z myślą o cudzoziemcach tworzone są audioprzewodniki, nagrywane w różnych językach. – Mamy już dwadzieścia trzy wersje językowe, w tym chińską, macedońską, indonezyjską, fińską. Kolejne powstają, np. w językach szwedzkim, arabskim czy rumuńskim – poinformowała Anna Kotonowicz.

O Muzeum Powstania Warszawskiego cudzoziemcy dowiadują się zazwyczaj z książkowych przewodników lub poprzez poświęcone turystyce międzynarodowe witryny internetowe, które chwalą nowoczesną placówkę z ekspozycją oddziaływującą na gościa poprzez obraz i dźwięk – opowiadała rzeczniczka. – Już trzy razy wyróżnił nas znany portal TripAdvisor, za pośrednictwem swoich użytkowników, którzy głosowali na najciekawsze atrakcje turystyczne Warszawy – przypomniała Kotonowicz.

Na liście najbardziej znanych cudzoziemców, którzy odwiedzili MPW, są np. Dalajlama XIV, były prezydent Francji Valery Giscard d’Estaing, były prezydent Niemiec Richard von Weizsacker, para królewska z Holandii, król Szwecji Karol XVI Gustaw, ówczesny prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, prezydent Indii Pratibha Patil; środowisko artystyczne reprezentowała m.in. aktorka Sharon Stone – wymieniała rzeczniczka. „Gościliśmy także grupę trenerów kilkunastu europejskich drużyn piłkarskich” – dodał szef Działu Obsługi Ekspozycji MPW.

Dr Szymon Niedziela i Anna Kotonowicz przyznają, że wiedza obcokrajowców o powstaniu warszawskim wciąż jest bardzo mała. Pytaniami zaskakują jednak również niektórzy Polacy. „Jak na przykład polska nauczycielka, która usiłowała dowiedzieć się od przewodnika, jak bardzo podczas Powstania Warszawskiego ucierpiał Pałac Kultury i Nauki” – wspominała rzeczniczka. „Ja pewne wypowiedzi notuję. Mam cały zeszyt synonimów do słowa +kanał+. Pytano już nas na przykład, +gdzie są lochy+, +gdzie jest dziura+” – dodał dr Niedziela.

Za granicą wiedzę o polskim zrywie z 1944 r. zwiększyć ma m.in. film „Powstanie Warszawskie”, zmontowany z autentycznych archiwalnych zdjęć, pochodzących z powstańczych kronik. Czarno-biały materiał poddano po montażu rekonstrukcji, koloryzacji oraz udźwiękowiono. Autorem pomysłu na fabułę jest Jan Komasa. Do kin w Polsce film, będący produkcją MPW, trafił w maju; obejrzało go ponad 600 tys. widzów.

Powstała również, obecnie promowana w Stanach Zjednoczonych, wersja międzynarodowa tego filmu, z myślą o widzu zagranicznym, nieco różniąca się od polskiej. Historia powstania warszawskiego opowiadana jest ustami amerykańskiego lotnika, który poznaje w walczącej Warszawie dwóch młodych reporterów. Na potrzeby wersji międzynarodowej nagrano nowe dialogi, w języku angielskim, przy zaangażowaniu innych aktorów. „Na przykład Piotra Adamczyka, który podkłada głos pod jednego z braci” – tłumaczyła rzeczniczka MPW. Jako reżyser konsultujący i współautor dialogów w projekt włączył się Władysław Pasikowski – dodała.

Joanna Poros, Polska Agencja Prasowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *