Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » Co łączyło kompozytora Piotra Czajkowskiego i kościoł w Brahiłowie na Podolu?

Co łączyło kompozytora Piotra Czajkowskiego i kościoł w Brahiłowie na Podolu?

Uroki Brahiłowa, położonego 30 kilometrów od Winnicy wielokrotnie inspirowały Piotra Czajkowskiego, wybitnego rosyjskiego kompozytora. Jego listy z Podola mogą służyć swego rodzaju przewodnikiem po tej miejscowości.

Niewiele osób wie, że Piotr Czajkowski odegrał ważną rolę w budowie miejscowego kościoła katolickiego! Oto co możemy przeczytać z jego listów do hrabiny von Mekk…

Miałem wczoraj rozmowę, z okazji zgody rządu dobudować kościół, którego stawianie trwa od bardzo dawna i z powodu zakazu władz (carskich: Red.) kontynuacji prac wciąż nie może być dokończony.

W końcu katolicy otrzymali pozwolenie i ksiądz dysponuje potrzebnymi środkami, ale tu pojawiają się trudności, które wyłącznie Pani Nadieżdo Filaretowno (chodziło o ówczesną właścicielkę Brahiłowa Nadieżdę von Mekk), potrafi rozwiązać.

Tuż przy murach kościoła znajdują się obecnie budynki gospodarcze, które musiałyby zostać przeniesione przez to, że przeszkadzają katolikom. W ubiegłym roku byłem w kaplicy, gdzie odbywała się Msza w obrzędzie katolickim i muszę powiedzieć zupełnie szczerze, że byłem trochę nieprzyjemnie zaskoczony dowodem jawnego prześladowania katolików.

Nie wyobrażam sobie widoku bardziej żałosnego, niż ta nędzna kaplica nie mieszcząca w sobie nawet dziesiątej części wszystkich parafian, który zebrali się na Mszy. Tymczasem w swojej duszy, zawsze byłem najbardziej zdecydowanym orędownikiem pełnej wolności sumienia. Nie wolno przeszkadzać ludziom modlić się zgodnie z jakimkolwiek obrzędem.

Dlatego bardzo się ucieszyłem, że ten ksiądz otrzymał zezwolenie na dokończenie kościoła. Z tego powodu, że osobiście nie ośmiela się przeszkadzać Pani swymi prośbami, zapłonąłem chęcią pomóc mu i dlatego (możliwe nie w porę) biorę na siebie odwagę powiedzieć, iż katolicy brahiłowscy liczą na Pani dobroć i nieśmiało się spodziewają na zezwolenie w przeniesieniu budynków gospodarczych, przeszkadzających kościołowi, w inne miejsce.

W liście, napisanym do von Mekk nieco później czytamy:

[…] Ksiądz wypowiedział mi ogromną wdzięczność, za moje wstawiennictwo przed Panią, w sprawie kościoła! Poza tym ten sam ksiądz zwraca się z nową prośbą. W tym przypadku chodzi o jakiś budynek obok świątyni, w którym, o ile dobrze pamiętam, zabijają zwierzęta, i właśnie ten budynek ksiądz chciałby otrzymać dla służby kościelnej.

Więc, miły przyjacielu, niech Pani pozwoli, ubiegać się przed Panią o zaspokojenie potrzeby księdza, jeżeli istnieje na to możliwość. Oprócz tego, ksiądz zleca mi przekazać swoją nieskończoną wdzięczność za to wszystko, co zrobiła Pani dla kościoła. Nigdy sobie nie wyobrażałem, że będę się ubiegać o budowę świątyni katolickiej!

O Piotrze Czajkowskim w sieci internetowej można przeczytać wiele faktów i nie zawsze chlubnych. Lecz możliwie dzięki jego wstawiennictwu możemy dzisiaj przychodzić i modlić się w Sanktuarium Brahiłowskim Jezusa Nazaretańskiego. Przy okazji możemy w swojej modlitwie wspomnieć także o duszy autora „Jeziora łabędziego”.

Lidia Kyłymczuk na podstawie listów Piotra Czajowskiego do hrabiny Nadieżdy von Mekk, 07.05.17 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *