Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Żytomierski » Maraton „Browarskie diuny” z udziałem żytomierskich Polaków

Maraton „Browarskie diuny” z udziałem żytomierskich Polaków

5 października członkowie „Wilczych gór” wraz z kolarzami z Żytomierskiego Klubu Rowerowego wzięli udział w maratonie z uroczą nazwą „Browarskie diuny”. Wyścigi, rzecz jasna, odbywały się w lesie browarskim, a Browary to miejscowość, która znajduje się niedaleko Kijowa.

Maraton trwał przez trzy godziny – w tym czasie trzeba było wykonać maksymalną liczbę okrążeń po 12-kilometrowej trasie w lesie.  Czasami trafiały się odcinki bardziej przejezdne (ścieżki czy drogi) i mniej przejezdne (zakręty, dołki i górki na trasie). Udział w wyścigach wzięła liczna grupa kolarzy z różnych miejscowości – najwięcej z Kijowa, z Browarów, ale także z Radomyśla, Mikołajowa, Jałty (razem wszystkich uczestników było 81 osób). Grupa żytomierska składała się z siedmiu kolarzy – Wiktora Antoniewskiego, Ireny Baładyńskiej, Rodiona Ryguna, Jerzego Kirczuna, Władysława Czmiela, Wiktora Celinko i Sergiusza Rudnickiego.

Wszyscy startowali, ale nie wszyscy dojechali – Pani Irena Baładyńska została usunięta z trasy z powodu braku kasku ochronnego, Wiktor Antoniewski miał kask, lecz opony jego roweru nie odpowiadały wymogom, stawianym przez organizatorów. Władysław Czmiel uszkodził drogi niemiecki łańcuch (ma jednak chłop siłę w nogach ;)), ale i tak dobrze, bo dwóm innym osobom na drodze trafiły się drzewa i bez pomocy lekarza nie obeszło się.

Bez niespodzianek wyścigi ukończyli tylko Rodion Rygun, Jerzy Kirczun, Wiktor Calinko i Sergiusz Rudnicki – każdy w sumie zdobył godne miejsce w rankingu odpowiednio do swojej kategorii wiekowej i wygrał zdrowie (medali, niestety, za to nie dawali). Żytomierzanie wczesnym rankiem wyjechali na wyścigi (jeszcze było ciemno) i późnym wieczorem wracali do domu busem, który gościnnie udostępnił Wiktor Antoniewski. Pani Irenie Baładyńskiej trzeba podziękować za piękne zdjęcia. Reszta dostaje podziękowania jedynie za kręcenie pedałami, co też jednak wymagało pewnych wysiłków, szczególnie pod koniec maratonu. Wszystkim się spodobało, żytomierscy kolarze polskiego pochodzenia już planują następne wyjazdy.

Tekst Sergiusz Rudnicki,
Zdjęcia Irena Baładyńska, bwp

Zdjęcia z wyścigów

{morfeo 423}

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *