Jesteś tutaj: Home » Polacy na Kresach » Relacje z wydarzeń » Wizyta posła Adama Lipińskiego na Ukrainie – czy „głos wołającego na pustyni” zostanie usłyszany?

Wizyta posła Adama Lipińskiego na Ukrainie – czy „głos wołającego na pustyni” zostanie usłyszany?

Dominującym tematem w życiu aktywistów środowiska polonijnego oraz polskich mediów na Wschodzie wciąż pozostaje problem z dofinansowaniem bieżącej działalności w roku 2012. 18 lipca Ukrainę z tego właśnie powodu odwiedził vice minister spraw zagranicznych Polski pan Janusz Cisek a kilka dni później w ślad za nim ruszył pan Adam Lipiński – przewodniczący sejmowej Komisji z Łączności z Polakami za Granicą.

Pierwsze spotkanie wywołało duży rezonans w środowisku polskim na Ukrainie, jako że skierowane ono było przede wszystkim do redaktorów naczelnych mediów polonijnych. Następne spotkania z udziałem już posła Lipińskiego przyniosły jeszcze bardziej konkretne rezultaty, w związku z tym, że odbywały się w miastach obwodowych Żytomierzu, Winnicy oraz Lwowie i skupiały przedstawicieli mediów oraz organizacji polonijnych wyłącznie z tych obwodów.

18 lipca po przyjeździe z Żytomierza, przewodniczący sejmowej komisji pan Adam Lipiński w asyście konsulów Krzysztofa Świderka oraz Damiana Ciarcińskiego przybyli do jednej z restauracji na ulicy Sobornej w Winnicy, gdzie przy kawie i herbacie już omawiali swoje problemy prezesi z organizacji polskich obwodu chmielnickiego oraz winnickiego. Pierwszy obwód był przedstawiony przez pana Franciszka Micińskiego – wieloletniego działacza w środowisku Polaków Chmielniczyzny, prezesa obwodowego Związku Polaków. Stronę winnicką przedstawiali pan Artur Ciuciurski z Baru, Jerzy Wójcicki, Alicja Ratyńska, Walery Istoszyn oraz Helena Pszeneczniuk z Konfederacji Polaków Podola. Spotkanie odbyło się więc w formacie trójstronnym – miejscowi Polacy, przedstawiciel polskiego Sejmu pan Adam Lipiński i pracownicy polskiego MSZ w osobie konsulów winnickiego konsulatu RP.

Po krótkiej mowie wstępnej, ogłoszonej przez koordynatora spotkania pana Jerzego Wójcickiego, przewodniczący komisji sejmowej zaproponował, by każdy obecny przedstawił się, krótko opisał swoją działalność w ramach swojej organizacji czy media, a także sytuację ze wsparciem owej działalności przez stronę polską w porównaniu z rokami ubiegłymi.

Kolejno wszyscy przedstawili swój punkt widzenia na sytuację, która złożyła się w ostatnich kilku miesiącach z dofinansowaniem, a problemów dość ostrych przybywa i nie każdy z nich ma wyraźną perspektywę rozwiązania. Pan Artur Ciuciurski, który przewodniczy w barskim Związku Polaków po raz kolejny zaapelował do przedstawiciela polskiego Sejmu, by dokończyć budowę Domu Polskiego w tym powiatowym miasteczku, przypominając, że „W tym roku nie otrzymaliśmy na prace budownicze ani grosza. Dom już stoi pod blachą, mieliśmy go, według założeń, oddać do użytku już w maju, niestety terminy się przesuwają na termin niewyznaczony”. Na co pan poseł odreagował, że ten temat jest mu dobrze znany, a konsul generalny winnickiego KG RP Świderek osobiście zapewnił, że do końca roku prace ruszą, jednocześnie obiecując, że w następnym roku szkolnym szkoła w Barze, skupiająca ponad 150 dzieci polskiego pochodzenia, doczeka się polskiego nauczyciela.

Spotkanie na początku planowano przeprowadzić w formacie dwustronnym – polskie środowisko na Wschodzie a przedstawiciel Sejmu. Ale spotkanie, w którym wzięli udział także pracownicy polskiego MSZ okazało się bardziej rezultatywne, przez to, że konsul generalny z Winnicy w odpowiedzi na każdą pretensję czy uwagę składał konkretne deklaracje i obietnice, w tym i redaktorowi portalu polonijnego WIZYT.NET, że do końca przyszłego tygodnia (29 lipca 2012 r.) portal otrzyma dofinansowanie.

Przewodniczący komisji sejmowej pan Lipiński był rozeznany w temacie, który omawiano podczas spotkania, dodając, że nie wszystkie inicjatywy ministra Radosława Sikorskiego były popierane przez jego komisje, a niektóre wręcz odrzucane. Przeniesienie funkcji podziału pieniędzy dla Polaków poza granicami Polski utworzyło wielki bałagan w tych polskich środowiskach, które opierając się na te dofinansowanie działały już od dłuższego czasu bez zarzutu, wydając gazety, czasopisma, nadając audycje radiowe w eterze i krzewiąc Polskość w innych wymiarach życia społecznego.

Kolejni prezesi przedstawiając swoje problemy z bieżącą działalnością, byli zgodni w jednym – wsparcie Polaków na Wschodzie w bieżącym roku przebiega z dużym opóźnieniem i niektóre inicjatywy otrzymają znacznie mniejsze dofinansowanie niż w latach ubiegłych – czasami nawet o 50%.

Pan Miciński z Chmielnickiego przedstawiając środowisko polskie Chmielnickiego, powiedział, że dla niego priorytetem jest ukończenie remontu Domu Ludowego, który został przekazany w dzierżawę na 50 lat przez urząd miasta Polakom ale wysokie koszty naprawy wnętrza hamują oddanie go do użytku. Razem z tym pan Franciszek cieszy się z tego, że ma poparcie kilku miejscowych biznesmenów, którzy wspierają go w niektórych poczynaniach. Ale tego nie wystarcza.

Pani Ratyńska – prezes Winnickiego Kulturalno-Oświatowego Związku Polaków przypomniała o corocznym Festiwalu Kultury Polskiej w Winnicy, który w tym roku nie wiadomo czy się odbędzie, bo wciąż niejasne są terminy otrzymania pieniędzy z polskiego MSZ, szczególnie na dojazd zespołów artystycznych do obwodowego miasta.

Pan Walery Istoszyn – „Świetlica Polska” jako przedstawiciel polskiego środowiska nauczycielskiego opowiedział o problemach z nauką języka polskiego w Winnicy oraz brakiem książek, a Jerzy Wójcicki poruszył jeden z zaległych tematów wśród Polaków obwodowegomiasta – uruchomienie szkoły podstawowej z polskim językiem nauczania na kształt lwowskiej czy mościskiej w Winnicy.

Podsumowując winnickie spotkanie przewodniczącego sejmowej komisji LPG z miejscowymi Polakami, można powiedzieć, że o niektórych sprawach, poruszonych podczas spotkań, poseł Adam Lipiński usłyszał po raz pierwszy, niektóre pytania są mu już dobrze znane, ale na pewno on pojechał do Polski z twardym przekonaniem, że nie wszystko jest w porządku z traktowaniem Polaków na Wschodzie przez obecny polski rząd. Zniszczyć istniejące dziś projekty jest nie trudno, a uruchomić nowe gazety czy programy radiowe będzie dużo drożej i pochłonie więcej czasu. „Obcinanie gałęzi na której siedzisz” – tak traktują Polacy ze Wschodu nowe posunięcia polskiego rządu w podziale środków na Polonię. Oby głosy potrzebujących zostały usłyszane, a „konkursy, wyłaniające najlepszych” nie zostawiły na marginesie słabsze media, np. na Krymie, ale jedyne w tym regionie, jak i programy radiowe, festiwale kultury polskiej oraz portale polonijne.

Zdjęcia z wizyty pana Adama Lipińskiego

{morfeo 164}

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *