Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Sowieckie realia dorastania Władysława Wanagsa

Sowieckie realia dorastania Władysława Wanagsa

Grób ks. Wanagsa na PodoluLata trzydzieste. Czas kształtowania się młodego państwa Łotwy, które po zakończeniu I wojny światowej zdobyło niepodległość, a w 1921 roku otrzymało międzynarodowe uznanie i stało się członkiem Ligi Narodów. Gospodarczy i demokratyczny postęp kraju przerywa światowy kryzys gospodarczy. Kryzys, który «zażartował» z wielu krajów na świecie, wywołując nie tylko i nie tyle zmiany w gospodarcze, co przerażające zmiany polityczne. Łotwa nie była wyjątkiem.

Właśnie w takim czasie urodził się Władysław Wanags, przyszły symbol wiary katolickiej w małym Gródku Podolskim i na całym Podolu. Przyszedł na świat 4 kwietnia 1931 r. w rodzinie katolickiej, mieszkającej we wsi Strody, w rejonie krasławskim na Łotwie. Katolicy w tym okresie, jak zresztą i przedstawiciele innych wyznań, odczuwali pewien duchowy wzrost, związany z tym, że z chwilą ogłoszenia niepodległości, Łotysze mogli w pełni realizować swoje prawa i wolności. Terytorium diecezji katolickich zostały odzyskane w ramach nowego państwa łotewskiego. W 1923 roku Ryska

Diecezja została podniesiona do rangi archidiecezji, którą przewodzić mieli łotewscy biskupi.

Rodzice Władysława – Paweł i Łucja – byli ludźmi bardzo pobożnymi i pracowitymi, mocno trzymali się swojej wiary, ciężko pracowali i wychowywali swoich trzech synów, których darzyli wielką miłością. Ojciec marzył, aby przynajmniej jeden z nich został księdzem. W 1937 roku umiera matka małego Władysława. Wówczas chłopak miał zaledwie sześć lat, a był najstarszym wśród dzieci!

Z początkiem II wojny światowej gospodarka krajów bałtyckich okazała się w niekorzystnej sytuacji. Pogorszyli się kontakty handlowe z Anglią i Francją, a także z Niemcami. Znacznie zmniejszyła się ilość surowców, które wcześniej były sprowadzane z zagranicy, powiększyło się bezrobocie. Jednocześnie Niemcy i Związek Radziecki podpisały tajną umowę o podziale «sfery wpływów», w której państwa bałtyckie weszły w skład Związku Radzieckiego.

Po przymusowym włączeniu Łotwy do ZSRS latem 1940 roku kościół katolicki poddał się prześladowaniu ze strony władz radzieckich. Jednak trwało to nie długo. Już w czerwcu-lipcu 1941 r. terytorium Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej zostało okupowane przez Wehrmacht. W tym okresie powstają grupy zbrojne łotewskich nacjonalistów, którzy rozpoczęli masowe zniszczenie obywateli radzieckich: Żydów, Rosjan i przedstawicieli innych narodowości, a także lokalnych zwolenników Sowietów.

Latem 1941 roku, pomimo prawie ostatecznego odrzucenia chrześcijaństwa, Berlin ogłosił politykę «ochrony kultury chrześcijańskiej, wiary i Kościoła przed bolszewizmem» na okupowanych terenach ZSRR. Ta «ochrona» w zasadzie sprowadzała się do wszechstronnej kontroli Kościóła przez nową władzę. Kościoły więc były otwarte dla parafian, przez co łatwiej było znieść ciężkie warunki okupacji.

W tym czasie wychowaniem religijnym Władysława Wanagsa zajmował się dziadek i jego siostra Agata. Ksiądz Władysław wspominał, że ona przytulała małych chłopców do siebie i nauczyła modlić się do Boga.

Niedługo ojciec Władysława ożenił się po raz drugi. Jednak macocha niezbyt lubiła chłopca, bo – jak sam twierdził – był względem niej niegrzecznym buntownikiem. Zresztą najgorsze cierpienie dla małego chłopca to brak matczynej miłości. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że ucząc się w szkole, był «gwałtowny, bił się z kolegami, pokazywał swoją siłę i wyższość nad nimi». Bez względu na to, chodził do kościoła, a dzięki cioci przystąpił do sakramentu spowiedzi i Eucharystii.

Skończyły się czasy niemieckiej okupacji. Jedna władza okupacyjna została zastąpiona inną: Łotwa ponowne została częścią ZSRS. Od 1941 do 1953 roku ofiarami reżimu komunistycznego na Łotwie stały się prawie 150 tysięcy osób. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż Kreml zgodził się na częściowe funkcjonowania Kościoła katolickiego na Łotwie. Łotwa była jedyną republiką radziecką z działającą administracją katolicką, która we wszystkich innych krajach została brutalnie zniszczona przez reżim totalitarny. Co prawda, budowa świątyń i katechizacja były surowo zabronione, a za duchownymi śledziła służby specjalne. Została ograniczona także działalność przywróconego w 1946 roku Wyższego Seminarium Duchownego w Rydze.

Wyczerpujące prześladowania wierzących przyniosły swoje owoce: wielu osób przestało chodzić do kościoła. W 1951 roku, dwudziestoletniego Władysława wezwano do wojska, gdzie bardzo szybko został dowódcą oddziału, dowódcą plutonu i w końcu dowódcą baterii. Służył w Prusach Wschodnich w ciągu pięciu lat.

Podczas służby w wojsku, w 1955 roku Władysław ożenił się z Rosjanką i przeniósł się do miasta Jełgawa. Wkrótce urodziła im się córka, która została nazwana na cześć matki Władysława, Łucją. Zaś w 1961 roku, gdy przyszło na świat drugie dziecko – Rita, Władysław własnoręcznie zbudował dla powiększającej się rodziny dom.

Jednak Pan Bóg względem niego miał inne plany. Władysław ciężko zachorował. Lekarze nie mogli pomóc. Władysławowi nie zostało więc niczego innego, jak zwrócić się do Matki Bożej. «Niebiańska Matka otworzyła dla mnie Boga» – przyzna się później Władysław Wanags. Zaczęły się natomiast częste nieporozumienia z żoną, która sprzeciwiała się temu, aby dzieci chodziły wraz z ojcem do kościoła. Ponadto okazało się, że kobieta była już niegdyś w związku małżeńskim, dlatego drugi ślub z Władysławem okazał się nieważny. Wkrótce oni się rozwiedli, a była żona Władysława zabrała dzieci i wyjechała do Rosji. «Szczęście w nieszczęściu – po latach powie ojciec Władysław. Moje ślepe oczy otworzyły się na świat i Boga, wiara stała się ratunkiem dla mojej duszy».

Po kilku latach niepewności i poszukiwań duchowych, w 1968 roku Władysław rozpoczyna studia na Wyższym Seminarium Duchownym w Rydze. Należy odnotować, iż w celu rozpoczęcia studiów w  seminarium, każdy kandydat był zmuszony zwrócić się do KGB za pozwoleniem, ponieważ wszystkie uczelnie duchowne na terenie ZSRS były kontrolowane. Istniało wtedy tylko dwa seminarium – w Kownie i Rydze. Przed przyjęciem do seminarium każdemu z kandydatów została zaproponowana współpraca z KGB, która polegała na donosie cennych informacji z życia seminarium. Jeśli kandydat nie zgadzał się na powyższe warunki, to nie otrzymywał pozwolenia na studia w seminarium. Niektórzy czekali ponad 10 lat, a niektórzy nie wytrzymywali i rezygnowali z nauki. Brak zgody sprawiał, że wielu przyszłych kapłanów zostało zmuszonych do nauki i przyjęcia święceń potajemnie.

Podczas rozmowy z Władysławem pracownicy Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego proponowali mu zostać ministrantem i nie uczyć się na księdza. Usłyszeli natomiast następującą odpowiedź: «To jest wola Boża, i muszę ją wykonać». Podczas studiów Władysław Wanags doświadczał wsparcia swoich profesorów, którzy pomogli mu wtedy, gdy myślał, że nie poradzi sobie z nauką. Przez długi czas opiekował się nim ksiądz P. Upiniek. Po jego śmierci, pod swoją opiekę Wanagsa wziął ojciec ojciec Viktors Pentjušs, który potajemnie prowadził w seminarium mariański nowicjat. Wówczas Władysław zapoznał się z Zakonem Ojców Marianów, a później został jego członkiem. Swoje pierwsze śluby ojciec Władysław złożył w 1975 roku, a wieczyste – w 1979 roku. Dlatego już po święceniach kapłańskich, które 2 sierpnia 1973 roku otrzymał z rąk biskupa Waleriana Zondaksa, jeszcze w ciągu czterech lat przyjeżdżał do ojca V. Pentjušsa, aby odnawiać swoje śluby zakonne. Po pięciu latach studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Rydze Władysław został kapłanem i zakonnikiem Zgomadzenia Ojców Marianów.

W ciągu następnych dwóch lat ojciec Władysław pracował w Varakļāni – parafii w Łatgalii, w pobliżu klasztorów zakonu mariańskiego, w Viļāni i Rzeżycy  oraz w Lipawie – mieście portowym nad Morzem Bałtyckim. Praca ta dawała mu wielką radość, gdyż parafianie bardzo szanowali, kochali i cenili ojca. Później księdza skierowano do pracy do Lipawy. Zazwyczaj w parafii miasta Lipawa ojciec Władysław o godzinie 7:00 odprawiał cichą Mszę św., a ksiądz prałat – o godzinie 8:00 z organistą i śpiewem, na którą w dni powszednie chodziła dość duża grupa ludzi. Ale ojciec Wanags nie zwracał uwagi na to, że do niego na Mszę przychodziło mniej ludzi: modlił się i głosił dla nich kazania, przy tym nie tracił nadziei. Po pewnym czasie sytuacja zaczęła się zmieniać. Do księdza Władysława zaczęło przychodzić coraz więcej ludzi, a do ojca prałata, wręcz przeciwnie, coraz mniej. A gdy pewnego dnia zaskoczony prałat zapytał ojca Władysława: «Co ksiądz robi?», usłyszał następującą odpowiedź: «Tylko dzielę się z ludźmi refleksjami o tajemnicach dnia liturgicznego».

Miasto Lipawa, gdzie pracował ksiądz Wanags, znajdowało się w Kurlandii. Wśród ludności miasta w tamtych czasach było wielu protestantów i ateistów. Stąd władze zabroniły kapłanom w pełni sprawować obrzędy kościelne, m.in. pogrzeby, a także stawiać na cmentarzu krzyże nagrobne. Ksiądz Władysław na własny koszt poprosił cieślę zrobić kilka krzyży nagrobkowych. Po tym wydarzeniu miała miejsce procesja pogrzebowa na czele z krzyżem. W taki sposób ojciec Władysław, ryzykując własnym życiem, zachęcał wiernych postępować zgodnie z tradycjami chrześcijańskimi…

Władysław Rożkow, Natalia  Rożkowa, 16.11.15 r.

Więcej na temat: Ojciec Władysław Wanags – siewca żywej wiary na Podolu w okresie radzieckiego totalitaryzmu