– Śledztwo, prowadzone przez Holenderską Komisję Bezpieczeństwa absolutnie nie przeczy temu, o czym mówił wcześniej Departament Stanu USA. Ono potwierdza, że malezyjski samolot został zestrzelony rakietą BUK klasy ziemia-powietrze, a nie z ukraińskiego samolotu, oraz to, że wystrzelono ją z terenu, kontrolowanego przez separatystów – zaznaczył rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby.
13 października w bazie wojskowej w w Holandii przewodniczący holenderskiej komisji Djibbe Joustra pokazał fragmenty Boeinga, przywiezione z Ukrainy. Jednoznacznie podkreślał, że przyczyną upadku samolotu nie był meteoryt, ani pocisk wystrzelony z innego samolotu ani wybuch bomby. We wraku Boeinga oraz ciałach ofiar odnaleziono fragmentu pocisku z BUK.
Samolot malezyjskich linii Malaysia Airlines rozbił się 17 lipca 2014 na terenie, kontrolowanym przez prorosyjskich terrorystów. Zginęło 298 osób. Wśród nich 196 Holendrów, 43 Malezyjczyków, 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków, 10 Brytyjczyków, 4 Niemców, 3 Filipińczyków, Kanadyjczyk i Nowozelandczyk.
Ukraińcy obarczają winą za zastrzelenie samolotu pasażerskiego Rosję, która wg nich dostarczyła rakiety i wyrzutnię na Donbas separatystom. Rosja nazwała holenderski raport „stronniczym” i kilka godzin przed prezentacją w Gilze-Rijen zaprezentowała własny, odrzucający własną winę za śmierć prawie trzystu cywilów.
Słowo Polskie, 15.10.15 r.
