Minister spraw zagranicznych Polski Witold Waszczykowski po spotkaniu Czwórki Wyszehradzkiej oraz krajów „Partnerstwa Wschodniego”, które odbyło się 4 maja w Pradze, obwinił Rosję za niewykonanie umowy Minsk-2.
– Ukraina nie może ponosić winy za niewykonanie porozumień z Mińska. Główną winę ponosi strona rosyjska. Przecież Rosja nie chce opuścić Donbasu i nie przestaje tam strzelać. Rosja nie wychodzi z Krymu i coraz więcej zawozi broni na półwysep. Podczas spotkania zaapelowaliśmy także do Ukrainy, by robiła więcej w drodze reformowania państwa. Mówiliśmy o reformach oraz o tym, że one są wdrażane bardzo powoli – mówił Waszczykowski w wywiadzie dla „Radia Swoboda”.
Rosja zaprzecza swojemu uczestnictwu w wydarzeniach na wschodzie Ukrainy, tak samo, jak zaprzeczała przynależności „zielonych ludzików” do rosyjskich oddziałów zbrojnych, okupujących półwysep krymski od 2014. Kreml twierdzi, ze na terenie okupowanego Donbasu nie ma rosyjskich żołnierzy, tylko sami „dobrowolcy”.
Warunki mińskiego rozejmu, podpisane także przez ambasadora Rosji na Ukrainie Michaiła Zurabowa, przewidują wycofanie wszystkich zagranicznych formacji zbrojnych z terenu Ukrainy i przekazanie Kijowowi pełnej kontroli nad rosyjsko-ukraińską granicą. Do dziś Rosja nie wykonała żadnego z nich, próbując tłumaczyć się m.in. obecnością na rozmowach w Mińsku w jakości „obserwatorów” a nie strony konfliktu.
Słowo Polskie, 05.05.16 r.
