Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Ten film ma być mostem, a nie murem – Smarzowski o „Wołyniu”

Ten film ma być mostem, a nie murem – Smarzowski o „Wołyniu”

Smarzowski na planie "Wołynia" w Kazimierzu Dolnym. Źródło: PAP7 października do polskich kin trafi film „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie dystrybuowany na Ukrainie.

W filmie widzimy historię jednej ze wsi na Wołyniu, życie której zostaje odmienione najpierw przez okupację sowiecką, potem przez niemiecki atak na ZSRS. Trwają brutalne mordy na Żydach. Ukraińskie aspiracje do stworzenia niepodległego państwa wciąż rosną. Wzrasta napięcie między polskimi i ukraińskimi sąsiadami. Oddziały UPA atakują polskie osady, a niekiedy Polacy z równą bezwzględnością biorą odwet na Ukraińcach. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić swoje dzieci.

23 września „Wołyń” pokazano na festiwalu w Gdyni. Wojciech Smarzowski podkreślał, że jest to film „wymierzony przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi”. Zdaniem Smarzowskiego „proporcje w filmie są dobrze wyważone”. W „Wołyniu” przedstawieni zostali zarówno źli Ukraińcy, jak i dobrzy, którzy pomagali Polakom. Są też dobrzy i źli Polacy. Wśród bohaterów są mieszane małżeństwa polsko-ukraińskie. W filmie, oprócz ukazania rzezi przeprowadzonej na Polakach przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską, pokazana została akcja odwetowa Polaków na Ukraińcach.

Główną bohaterką „Wołynia” jest Zosia Głowacka, grana przez Michalinę Łabacz. Akcja filmu rozgrywa się w okresie od wiosny 1939 do lata 1945 roku w wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów, położonej w południowo-zachodniej części tej krainy. Oczami Zosi widz obserwuje toczące się wypadki, zapoczątkowane wybuchem II wojny. Wojciech Smarzowski wyreżyserował ten film na podstawie własnego scenariusza, który napisał, wykorzystując wątki ze zbioru opowiadań „Nienawiść” autorstwa Stanisława Srokowskiego. Tekst scenariusza konsultowano z historykami.

Zdjęcia do filmu realizowano w Lublinie, w Puszczy Kampinoskiej, w Kolbuszowej, Kazimierzu Dolnym, okolicach Rawy Mazowieckiej i w Skierniewicach. Na terenie Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie zbudowano obiekt zdjęciowy – filmową wieś, w której mieszkają bohaterowie.

W obsadzie „Wołynia”, oprócz Michaliny Łabacz, są m.in. Arkadiusz Jakubik, Jacek Braciak, Izabela Kuna i Adrian Zaremba. W filmie, obok aktorów polskich, wystąpiło ok. 30 aktorów ukraińskich, wśród nich Wasilij Wasilik, wcielający się w ukochanego głównej bohaterki.

Wasilik przyznał na konferencji w Gdyni, że decyzja, aby wystąpić w tym filmie, była dla niego trudna. Aktor opowiadał, że jeszcze przed propozycją zagrania w filmie Smarzowskiego czytał publikacje o zbrodni wołyńskiej. Według Ukraińca konkluzja, do której dojdą widzowie po obejrzeniu „Wołynia”, będzie taka: „Wszystko zależy od tego, co produkujemy: miłość czy nienawiść. Bo jeżeli produkujemy nienawiść, mamy wtedy śmierć i trupy. Jeśli produkujemy miłość, mamy miłość”.

„To sprawa nie tylko wojny. To jest także kwestia walki, która trwa w środku każdego człowieka, walki pomiędzy nienawiścią a miłością” – zaznaczył ukraiński aktor.

Słowo Polskie, PAP, dzieje.pl, 24.09.16 r.