Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Odkrywanie Podola

Odkrywanie Podola

„Matko z Latyczowa dalekiego Podola
Z kościoła który wznieśli rycerze
Z daniny od każdego końskiego kopyta
Historią jak sztandarem okryta ( …)
Módl się za nami”
/ ks. Jan Twardowski /

25 marca 2016 roku, w wielkopiątkowe popołudnie, wnętrze Sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej tonęło w półmroku. Jedynie prezbiterium oświetlały nieśmiałe promyki wiosennego słońca. Wizerunek Madonny z Dzieciątkiem był idealnie wyeksponowany.

Obraz przedstawia Matkę Bożą odzianą w czerwoną suknię i granatową opończę. Maryja ma regularne rysy twarzy. Jest spokojna i zamyślona.  Obejmuje rękami Jezusa. Dzieciątko jest ubrane w żółtawą sukienkę. Po jego wargach błąka się delikatny uśmiech. Jezus trzyma w jednej ręce Ewangelię, drugą wykonuje gest błogosławieństwa. Malowidło widniejące w centralnej części ołtarza jest kopią słynącego z łask obrazu. W maju 2006 roku pobłogosławił je w Krakowie papież Benedykt XVI. Oryginał, czyli szesnastowieczny obraz wzorowany na wizerunku Matki Bożej Śnieżnej z Bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie, znajduje się obecnie w Kościele pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej w Lublinie.

Należy podkreślić, że ciekawą i bogatą historią może się poszczycić samo sanktuarium. Około 1606 roku  biskup kamieniecki Paweł Wołucki sprowadził do Latyczowa dominikanów. Zakonnicy otrzymali od samego papieża  Klemensa XVIII obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Miał on stanowić rodzaj błogosławieństwa na owocną pracę misyjną.

Malowidło zostało umieszczone w ufundowanej przez rodzinę Potockich pierwszej kamiennej świątyni. Od początku obecności w Latyczowie obraz zasłynął wieloma cudami.

Pod koniec XVIII wieku papież Pius IV wydał dekret, by Madonnę i Dzieciątko uroczyście koronować. Papieskie, złote korony nałożył 4 października 1778 roku biskup Stanisław Rajmund Jezierski. Po upadku powstania listopadowego car skasował latyczowski zakon dominikanów. Sanktuarium przejęli wówczas księża diecezjalni. Mimo tych zmian ruch pielgrzymkowy nie ustawał. Burzliwe czasy I wojny światowej, rewolucji i wojny polsko – bolszewickiej sprawiły, że cudowny obraz musiał szukać schronienia poza Latyczowem.

Jednak najdramatyczniejszym rozdziałem w dziejach sanktuarium były czasy sowieckie. W 1921 roku, po Traktacie Ryskim, Latyczów znalazł się na terenie Związku Radzieckiego. Najpierw w zabudowaniach klasztornych i w samym kościele urządzono kołchozowe stajnie, potem znalazło tu swą siedzibę NKWD. Wkrótce w miasteczku zaczęły się masowe rozstrzeliwania. Ofiary totalitarnego systemu zostały pogrzebane w podziemiach klasztoru. W czasie II wojny światowej Latyczów został zajęty przez Niemców. Hitlerowcy postanowili wybudować drogę wiodącą na front wschodni. Podczas robót zniszczono część zabytkowych murów. Kościół i klasztor wrócił do wiernych dopiero w 1994 roku.
Tej Nocy obrzęd ziemi dosięga swego początku.

Tysiąc lat jest jak jedna Noc: Noc czuwania przy Twoim grobie.
/ Karol Wojtyła /

Triduum Paschalne w Parafii Chrystusa Króla Wszechświata

Chmielnicki, do 1954 roku Płoskirów, to obwodowe miasto w zachodniej części Ukrainy. Leży nad rzeką Boh.  W czasach I Rzeczypospolitej  wchodziło w skład dóbr królewskich. Dopiero w 1550 roku, dzięki nadaniu króla Zygmunta Augusta, właścicielem miasta stał się szczególnie zasłużony w bitwie pod Obertynem rycerz Maciej Włodek z Hermanowa. W następnych stuleciach miasto przechodziło z rąk do rąk. Jego właścicielami byli między innymi Stanisław Lanckoroński z Brzezia oraz ordynat Klemens Zamoyski. Po rozbiorach Polski Płoskirów znalazł się w zaborze rosyjskim. Na konferencji wersalskiej w 1919 roku postulowano, by miasto powróciło do odrodzonego państwa polskiego.

Jednak pomimo przeważającego odsetka ludności polskiej Płoskirów pozostał w granicach Związku Radzieckiego. W wyniku operacji NKWD skierowanej przeciwko Polakom  zamordowano ponad 100 tysięcy osób pochodzenia polskiego, a drugie tyle deportowano w odległe regiony ZSRS. Aktualnie na terenie miasta działają instytucje polonijne, a szczególnym miejscem jest rzymskokatolicki Kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla Wszechświata. Świątynia została konsekrowana w 1995 roku. Obecnie chmielnicka parafia jest jedną z najliczniejszych na Podolu. Obrzędy Triduum Paschalnego i Świąt Wielkanocnych mają w tutejszym kościele szczególnie bogatą oprawę.

Po nabożeństwie Drogi Krzyżowej wierni wsłuchują się w liturgię słowa. Jej wymowę wzmacniają w sugestywny sposób pieśni pasyjne w wykonaniu chóru.
Duże wrażenie robi też sam opis męki Chrystusa czytany z podziałem na role przez księdza proboszcza i wikariuszy.  Potem wnętrze świątyni wypełnia długa procesja wiernych. Rozpoczyna się adoracja krzyża. Na koniec monstrancja z Najświętszym Sakramentem została przeniesiona do utrzymanego w biało – czerwonej konwencji Grobu Bożego.

„Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą,
Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem.”
/ Jan Lechoń /

Christus resurrexit!

26 marca, punktualnie o godzinie 22.00, w Kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla Wszechświata rozpoczęła się Wigilia Paschalna. W świątyni wygaszono światła. Przed budynkiem zapłonęło ognisko. Kapłan poświęcił ogień i zapalił paschał. Po chwili mrok został pokonany przez światło. Świece wiernych pomagali zapalać Rycerze Kolumba, którzy od tego roku działają przy parafii. Warto wspomnieć, że Zakon Rycerzy Kolumba to największa na świecie katolicka organizacja świecka o charakterze charytatywnym. Istnieje od XIX stulecia, zaś obecnie zrzesza ponad 1,8 mln członków.

W nocy z soboty na niedzielę na liturgię słowa składało się dziewięć czytań biblijnych przeplatanych psalmami i modlitwami. W tym roku niektóre fragmenty Pisma Świętego były czytane w języku polskim. Po homilii zostały odnowione przyrzeczenia chrzcielne, a następnie do wspólnoty parafialnej przyjęto niezwykle spokojnego niemowlaka. Liturgię eucharystyczną zakończyło radosne Alleluja! Była godzina 3.00. Chrystus Pan Zmartwychwstał!

Uzdrowisko zaprasza

Wiadomo nie od dziś, że po świątecznym ucztowaniu dobrze jest wybrać się na spacer. Przechadzka po Chmielniku należy do szczególnie przyjemnych. Miasto leży nad rzeką Boh w obwodzie winnickim. Ma długą i ciekawą historię.  Od XIV wieku należało do Wielkiego Księstwa Litewskiego, zaś w 1434 roku zostało włączone do Polski. Już w XV wieku posiadało prawa miejskie. Od 28 kwietnia do 8 maja 1768 roku konfederaci barscy pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego bronili skutecznie miasta przed wojskami rosyjskimi.

Od II rozbioru Polski Chmielnik znajdował się w zaborze rosyjskim.

Aktualnie miasto słynie z licznych uzdrowisk. Przy pomocy borowin leczy się w nich gościec i choroby reumatyczne. Stosuje się tu też tak innowacyjne metody jak delfinoterapia. Od kilku lat Chmielnik jest miastem partnerskim Krynicy – Zdrój.

Oprócz okazałych budynków sanatoryjnych w Chmielniku warto zobaczyć pokaźnych rozmiarów pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej oraz mauzoleum ku pamięci żołnierzy poległych w Afganistanie i w walkach na wschodzie Ukrainy.  W mieście znajduje się też katolicki Kościół pod wezwaniem Trójcy Świętej. Pamiątkowa tablica wmurowana w ścianę przypomina, że 26 listopada 1860 roku w świątyni został ochrzczony Ignacy Jan Paderewski. Należy podkreślić, że słynny pianista i dyplomata urodził się w pobliskiej wiosce Kuryłówce. Przed kościołem stoi pomnik Jana Pawła II.

,,Staropolskim obyczajem
w wielkanocny poniedziałek oblewamy się nawzajem.
Miły zwyczaj śmigus dyngus!
Bo pośród życzeń radosnych,
przynosi nam w podarku uśmiech kolorowej wiosny.”
/ Ryszard Przymus /

Zamiast śmigusa – dyngusa

28 marca w lany poniedziałek nadszedł czas pożegnania z gościnnym Podolem. Droga powrotna upłynęła spokojnie i bez zakłóceń. Zza szyb samochodu można było podziwiać ziemię czekającą na rychłe nadejście wiosny.

Do następnego spotkania…

Anna Miśkiewicz, 15.04.16 r.