Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Ciekawostka na temat cichociemnego z Wołynia Leonarda Zub-Zdanowicza

Ciekawostka na temat cichociemnego z Wołynia Leonarda Zub-Zdanowicza

ppłk Leonard Zub - Zdanowicz ps. "Ząb", szef sztabu Brygady Świętokrzyskiej NSZOstatni znany i odnotowany pojedynek „o honor oficerski” odbył się 17 lutego 1946 r., na terenie Wielkiej Brytanii, pomiędzy dwoma polskimi oficerami.

Pojedynkujący się to, ppłk Leonard Zub-Zdanowicz, rodem spod Starokonstantynowa, ps. „Ząb” (cichociemny, oficer AK, NSZ, żołnierz Brygady Świętokrzyskiej NSZ) oraz rotmistrz Zygmunt Pohorski (spadochroniarz z Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego).

Nie wszyscy oficerowie PSZ na zachodzie rozumieli sytuację żołnierzy zrzuconych do okupowanej Polski. Ppłk. Zub-Zdanowicz po przedarciu się Brygady Świętokrzyskiej z okupowanego przez Sowietów kraju, nie został dobrze przyjęty przez wszystkich oficerów-kolegów z PSZ.  Zub-Zdanowicz poczuł się urażony, kiedy to rtm. Pohorski w kasynie oficerskim podważył jego oficerską lojalność i komentował jego przejście z Armii Krajowej do Narodowych Sił Zbrojnych, zarzucając mu dezercję.

Urażony Zub-Zdanowicz chcąc bronić swojego honoru, wyzwał rotmistrza na pojedynek. Rtm. Pohorski przyjął wyzwanie, wybierając broń białą, w tym wypadku szable (strona wyzwana miała prawo wyboru broni, według przedwojennego „Kodeksu Boziewicza”, który regulował zasady postępowania honorowego, a w tym odbywania pojedynków). Pojedynek odbył się w rejonie dyslokacji Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Zmaganie dwóch wprawionych w boju oficerów zakończył się głęboką raną ciętą policzka Zuba-Zdanowicza. Po pierwszej krwi pojedynek przerwano.

Poważnie zraniony Zub-Zdanowicz ukrywał się przez jakiś czas przed swoją narzeczoną, z którą miał stanąć na ślubnym kobiercu. Od 17 lutego 1946 r. nie odnotowano już przypadku pojedynku – „Polski kodeks honorowy” Władysława Boziewicza stał się dokumentem, który więcej nie posłużył, jako podstawa dla obrony własnego honoru polskiego oficera.

Sylwester Brzozowski, 15.02.16 r.