Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Związek Sadowników RP ubiega się o wznowienie ruchu osobowego na granicy dla pracowników Ukrainy

Związek Sadowników RP ubiega się o wznowienie ruchu osobowego na granicy dla pracowników Ukrainy

Trwająca od ponad półtora miesiąca epidemia koronawirusa przynosi negatywne skutki dla polskiej gospodarki. W chwili obecnej jej skutki w sadownictwie są odczuwane głównie z powodu braku rąk do pracy.

Zgodnie z informacją mediów do swoich domów w kraju nad Dnieprem z powodu epidemii koronawirusa wróciło blisko 15 proc. Ukraińców, pracujących w Polsce. Ich brak jest odczuwalny bardzo mocno w branżach, gdzie potrzebna jest praca fizyczna.

W kwietniu-maju polscy sadownicy zatrudniali kilka tysięcy Ukraińców, a w późniejszym terminie nawet kilkadziesiąt tysięcy. Dziś z dnia na dzień zostali pozbawieni pomocy.

Związek Sadowników RP skarży się, że brak rąk do pracy może stać się katastrofą dla eksportu. „Owoców nie zbierzemy, nie będzie czym handlować, setki tysięcy ton nie będzie wyeksportowanych” – mówił prezes tej organizacji Mirosław Maliszewski.

Związek Sadowników RP wystosował pismo do Ministra Spraw Zagranicznych o wznowienie rozmów ze stroną ukraińską na temat możliwości przywrócenia ruchu osobowego na granicy z Ukrainą. Skierowaliśmy również pismo do Ambasadora RP w Kijowie z prośbą o sukcesywne wydawanie wiz obywatelom Ukrainy w celu uniknięcia późniejszych kolejek. Z wieloletniego doświadczenia wiadomym jest, że przed sezonem owoców jagodowych, czy zbiorem jabłek konsulaty bywały niewydolne z wydawaniem ich w terminie, co powodowało ogromne problemy.

Polacy w kraju dotychczas nie byli zainteresowani podejmowaniem zatrudnienia w rolnictwie, dlatego od wielu lat zdecydowaną większość siły roboczej stanowią w tym sektorze Ukraińcy. Zbiór truskawek, malin czy borówek wiążę się z ogromnym wysiłkiem i niejednokrotnie pracą w ekstremalnych warunkach atmosferycznych.  Jednak brak rąk do pracy w gospodarstwach to nie będzie problem wyłącznie sadowników, ale również konsumentów i krajowej gospodarki. Jeżeli owoce nie zostaną zerwane, będzie ich brakowało na sklepowych półkach, a to spowoduje wzrost cen. Podobnie będzie z eksportem – nie zarobią firmy handlowe, transportowe i nie uiszczą z tego tytułu stosownych opłat do budżetu państwa.

Słowo Polskie za: jablonka.info, 4 maja 2020 r.

lp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *