Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » 100-lecie urodzin świętuje ostatni z żyjących właścicieli Stryżawki pod Winnicą – Andrzej Grocholski

100-lecie urodzin świętuje ostatni z żyjących właścicieli Stryżawki pod Winnicą – Andrzej Grocholski

Andrzej Grocholski z synami - ze zbiorów rodzinnych rodziny GrocholskichPotoccy, Zamoyscy, Brzozowscy i oczywiście Grocholscy – te nazwiska nie raz jeszcze można usłyszeć z opowiadań naszych babć i dziadków, którym z kolei opowiadali o nich rodzice. Opowiadania o czasach, gdy nie było jeszcze kołchozów a polityka carskich władz na Podolu w miarę tolerancyjnie traktowała własność prywatną polskich ziemian.

Duża część dzisiejszego obwodu winnickiego, a szczególnie Piętniczany, Woronowica i Stryżawka jeszcze przed przewrotem bolszewickim znajdowała się w rękach rodu Grocholskich. Dziś, gdy historia zatoczyła koło, już możemy głośno mówić o swoim pochodzeniu, a używanie terminu „bolszewicki terror” nie jest już domeną wąskich kół emigracyjnych w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych.

Swoistym symbolem przetrwania tradycji oraz dowodem na to, że każda okupacja kiedyś minie, jest żyjący do dziś Andrzej Grocholski – ostatni z żyjących Grocholskich ze Stryżawki, który pamięta, jak wyglądała ich posiadłość rodowa oraz ucieczkę na zachód – od barbażyńców, przesiąkniętych ideologią komunistyczną i nie tolerujących żadne cywilizowane metody rokowań. Pan Andrzej obchodzi we wrześniu 100. rocznicę urodzin. O swoim krewnym, a także o jego wspomnieniach opowiada Henryk Grocholskich, potomek Grocholski z Piętniczan pod Winnicą:

Andrzej Grocholski, senior rodziny, ostatni z urodzonych na ziemi, gdzie Grocholscy spędzili blisko trzysta lat – na pięknym Podolu. Na jednym ze zdjęć widoczna jest trójka rodzeństwa – Andrzej, Ewa i Jan, w domu rodzinnym – Strzyżawce na Podolu. Krótkie wspomnienie z tego właśnie okresu ich babki Zofii Grocholskiej – Usłyszawszy w pałacu wrzaski i krzyki na dziedzińcu, Konstanty Branicki (służył w wojsku rosyjskim) – bawił wtedy u nas czas dłuższy, z Henrykiem Grocholskim wyszli na przedpokój. – Właśnie chłopi usiłowali wtargnąć do przedpokoju krzycząc: „Wyście zabili naszego człowieka w Michałówce – to wy, my dobrze o tem wiemy !”.

Rzucili się na Branickiego i na Henryka Grocholskiego nastawiając na nich bagnety – dotykając już ich piersi, gdy Branicki odznaczający się niesłychaną zimną krwią i odwagą – cofnął się i trzymając niezapalonego papierosa, głośno krzyknął: „kto z was ma zapałkę żeby mi papierosa zapalić ! …. Rzecz dziwna …. bandyci co przed chwilą rzucali się z bagnetami, zaczęli szukać po kieszeniach zapałek.-

Wtedy Konstanty Branicki wyciągnął papierośnicę i częstować ich zaczął papierosami i sprawa wzięła łagodniejszy zwrot – mimo to włazili do domu i rozpoczęła się rewizya; Konstanty Branicki z Michałkiem Semeniukiem kozakiem oprowadzał ich po pokojach – a Henryk odznaczający się wielką przytomnością umysłu odłączył się od nich i z pomocą bratowej Tadeuszowej Grocholskiej, zgrabnie pochował pod wanną w łazience, pod szafy i na piece a nawet pod mech między oknami – sztucerki, manlichery, szpringerówki, Wostatki i Hollandy – . Ledwo schować zdołali, a już otworzyły się drzwi i banda rewidująca wtargnęła do dziecinnego pokoju. –

Dzieci Tadeusza Grocholskiego – Andrzej, Ewa i Janek bawili się na podłodze – Andrzej usłyszawszy że broni szukają – i widząc uzbrojonych biegnie, łapie swoją drewnianą dziecinną fuzyjkę i woła wesoło: „Ja także mam strzelbę”.

Bandytom się to podobało uśmiechnęli się do malca. – Poszli dalej i doszli na drugie piętro, tu pokój Remigiusza Grocholskiego był cały obwieszony rozmaitą starą bronią przywiezioną z Kaukazu – jakieś pałasze, szable, kindżały, wszystko ze ścian zrywali i nieśli na fury które z niemi przyszły i stały na dziedzińcu – a Ataman z konia wrzeszcząc dawał rozkazy żołnierzom aby wszystką broń znosili. – Na ścianach w głównej sieni wysiały skałkówki i jakieś pordzewiałe lufy i pałasze, wszystko zostało zabrane…

JW, Zdjęcia pochodzą ze zbiorów rodzinnych rodziny Grocholskich i zostały udostępnione przez Henryka Grocholskiego

 

Mały Andrzej Grocholski. Zdjęcie zostało zrobione w latach 1913-1915 w rodzinnej posiadłości w Stryżawce

 

Rodzina Grocholskich. Zdjęcie zostało zrobione w rodzinnej posiadłości w Stryżawce

 

Mały Andrzej Grocholski. Zdjęcie zostało zrobione w rodzinnej posiadłości w Stryżawce

 

Wujkowie oraz ojciec Tadeusz Andrzeja Grocholskiego

 

Rodzice Andrzeja – Zofia oraz Tadeusz

 

Kościół w Stryżawce, ufundowany przez Grocholskich

 

Rodowa rezydencja Grocholskich w Stryżawce

 

Rodowa rezydencja Grocholskich w Stryżawce

 

Pokoje gościnne stryżawskiego pałacu

 

Pokoje gościnne stryżawskiego pałacu

 

Pokoje gościnne stryżawskiego pałacu

 

Pokoje gościnne stryżawskiego pałacu

 

Zdewastowana posiadłość Grocholskich po latach 1918-1919

 

Zdewastowana posiadłość Grocholskich po latach 1918-1919

 

Jedno z ostatnich zdjęć Grocholskich na Podolu. Ucieczka na zachód przed barbażyńcami ze wschodu

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *