Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » 100-lecie Bitwy polskich legionistów z Rosjanami pod Kostiuchnówką. Obchody na Ukrainie

100-lecie Bitwy polskich legionistów z Rosjanami pod Kostiuchnówką. Obchody na Ukrainie

Okopy II Brygady Legionów Polskich. Pozycje pod Kostiuchnówką. Wołyń. Wiosna, 1916 r. Źródło: CAW/WBH W uroczystościach 100. rocznicy bitwy pod Kostiuchnówką na Ukrainie, które odbywają się w sobotę 20 sierpnia, biorą udział przedstawiciele polskiego parlamentu, MON, Instytutu Pamięci Narodowej, kombatanci, a także harcerze, którzy już od wielu lat upamiętniają słynną bitwę legionistów.

Towarzyszy im asysta Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, która po raz pierwszy od okresu międzywojennego odda w tym miejscu polskiej pamięci narodowej salwy honorowe. Specjalne listy, które zostaną odczytane podczas uroczystości, wystosowali prezydent Andrzej Duda oraz marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

4 lipca 1916 roku Legiony Polskie rozpoczęły pod Kostiuchnówką na Wołyniu walkę z przeważającymi liczebnie wojskami rosyjskimi. Była to najkrwawsza bitwa Legionów, w której poległo lub zostało rannych ok. 2 tys. polskich żołnierzy. Bitwa pod Kostiuchnówką stanowiła prawdziwy sprawdzian bojowy dla legionistów, a o trudzie walk niech świadczy fakt, że znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie sojusznicze oddziały węgierskich honwedów wycofały się już w pierwszym dniu bojów. Pod miejscowością leżącą nad Styrem, na Polesiu Wołyńskim, rozmieszczono oddziały z wszystkich trzech legionowych brygad. Jedną z nich osobiście dowodził przyszły marszałek.

Cena za wykazany w krwawej bitwie hart ducha i poświęcenie była ogromna: zginęło, odniosło rany lub zaginęło bez wieści ok. 2 tys. legionistów, w tym wielu oficerów. Najwięcej strat zanotowano w 5 Pułku Piechoty I Brygady – ok. 500 żołnierzy (straty przekroczyły 50 proc. stanu osobowego pułku).

We wspomnieniach „Moje pierwsze boje” Piłsudski pisał: „Momenty, w których ja, szafujący niezwykle ostrożnie krwią podwładnych, unikający nieraz rozmyślnie pracy dla sławy, by nie płacić za nią za drogo, umiałem, czy musiałem zaryzykować całym nieledwie przeze mnie dowodzonym oddziałem, stawiając na kartę i siebie, jako dowódcę. Najcięższe moje prace dowodzenia: Ulina Mała, Marcinkowice i Kostiuchnówka”.

Słowo Polskie, PAP, 20.08.16 r.

 

Legiony na froncie wschodnim. Pozycje pod Kościuchnówką. Ołtarz w kaplicy polowej. Na zdjęciu kapelan Legionów Józef Panaś. Źródło: NAC


Legioniści na pozycjach strzeleckich pod Kościuchnówką. Źródło: NAC