Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » Wycieczka „szlakiem katorgi”

Wycieczka „szlakiem katorgi”

Zesłaniec na Sybir w przedostatniej dekadzie XIX w. Źródło - mywebs.suFirmy turystyczne obwodu omskiego Federacji Rosyjskiej proponują turystom nowy rodzaj „rozrywki” – piesze lub konne wycieczki traktem od dzisiejszej wioski Stanowka do miejscowości Forpost, którym w kajdanach na przestrzeni kilku ostatnich stuleci kroczyło tysiące Polaków, Rosjan,  Ukraińców, Niemców oraz przedstawicieli innych narodów.

Ogólna długość „szlaku katorgi” wynosi 18 kilometrów. Razem z turystami tą drogą będą kroczyli zakuci w kajdany miejscowi mieszkańcy, żeby „wzmocnić” efekt od pokonanej pieszo odległości.

Syberia od dawna była nazywana „Więzieniem narodów”. Pierwsi Polacy trafili tutaj pod koniec XVI wieku, w wyniku wojny Rzeczypospolitej z Moskwą prowadzonej za panowania króla Stefana Batorego. 50 polskich jeńców wykorzystano do budowy Tary, miasta położonego na lewym brzegu rzeki Irtysz, w odległości 302 km od Omska. Kolejni pojechali w głąb carskiego imperium po tzw. polskiej interwencji w Rosji w okresie „wielkiej smuty” na początku XVII wieku, kiedy to siły polskie pod dowództwem hetmana Stanisława Żółkiewskiego zajęły na dwa lata Moskwę. W wieku XVIII dość znacząco zmieniły się nie tylko warunki bytowe zesłańców ale i skala przesiedleń. Aby usprawnić przepływ tysięcy przymusowych zesłańców-kolonizatorów w głąb imperium wytyczono specjalne trasy przemarszu, utworzono punkty etapowe oraz wyznaczono strategicznie rejony osiedlania.

Zesłańców przed wymarszem zbierano w grupy, zwane partiami, liczące najczęściej od 150 do 200 ludzi. Miejscem formowania takich grup była Kaługa. Stąd rzekami Oką i Wołgą dostarczano zesłańców do Kazania.

Osoby skazane na katorgę dożywotnią znakowane były przed odbyciem kary wypalanymi na ciele literami oznaczającymi charakter zsyłki (KAT, SK, K) oraz poddawane brutalnej karze chłosty, która nieraz kończyła się trwałym kalectwem, a nawet śmiercią skazanego.

Początkowo katorga nie była powiązana z Syberią. Katorżnicy pracowali w różnych europejskich rejonach Rosji. Sytuacja zmieniła się w połowie XVIII wieku, kiedy wzrosło zapotrzebowanie na złoto i węgiel wydobywane w kopalniach okręgów jekaterynburskiego i nerczyńskiego.

Największa fala polskich zesłańców napłynęła na Syberię w drugiej połowie XVIII wieku, po klęsce konfederacji barskiej, skierowanej przeciw ingerencjom Rosji w sprawy wewnętrzne zagrożonej utratą niepodległości Rzeczypospolitej oraz przeciw uległemu carycy Katarzynie II królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu.

W latach 1794-1797 dołączyli do nich uczestnicy powstania kościuszkowskiego, wymierzonego – w obronie niepodległości Polski – przeciw Rosji i Prusom. W sumie było to ok. 5-6 tysięcy osób. Sytuacja uległa poprawie w 1796 roku, kiedy car Paweł I wydał kolejny ukaz o uwolnieniu Polaków. Ilu tak naprawdę powróciło wówczas z zesłania – nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jednym z najsławniejszych zesłańców tego okresu był generał Józef Kopeć, autor interesującego dziennika, najpierw uwięziony w Smoleńsku, później zesłany na Kamczatkę, gdzie prowadził cenne badania etnograficzne.

Kolejne grupy Polaków trafiły na Sybir w okresie zaborów, w wyniku działalności pierwszych tajnych organizacji spiskowych, takich jak Warszawskie Zgromadzenie Centralne, działający na Litwie Związek Patriotyczny, czy też działający na Wołyniu Związek Dobrych Polaków. Wśród aresztowanych wówczas osób był Józef Bohusz, który na zesłanie powędrował z żoną. Być może była to pierwsza Polka, która dobrowolnie trafiła na Syberię w wyniku represji carskich. Po roku 1815 większości zesłańców pozwolono wrócić.

Jedynie 160 osób wcielono do oddziałów kozackich. Tym niemniej po klęsce Napoleona, który w 1812 roku, zgromadziwszy wielonarodową armię (w tym około 90 tysięcy Polaków), próbował podbić Rosję, zesłano „na Sybir” prawdopodobnie około 900 Polaków.

Źródło - http://jhdwodz.blogspot.comW okresie istnienia formalnie autonomicznego Królestwa Polskiego (powstałego w 1815 roku po Kongresie Wiedeńskim – wielkiej, dwuletniej konferencji 16 państw Europy) represje po obu stronach „granicy” miały odmienny charakter. Na zesłanie na zasadach obowiązujących wszystkich poddanych Rosji carskiej wędrowali mieszkańcy „ziem wcielonych”, natomiast mieszkańcy Królestwa na mocy nadanej przez cara Aleksandra I konstytucji (uchwalonej w wyniku postanowień Kongresu w 1815 roku, ustanawiającej unię personalną pomiędzy Królestwem a Imperium Rosyjskim; odtąd car stawał się jednocześnie królem Polski) odbywali kary na miejscu. Liczył się urzędowy wpis do ksiąg ludności, nie zaś miejsce zamieszkania. W tym okresie na zesłanie powędrowali przedstawiciele Filomatów i Filaretów (konspiracyjnych patriotycznych stowarzyszeń młodzieży wileńskiej), osoby działające w tajnych kółkach rosyjskich i sympatyzujące z dekabrystami (uczestnikami antycarskiego powstania w latach 20. XIX wieku). Wśród zesłanych warto wymienić hrabiego Mikołaja Worcella zesłanego do karnej kompanii na Kaukaz, Anzelma Iwaszkiewicza, Seweryna Krzyżanowskiego – członka tajnego niepodległościowego

Towarzystwa Patriotycznego działającego w Królestwie Polskim i Piotra Moszyńskigo – marszałka szlachty wołyńskiej, zesłanego za konspiracyjną działalność patriotyczną do Tobolska. Sytuacja uległa zmianie w 1832 roku, kiedy konstytucja Królestwa Polskiego została zniesiona. Ponieważ jednak nadal nie można było formalnie zsyłać obywali Królestwa w głąb Rosji, zastosowano instytucje „rot aresztanckich”.

W okresie międzypowstaniowym „na Sybir” trafiali kolejni spiskowcy. Pierwszą była licząca ok. 100 osób grupa skazana za udział w sprzysiężeniu pułkownika Józefa Zaliwskiego, wojskowego armii Królestwa Polskiego i działacza niepodległościowego. Za udział w spisku zesłano na wschód także około 50 chłopów z Grodzieńszczyzny i Mińszczyzny oraz grupę księży. Wśród zesłańców było kilka kobiet, w tym Marianna Karpińska. W 1838 roku blisko 100 osób skazano na zesłanie za udział w spisku Szymona Konarskiego – byłego powstańca listopadowego i działacza niepodległościowego. Wśród nich: Gustawa Ehrenberga – syna cara Aleksandra I, działacza Stowarzyszenia Ludu Polskiego i Aleksandra Wężyka (także członka SLP, który wraz z Ehrenbergiem zainicjował  w Warszawie działalność Stowarzyszenia, założonego wcześniej w Galicji przez Szymona Konarskiego). Rok później rozbito w Łomży grupę Rafała Błońskiego – porucznika wojsk polskich, zesłanego za niepodległościową działalność konspiracyjną na 17 lat na Syberię (napisał o tym pamiętnik), z której powrócił i wziął udział w powstaniu styczniowym wybuchłym w 1863 roku. Na zesłanie skazano wówczas 24 osoby.

Na Syberię trafili także spiskowcy działający w stowarzyszeniu księdza Piotra Ściegiennego (organizatora ruchów niepodległościowych), powstańcy galicyjscy z roku 1846 oraz 36 członków organizacji Henryka Krajewskiego z Warszawy (działacza spisków demokratycznych, zesłanego w okolice Nerczyńska) i wielu innych organizacji konspiracyjnych działających w Królestwie Polskim i na Litwie. Na zesłanie trafiali także emisariusze polityczni i emigranci potajemnie przedostający się na teren Królestwa, a także osoby walczące w czasie Wiosny Ludów (szeregu społecznych zrywów rewolucyjnych i narodowościowych w Europie w latach 1848 – 1849). W sumie za działalność polityczną na Wschód zesłano w tym czasie około 600-800 Polaków, z czego ponad 200 trafiło na Syberię. Był wśród nich członek Rządu Narodowego w czasie powstania styczniowego rozpoczętego w 1863 roku, dziennikarz i pisarz, Agaton Giller, pojmany w 1853 roku przez władze austriackie i wydany Rosji. Skazany na katorgę, służył w batalionach karnych we wschodniej Syberii. Efektem jego pobytu na zesłaniu było kilka prac o zesłańcach i Syberii opublikowanych po powrocie do kraju (np. Groby polskie w Irkucku).

Zanim na Syberię trafili powstańcy listopadowi, na mocy rozkazów carskich w 1822 uchwalona została reforma Michała Sperańskiego (rosyjskiego prawnika, doradcy cara Aleksandra I). Dokonała ona gruntowanych zmian w strukturze administrowania osiedlonymi na zesłaniu. Powołano Tobolski Urząd do Spraw Zesłańców oraz lokalną administrację więzienną, która miała prowadzić rejestr zesłanych i pilnować przestrzegania terminów zwolnień. Miała także dbać o rozmieszczenie zesłańców w osadach oraz o zapewnienie im środków do życia. Po raz pierwszy zapisano, że za wykonywaną pracę należy się wynagrodzenie.

Droga zesłańców zaczynała się w Moskwie, skąd na piechotę szli przez Włodzimierz, Niżny Nowogród, Kazań, Jekatyrenburg, Tobolsk, Tomsk, Krasnojarsk, Irkuck aż do Czyty. Z transportu rzecznego korzystano jedynie na etapach od Niżnego Nowogrodu do Permu oraz od Tiumenia do Tobolska. Na Syberii zesłańcy mieli do przebycia w sumie 61 etapów. Do Tobolska mężczyźni szli zakuci w kajdany.

Źródło - russiasib.ru Najliczniejsza grupa Polaków trafiła na katorgę i zsyłkę po powstaniu styczniowym. W latach 1863-1867 w głąb Rosji europejskiej, na Syberię i na Kaukaz trafiło ponad 25 tysięcy osób. Wraz z nimi na wygnanie dobrowolnie udało się około 1,8 tysięcy krewnych. Ponad 6 tysięcy osób wcielono do rot  aresztanckich. Na Syberii znalazło się ponad 18 tysięcy Polaków, co stanowiło ponad 32% wszystkich zesłańców z całej Rosji. 23% Polaków skazano na katorgę. Wśród represjonowanych było co najmniej 340 duchownych. W 1881 roku doliczono się 270 osób nadal przebywających na zesłaniu.

Okres popowstaniowy, choć na mniejszą skalę, nadal obfitował w różne „strumienie i strumyczki” zesłańców politycznych. W trakcie jednej sprawy skazywano przeciętnie po kilkanaście, czasem kilkadziesiąt osób. Wśród zesłanych wówczas w głąb Rosji był Wacław Sieroszewski – pisarz, uznany i wspierany przez Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne autor wielu prac etnograficznych o mieszkańcach Jakucji i Dalekiego Wschodu, oraz Bronisław (etnograf opisujący ludy Sachalina, gdzie docelowo przebywał) i Józef Piłsudski.

Coraz częściej na Syberię wędrowali działacze socjalistyczni związani m.in. z ruchem „Proletariatu” – polskiej partii politycznej opartej na założeniach marksizmu oraz partii-organizacji kontynuujących jej idee po rozbiciu ugrupowania. W 1893 roku za podłożenie bomby zesłano w głąb Rosji kilkunastu polskich i żydowskich robotników z Łodzi. Wśród skazanych za działalność rewolucyjną byli m.in. Władysław Studnicki, Ludwik Janowicz i Jan Stróżecki (działacze socjalistyczni, członkowie „Proletariatu”).

Początek XX wieku przyniósł wzrost kar zesłania. Prawdziwym przełomem były represje po rewolucji 1905 roku. W latach 1901-1911 w Królestwie Polskim na katorgę skazano 3153 osoby, na zesłanie 258. W latach 1905-1910 bez wyroków sądowych zesłano na wschód ok. 10 tysięcy osób, w kolejnych dwóch latach następne tysiąc osób. Największe skupiska Polaków znajdowały się w Tomsku, Omsku, Irkucku, Krasnojarsku, Nerczyńsku i Władywostoku. Duże grupy Polaków znalazły się na Syberii w trakcie I wojny światowej. Byli to głównie przymusowi wysiedleńcy z terenów ogarniętych wojną, uciekinierzy (bieżeńcy) i jeńcy wojenni.

Do dziś nie mamy pełnych informacji ile osób zdecydowało się na dobrowolny wyjazd na Syberię. Na pewno osiedlali się tu żołnierze po odbyciu służby, jeśli w jej trakcie weszli w związki małżeńskie, lekarze wojskowi, urzędnicy, absolwenci szkół wyższych i zawodowych, którzy musieli odsłużyć zapomogi na naukę. Była też spora emigracja zarobkowa.

Przeważali inżynierowie i mechanicy wyjeżdżających na budowę kolei transsyberyjskiej. Od drugiej połowy XIX wieku emigracja ta zaczęła przybierać na sile. Przeważała ludność z ziem Królestwa Polskiego. Liczba wychodźców z „Kongresówki” (jak nazywano potocznie obszary Królestwa Polskiego) w głąb Rosji szacowna była w roku 1910 na 400-600 tysięcy osób. Większość Polaków, którzy osiedlili się na Syberii, stanowili chłopi. Rewolucja bolszewicka z 1917 roku i trwająca kilka lat krwawa wojna domowa skłoniły wielu z nich do opuszczenia tych terenów i prób repatriacji do odradzającego się kraju.

Na podstawie informacji „Echa Moskwy”, kresy-siberia.org