Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Polscy lekarze a kurort w Sławucie

Polscy lekarze a kurort w Sławucie

O tym, że przed I wojną światową w Sławucie funkcjonował zakład leczniczy leczący kumysem, słyszał zapewne każdy mieszkaniec tego miasta.

Istnienie kurortu w Sławucie wiąże się najczęściej z postacią księcia Romana Sanguszki, choć przypisywanie mu całości zasług w tym względzie nie jest trafne. Nikt już nie pamięta, że olbrzymi wkład w budowę i funkcjonowanie zakładu mieli polscy lekarze, którzy przybyli do Sławuty na zaproszenie księcia Sanguszki. Byli to: Ludwik Przesmycki, Juliusz Zajdowski i Henryk Dobrzycki.

Pierwszego z nich można uznać za twórcę sławuckiego kurortu. Gdy książę Roman ściągnął do miasta Tatarów, by według swoich receptur przygotowywali kumys, doktor Przesmycki wpadł na pomysł stworzenia zakładu leczniczego wykorzystującego ten zbawienny napój.

W 1879 r. otrzymał zgodę władz carskich na utworzenie kurortu. Także Sanguszko poparł tę ideę i nadał zakładowi urokliwy obszar nad Horyniem. Przesmycki wraz z doktorem Zajdowskim przystąpili do budowy obiektów, przy czym koszty inwestycji pokrywali z własnej kieszeni. W 1884 r. dołączył do nich doktor Dobrzycki, który objął funkcję głównego lekarza kurortu. Niestety na początku lat 90. zmarł dr Zajdowski, a w 1899 r. – dr Przesmycki. Wówczas właścicielem zakładu stał się książę Sanguszko. Dr Dobrzycki pracował w Sławucie aż do 1914 r.

Ta trójka lekarzy ma niezaprzeczalne zasługi dla powstania i rozwoju sławuckiego kurortu. Przyjrzyjmy się zatem życiorysom dwóch z nich.

Ludwik Przesmycki urodził się w 1839 r. w Lubomli. Jako student wraz z ojcem i braćmi brał udział w powstaniu styczniowym przeciw rosyjskiemu zaborcy. W trakcie walk otrzymał ciężkie rany i do powstania już nie wrócił. Nauki lekarskie ukończył w Warszawie, a następnie praktykował na Ukrainie. Osiadł w Sławucie, gdzie został lekarzem domowym książąt Sanguszków. To wówczas zrodziła się idea powołania sanatorium na bazie kumysu. Dr Przesmycki osobiście przyczynił się do powstania zakładu i w dużej mierze osobiście finansował jego działalność. Rozszerzył zakres leczenia o wodolecznictwo i elektroterapię. Dzięki temu w Sławucie wsparcie otrzymywali nie tylko gruźlicy, ale także chorzy na anemię, schorzenia układu pokarmowego czy oddechowego. Przesmycki zmarł 17 lutego 1899 r. w Warszawie. Został pochowany na cmentarzu w Sławucie.

Henryk Dobrzycki urodził się 5 stycznia 1843 r. w Kaliszu. Po uzyskaniu dyplomu lekarskiego został mianowany lekarzem Szpitala św. Józefa w Mieni, gdzie jego staraniem uruchomiono pierwszy w kraju zakład leczący gruźlicę. Jego marzeniem było stworzenie w Mieni uzdrowiska dla ubogich, jednak pomysłu nie udało się zrealizować.

Do Sławuty przybył w 1884 r. już jako uznany specjalista od chorób płucnych, a także autor wielu publikacji opartych na wnikliwych badaniach. Nie był bowiem zwykłym lekarzem. Na podstawie badań wprowadzał własne metody leczenia klimatycznego oparte na wykorzystaniu czystego powietrza w otoczeniu lasów iglastych. Swoją działalność pisarską kontynuował w Sławucie corocznie publikując w czasopiśmie „Medycyna” sprawozdania stanowiące dziś bogate źródło wiedzy o zakładzie leczniczym. Zresztą w dekadzie lat 90. był redaktorem naczelnym tego pisma. Wśród jego prac szczególną wartość posiada książeczka pt. „Sławuta. Klimatyczna stacya leśna oraz zakład kumysowy” wydana w Warszawie w 1889  r.

Tą podziwu godną działalność pisarską łączył z niezwykle wyczerpującą pracą lekarską. Od momentu przybycia do Sławuty był również odpowiedzialny za kierowanie kurortem. To właśnie dzięki jego zaangażowaniu sława zakładu rozeszła się daleko poza Wołyń. Był jednocześnie Dobrzycki działaczem społecznym, literatem, a nawet kompozytorem. Zmarł w 1914 r. w Warszawie.

Po przeszło stu latach pamiętamy o tych zasłużonych polskich lekarzach, działających w sanguszkowskiej Sławucie.

Marcin Boratyn, polski historyk, współpracownik Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia im.Romana Damiana Sanguszko w Sławucie, 22.07.18 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *