Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » W Karelskim Sandarmochu Polacy Podola znaleźli wieczny odpoczynek

W Karelskim Sandarmochu Polacy Podola znaleźli wieczny odpoczynek

Sandarmoch – to uroczysko w Karelskiej Tajdze niedaleko Miedwieżjegorska, o którym cały świat dowiedział się dopiero w latach dziewięćdziesiątych. Prezes Akademii Społeczno-Prawnej Ochrony Karelii Jurij Dmitrijew opowiada, jak znaleziono tutaj nie „zwykłe miejsce rozstrzelania”. Wg późniejszych danych historycznych, jesienią 1937 roku właśnie tutaj, w Sandarmochu od 27 października do 4 listopada zostali rozstrzelani więźniowie Sołowieckiego Obozu Specjalnego Przeznaczenia, wśród których znaczną część stanowli Polacy z Podola. Dopiero niedawno w Archangielskim Archiwum Obwodowym częściowo odtajniono ich imiona.

W czasach wielkiego terroru od 11 sierpnia 1937 roku do 27 listopada 1938 roku w tym lesie karelskim komuniści NKWD rozstrzelali ponad siedem tysięcy ludzi. Na tablicy pamiątkowej w Sandarmochu zaznacza się, że w październiku 1937 roku rozstrzelano tutaj tysiąc sto jedenaście osób – część etapu Sołowieckiego. Są to tylko te osoby, o których rozstrzelaniu w archiwach zachowały się akta, inne dokumenty utracono w czasie wojny, część została zniszczona w późniejszych latach. Zgodnie z wyrokiem szczególnej trójki NKWD w obwodzie leningradzkim rozstrzelano 1625 więźniów sołowieckiego więzienia, z których 114 zostali wywiezieni i rozstrzelani przez leningradzkich czekistów w lesie w uroczysku Sandarmoch, które właśnie odnalazł i przedstawił całemu światu pan Dmitrijew.

Halina Dowtian jest znaną działaczką polskiej diaspory Karelii w Sandarmochu. Właśnie ona troszczy się o polskie zabytki i groby w tej miejscowości. Pod czas obchodów Dni Pamięci Ofiar Represji Politycznych pani Halina została uhonorowana srebrnym medalem Obrońcy Miejsc Pamięci Narodowej, wręczonym przez konsula Konsulatu Generalnego RP w Sankt Petersburgu Lucynę Morawską-Uhryn.

Wśród iglastego lasu i niezmąconej ciszy obok 250 dołów, gdzie składano ciała rozstrzelanych postawiono znaki pamiątkowe, tablice ze zdjęciami na drzewach, krzyże, wzniesiono drewnianą prawosławną kaplicę p. w. Św. Jerzego Zwycięzcy. W centrum cmentarza ustawiono prawosławny krzyż, w pobliżu – drewniany katolicki z płytą granitową, na której w języku polskim i rosyjskim napisano: „Z okazji 60. rocznicy Sołowieckim więźniom – Polakom i kapłanom, którzy znaleźli wieczny spoczynek na ziemi. 27.10.1997”. Obok znajduje się kozacki krzyż z granitu z napisem „Zabitym synom Ukrainy”, postawiony w październiku 2004 roku przez Towarzystwo Kultury Ukraińskiej w Karelii „Kalina” na ofiary obywateli Ukrainy, Ameryki, Karelii, Kanady, Workuty. W lipcu 2007 roku podczas wyjazdu studentów z Krakowa na cmentarzu pamiątkowym postawiono katolicki krzyż z napisem w języku polskim: „Pamięci Polaków, ofiar systemu komunistycznego, którzy zginęli tutaj, jak i w innych zakątkach Radzieckiej Rosji. Studenci z Polski. Lipiec 2007”.

W Sandarmochu znajdują się krzyże i znaki, upamiętniające wiele narodowości – ofiar komunistycznego reżimu totalitarnego: Polaków, Ukraińców, Litwinów, Żydów, Czeczenów, Niemców…Badacze z oddziałów „Memoriału” w Sankt Petersburgu i Karelii ujawnili, że na terenie Karelii znajduje się jeszcze kilka grobów ze zwłokami Polaków – rozstrzelanych ofiar Biełomorłagu, zarówno w okresie deportacji, jak i wysłanych ze wszystkich stron ówczesnego Związku Radzieckiego ludzi polskiego pochodzenia.

Na placu w Sołowkach przy pamiętnym kamieniu Polacy jako jedni z pierwszych postawili pamiętny kamień i płytę z napisem ofiarom komunistycznego reżimu totalitarnego.

Przedstawiciele Instytutu Polskiego i Konsulatu Generalnego RP w Sankt Petersburgu spotkali się z dyrektorem muzeum na Sołowkach i przełożonym klasztoru Sołowieckiego Archimandrytą Porfirem.

Dyrektor Instytutu Polskiego w Sankt Petersburgu Natalia Bryżko-Zapór przekazała dla Sołowieckiego muzeum księgi, wśród których powieść „Inny świat” byłego więźnia Gułagu Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. J. Dmitrijew powiedział, że wspólnie z Instytutem Polskim  przygotowuje już drugie wydanie listy ofiar reżimu komunistycznego, które niewinnie zostały zabite w Sandarmochu i na Sołowkach, zwróciwszy uwagę na to, że wielu Polaków, którzy znaleźli się na liście represjonowanych, wywieziono z Podola, a więc poprzednio uogólnił ten memoriał do zabitych, którzy pochodzą z trzech obwodów ukraińskich – winnickiego, żytomierskiego i chmielnickiego.

Wg ostatnich badań, Polacy stanowią trzecią najliczniejszą grupę, po Rosjanach i Ukraińcach, represjonowanych w latach reżimu totalitarnego.

Zdjęcia oraz tekst J. Kozielski, opracowanie Irena Rudnicka, bwp


Zdjęcia z Karelii

{morfeo 448}

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *