Jesteś tutaj: Home » Polacy na Kresach » Relacje z wydarzeń » Międzynarodowa Krajoznawcza Konferencja w Winnicy. Wywiad z Adamem Świątkiem (uaktualnione)

Międzynarodowa Krajoznawcza Konferencja w Winnicy. Wywiad z Adamem Świątkiem (uaktualnione)

Na międzynarodowej konferencji poświęconej roli krajoznawstwa w rozwoju regionu, która odbywała się w dniach 10-12 października w Winnicy, mieliśmy okazję poznać młodego i ambitnego historyka oraz krajoznawcę z Polski Adama Świątka.

Adam jest znany z artykułu o pobycie Piłsudskiego w Winnicy, który pewien czas temu został opublikowany na naszej stronie internetowej, a ostatnio ukazał się także w rozszerzonej wersji na łamach krakowskiego czasopisma „Sowiniec” (nr 38-39/2011).

Proponujemy państwu wywiad, który zrobiliśmy z Adamem Świątkiem po konferencji:

Red. Panie Adamie, nie tak dawno napisał Pan bardzo ciekawy artykuł o pobycie Józefa Piłsudskiego w Winnicy. Proszę opowiedzieć o tym artykule, jak zrodziła się idea jego napisania i gdzie Pan szukał informacji na ten temat?

 

Adam Świątek. O pobycie Józefa Piłsudskiego w Winnicy jako pierwszy opowiedział mi mój teść kilka lat temu, co mnie wówczas bardzo zaintrygowało. Zważywszy iż w polskiej literaturze przedmiotu niewiele o tym napisano, postanowiłem szerzej zgłębić to zagadnienie. Tak się złożyło, że żona, prowadząc badania w Winnicy, natrafiła w Bibliotece Timiriazewa oraz w Archiwum Obwodowym na kilka numerów ukraińskiej gazety „Chwyla” z maja 1920 roku, które szczegółowo wspominają przyjazd Marszałka. Potem zacząłem szukać więcej informacji na ten temat. Jak się okazało, w polskiej historiografii niestety bardzo mało pisano o przyjeździe Piłsudskiego do Winnicy. Co więcej, nawet podstawowe fakty dotyczące tej wizyty okazały się problemem do rozwiązania – niektórzy pisali, że Naczelny Wódz przebywał tutaj przez dwa dni, inni – że jeden… Przeczytałem dużo gazet z tego okresu, ale nie znalazłem nic poza jedną z warszawskich gazet, która w 1920 roku coś pisała na ten temat. Za to o wiele więcej udało się znaleźć we wspomnieniach naocznych świadków tamtych wydarzeń – miejscowych Polaków i ludzi z otoczenia Piłsudskiego.

Red. Wracając do tego historycznego wydarzenia, w 1920 roku to faktycznie dzięki historycznemu porozumieniu Petlury i Piłsudskiego Czerwoni nie poszli dalej na Zachód, zjednoczone siły powstrzymały wroga w Bitwie Warszawskiej. Istnieją jednak opinie, że po traktacie Ryskim Piłsudski zbyt pochopnie oddał Kamieniec Podolski oraz dużo Polaków za Zbruczem ucierpiało po 1920 roku, ginąc z rąk komunistów. Jak Pan myśli czy było inne wyjście?

Adam Świątek. Podzielam Pana opinię i też negatywnie oceniam oddanie Ukrainy bolszewikom. Uważam także, że nie tylko Ukraina jako państwo ucierpiała przez tą decyzję, szczególne skutki podpisania traktatu Ryskiego odczuli nasi Rodacy, mieszkający tutaj z dziada-pradziada. Niemniej jednak wielka polityka zazwyczaj kieruje się pragmatyzmem, choć nie można zaprzeczyć, żeby wszyscy polscy politycy tak łatwo godzili się z klęską sojuszu polsko-ukraińskiego. Przede wszystkim nie zapominajmy, że w rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej było dwóch Polaków: Stanisław Stempowski oraz Henryk Józewski, którzy szczerze wierzyli we współpracę Polaków i Ukraińców. Dowodem tej wiary było późniejsze wsparcie z ich strony udzielane Petlurze w Polsce już po zdobyciu Ukrainy przez bolszewików.

Red. A propos Petlury. Ukraina od dłuższego czasu ma problem z wyznaczeniem osoby, godnej miana bohatera narodowego. Zachód popiera Banderę, wschód czci Lenina i Stalina, a centrum Ukrainy jest, można powiedzieć, na rozdrożu. Jak Pan myśli czy Symen Petlura zasłużył na to, żeby być bohaterem narodowym na Ukrainie?

Adam Świątek. Zarówno na Ukrainie, jak zresztą i w innych państwach, wybór bohaterów narodowych zależy od pamięci historycznej społeczeństwa, a zwłaszcza polityki historycznej państwa, prowadzonej przez media oraz władze, które się często zmieniają. Ja osobiście bardzo pozytywnie oceniam postać Petlury jako przykład osoby łączącej Polaków i Ukraińców, ale nie sądzę, by ten projekt miał realne szanse na zwycięstwo.

Red. Na wschodzie Ukrainy Petlura razem z Machnem jest traktowany jako kolaborant „białogwardzistów”. Czy nie nastał już czas na przełamanie tych stereotypów, czy nie warto zebrać historyków polskich, ukraińskich ze wszystkich regionów – wschodnich i zachodnich by do końca zbadać te strony historii i postawić kropkę na atawizmach komunistycznej ideologii?

Adam Świątek. Już dużo pracy w tym kierunku zrobiono, w ostatnim czasie ukazało się wiele książek na temat relacji polsko-ukraińskich, i to zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Ale nie zmienia to faktu, że moim zdaniem postać Petlury raczej nie zdoła połączyć mieszkańców różnych zakątków Ukrainy. Chociażby Ukraińcy z dawnej Galicji Wschodniej mogą wytknąć Petlurze, że oddał Zachodnią Ukrainę Polsce…

Red. Z innej strony na pomoc Petlurze z Galicji wyruszyła wielotysięczna armii Strzelców Siczowych, jednak wskutek epidemii ponad 70% z nich zginęło po drodze do Kijowa, w Winnicy nawet stał pomnik-stella, upamiętniający śmierć tych żołnierzy. Czy wiedział Pan o tym?

Adam Świątek. Ta informacja jest dla mnie odkryciem. Jeszcze wiele jest do napisania na temat Podola i Winnicy, które mają niezwykle barwne dzieje, i to dzieje dotyczące kilku narodów. Myślę, że w najbliższym czasie sporo ciekawych historii dotyczących tego regionu ujrzy światło dzienne, na czym mi szczególnie zależy choćby z racji moich własnych zainteresowań badawczych.

Red. Życzymy Panu owocnej pracy na rzecz polsko-ukraińskiej przyjaźni i z niecierpliwością czekamy na nowe artykuły Pana autorstwa.

Jerzy Wójcicki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *