Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Zapomniane ludobójstwo Polaków w ZSRS

Zapomniane ludobójstwo Polaków w ZSRS

Rok 1940. Unikatowa fotografia Polaków deportowanych do Kazachstanu. Fot. ze zbiorow Janiny Figas

Ostateczny cios zadano Polakom NKWD rozporządzeniem Nr 00485 podpisanym przez Nikołaja Jeżowa w dniu 11 sierpnia 1937 roku „O faszystowsko-powstańczej, szpiegowskiej, dywersyjnej i terrorystycznej działalności wywiadu polskiego w ZSRS”.

Natychmiastowemu aresztowaniu podlegali:

– ujawnieni w procesie dochodzenia i do tej pory nie odnalezieni aktywni członkowie POW według dodanego spisu;
– jeńcy Wojska Polskiego, którzy pozostali na terytorium ZSRS;
– osoby, które nielegalne przekroczyły granicę Polski, niezależnie od czasu ich znalezienia się na terenie Związku Radzieckiego;
– emigranci polityczni i wymienieni na politycznych więźniów z Polski;
– byli członkowie polskich antyradzieckich organizacji;
– najbardziej aktywna część miejscowych antyradzieckich „elementów” rejonów, zamieszkałych przez Polaków.

Tak utwierdzał się reżim osobistej władzy Stalina, narastał lęk, likwidowano wolność słowa i przekonań. Według danego rozporządzenia, po „wykryciu” winy w trakcie dochodzenia, aresztowanych dzielono na dwie kategorii. Osoby, przynależące do pierwszej – „najbardziej niebezpiecznych” – były natychmiast skazywane na karę śmierci (głównie przez rozstrzelanie), osób – „mniej aktywnych” – odnoszących się do drugiej kategorii, więziono w lagrach na okres od 5 do 10 lat.

We wszystkich obwodach, gdzie istniały skupiska osób polskiego pochodzenia rozpoczęły się masowe aresztowania, likwidowano polskie szkoły i organizacje kulturalno-oświatowe. Właśnie w tym okresie represje na Ukrainie wobec Polaków przybrały na sile. Stalin świadomie eskalował domniemane zagrożenie militarne ze strony Polski, gdyż było mu to potrzebne do uzasadnienia kolejnych faz terroru. Należy tu uwzględnić również jego osobiste uprzedzenia wobec Polaków i zadawnione antypolskie nastroje w społeczeństwie radzieckim.

Przesiedlano, a konkretnie wysiedlano mieszkańców na zawsze, bez prawa powrotu na poprzednie miejsce zamieszkania. Tych, którzy ryzykowali powrót, od razu aresztowano i rozstrzeliwano. Warto odnotować, iż najpierw, w celu usprawiedliwienia masowych represji w opinii ludności, organizowano szereg otwartych procesów sądowych, na których głównymi oskarżonymi byli wybitni polscy działacze partii i państwa radzieckiego. Sens tych procesów polegał na tym, żeby podczas otwartych obrad sądowych oskarżeni sami „przyznali się” do zdrady ojczyzny oraz innych ciężkich przestępstw. Wkrótce jednak Józef Stalin postanowił zmienić tryb sądownictwa. Wykonawcą jego idei został Andrzej Wyszyński, powołany przez Stalina na stanowisko Generalnego Prokuratora. Wyszyński „naukowo” udowodnił, że przyznanie się do winy przez oskarżonego wystarczy do wydania wyroku. Zatem to „przyznanie się do winy” było wymuszane przez śledczego poprzez zastosowanie tortur. Gustaw Herling-Grudziński wyjaśnia, iż  „technika śledztwa sowieckiego polegała nie tyle na ustaleniu prawdy, ile na kompromisowej ugodzie w wyborze możliwie dogodnego dla oskarżonego kłamstwa. Teoria prawa sowieckiego opierała się na założeniu, że nie ma ludzi niewinnych. Człowiek budzony co nocy – na przestrzeni długich miesięcy, a nawet i lat pozbawiony w czasie śledztwa prawa załatwiania elementarnych potrzeb fizjologicznych, trzymany godzinami na twardym krześle, oślepiony skierowaną prosto w oczy żarówką, szykanowany podstępnymi pytaniami i niesamowitym crescendo urojonych zarzutów, drażniony sadystycznie widokiem papierosów i gorącej kawy na stole, był gotów podpisać wszystko”.

Decyzją Biura Politycznego Komitetu Centralnego WKP (b) nr P51/144 z dnia 5 lipca 1937 roku postanowiono:

1. Zatwierdzić uchwałę Ludowego Komisariatu o pozbawieniu wolności wszystkich żon skazanych zdrajców, członków szpiegostwa i organizacji dywersyjnej, według  ułożonej listy poprzez zesłanie do obozów na okres od 5 do 8 lat.
2. Zorganizowanie przez NKWD specjalnych obozów w województwie narymskim w regionie Kazachstanu.
3. Powołać system, według którego wszystkie żony wykrytych sprzedawców ojczyzny będą wysyłane do obozów niemniej niż na 5-8 lat.
4. Wszystkie dzieci-sieroty, które pozostały po skazaniu rodziców do 15 roku życia wziąć na państwowe utrzymanie, a o dzieciach w wieku ponad 15 lat decydować indywidualnie.
5. NKWD zdecydowało, by umieścić dzieci Polaków w istniejącej sieci domów dziecka i zamkniętych internatach we wszystkich republikach z wyjątkiem miast Moskwy, Leningradu, Kijowa, Tyflisu, Mińska, nadmorskich i przygranicznych miejscowości.

Niewątpliwie, polityka Imperium Radzieckiego w odniesieniu do dzieci represjonowanych rodziców była prowadzona w taki sposób, aby doprowadzić do ich wynarodowienia, a nawet do późniejszego użycia do walki z własną grupą etniczną. Dzieci wychowywano na prawdziwych „homo sovieticus”, gotowych zrezygnować nawet z wartości najbardziej humanistycznych, m. in. takich, jak więzi rodzinne lub społeczne, aby służyć Imperium. Za wzór zresztą stawiano postać niejakiego Pawlika Morozowa – 14-letniego pioniera, który doniósł funkcjonariuszom NKWD na własnego ojca.

Jak już zostało zaznaczone wyżej, początek masowych deportacji Polaków na Syberię i do Kazachstanu, a potem fala eksterminacji poprzez rozstrzeliwanie przypadły na lata trzydzieste, po likwidacji polskich rejonów autonomicznych. Według szacunkowych ocen tylko z obwodów żytomierskiego, winnickiego i kamieniecko-podolskiego do Kazachstanu deportowano około 100 tysięcy osób. Ludzi wywożono na stacje kolejowe zazwyczaj w nocy. Dawano im tylko kilka godzin na spakowanie się i pozwalano zabrać ze sobą tylko rzeczy osobiste i naczynia kuchenne. Prawie cały majątek zostawał w pustym domu. Był on zwykle okradany lub przekazywany kołchozowi. Przesiedleńców wsadzano do wagonów towarowych i pod konwojem wysyłano do północnego Kazachstanu oraz na Syberię. Na nowych, niezagospodarowanych ziemiach czekały na nich bardzo trudne warunki. Rodziny polskie wywożono na puste bezludne stepy, gdzie musieli kopać jaskinie żyć w głodzie i chłodzie. Najbardziej cierpieli osoby starsze i dzieci, ale władze sowieckie w żaden sposób na te cierpienia nie reagowały. Przesiedleńcy nie mieli żadnych praw. Znajdowali się w ewidencji, w specjalnej komendanturze i byli zobowiązani do meldowania się każdego miesiąca w wyznaczonym terminie. Nikt z przesiedleńców nie miał prawa bez zezwolenia komendantury wyprowadzić się z wioski. Za spóźnione rejestrowanie się lub odłączenie się, stosowana była bezlitosna kara.

W nowo powstałych wsiach nie było szkół, dlatego dzieci przesiedleńców nie miały możliwości zdobywać wykształcenie. W wieku 12-14 lat zmuszano je do pracy. Miejscowa władza znęcała się na przesiedleńcami, obrażała ich, nękała mandatami i zamykała w karcerach. Przesiedleńcy mieli problem nawet ze zdobyciem żywności, przez co śmiertelność wśród nich sięgała nawet 16%. W lipcu 1938 roku, po mianowaniu szefem NKWD Lawrentija Berii, „wielka czystka” się zakończyła. Wkrótce poprzednik Berii, Nikołaj Jeżow został rozstrzelany. Stalin oficjalnie ogłosił o zakończeniu czystek i rozpoczęciu nowego etapu polityki zagranicznej, którego narzędziem miał stać się pakt Mołotowa- Ribbentropa.

Większość historyków uważa, że ze wszystkich krajów byłego ZSRS najbardziej okrutne represje dotknęły właśnie Ukrainę. Nawet były kierownik KGB USRS, M.M. Gołuszko, podkreśla, że tylko w latach 1937-1938 aresztowano prawie 270 tys. osób, wśród których 140 tys. Ukraińców, 25 tys. Niemców, 19 tys. Rosjan, ok. 8 tys. Żydów. Jeśli zaś chodzi o Polaków, to według oficjalnych danych stanem na 1 listopada 1937 roku w USRS, w związku ze „sprawą polską”, aresztowano 19030 obywateli, rozpatrzono 7069 spraw karnych, z których 4885 osób skazano na rozstrzelanie. Szacuje się, iż tylko na samej Ukrainie w latach 1937-1938, pod pozorem walki z kontrrewolucją, represjonowano ponad 50 tys. obywateli, posiadających narodowość polską.

Irena Saszko

Więcej na temat: Stalinowski terror wobec polskiej mniejszości na Ukrainie. Geneza, mechanizmy, skutki ; Przetrwali, aby dać świadectwo…