Podczas spotkania ukraińskich historyków oraz działaczy społecznych w programie telewizji „5 Kanał”, poświęconemu Tragedii Wołyńskiej, były ambasador Ukrainy w Polsce Dmytro Pawłyczko (1999-2002) przeprosił polski naród w imieniu wszystkich Ukraińców za wydarzenia, które miały miejsce na Wołyniu w okresie 1943-1944.
Z kolei historyk Włodzimierz Wiatrowicz skrytykował obecnych polityków polskich za to, że powierzchownie traktują skalę ludobójstwa polskiej ludności na Wołyniu. Według niego cyfra 70 tys. osób jest mocno zawyżona, a 11 lipca 1943 ukraińscy nacjonaliści zaatakowali tylko 12 polskich wsi a nie 190, jak twierdzą jego polscy koledzy, np. Ewa Siemaszko.
Akademik Mirosław Popowycz po tym, jak zobaczył w programie zdjęcia zamordowanych polskich dzieci nie poparł idei zapomnienia tragedii. – Zbrodnia jest zbrodnia, niezależnie od tego ile osób zginęło – 100 czy 100 tys. – podsumował swoje wystąpienie Popowycz.
Wszyscy uczestnicy programu, w tym i polski parlamentarzysta ukraińskiego pochodzenia Myron Sycz potwierdzili chęć kontynuowania dialogu w trudnej sprawie wołyńskiej ale poprosili by Polacy nie zapominali o akcjach odwetowych AK oraz batalionów chłopskich na ludności ukraińskiej, np. w Pawłokomie.
Jerzy Wójcicki
