Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » Perypetie Kowalówki w czasach najazdu Suworowa

Perypetie Kowalówki w czasach najazdu Suworowa

Pozostałości pałacowej studni w Kowalówce

Kowalówka pod Niemirowem – jedna z najludniejszych wsi na Podola, położona o 40 wiorst od Winnicy.

Właściwie Kowalówkę tworzy 5 oddzielnych wsi: Czekołapówka, Spodochy, Jary, Podzamcze i Blidki, oprócz przysiółków: Chwastowce, Wirgijówka itp. Jest tu fabryka cukru, jedna z największych na Podolu; gospodarstwo rolne składa się z oddzielnych folwarków.

Kowalówka należała do Potockich; za panowania Stanisława Augusta posiadał ją Wincenty Potocki, podkomorzy wielki koronny. Był to dziwak w swoim rodzaju, choć wiele dobrego w tych stronach zostawił; ożeniony z ks. de Ligne, uważał sie za udzielnego księcia, bił nawet monety z herbem Pilawą.

Miał stałą rezydencję w zamku niemirowskim, z którego jedno skrzydło tylko pozostało, stanowiące niegdyś stajnie i kordegardę. Kiedy Suworow wszedł do kraju, uganiając sie za resztkami wojska polskiego, adjutanci jego zażądali, aby mu Potocki dał w zamku kwaterę i oświadczyli, że za 3 dni przybędzie. Potocki spędził wszystkie gromady z całego klucza niemirowskiego i cześć zamku mieszkalnego rozebrał zupełnie. Sam zaś przeniósł się do Kowalówki, gdzie rozbił namioty i dom na prędcę budować kazał.

Słynął on wielkim miłośnikiem ogrodów; on to sprowadzał do Kowalówki najlepsze gatunki fruktów.

Za życia jego było obyczajem, że żaden parobek nie mógł sie żenić, ani dziewka za mąż wychodzić, dopóki nie udowodnili, że posadzili i zaszczepili po kilkanaście sztuk drzew fruktowych; do szczepienia dostawali zrazy z ogrodów dziedzica.

W Kowalówce są dziś włościanie, którzy po kilkaset rubli biorą rocznie za owoce ze swych sadów. Obok piętrowego domu, założony był duży ogród, wielkie oranżerie; na jednej z wysp w ogrodzie postawiony był posąg pamięci dr Howarda. Jan Howard, anglik, lekarz i wielki przyjaciel ludzkości (ur. 1726 r.), zajmujący się głównie polepszeniem losu więźniów i urządzeniem szpitali, w czasie podróży po południowej Rosji, umarł w Chersoniu w r. 1790 i tu pochowany; na mogile jego postawiony obelisk. Hrabina Wincentowa Potocka (de Ligne), wielbicielka cnót Howarda, miała podobno potajemnie przewieść zwłoki jego i pochować w Kowalówce, w ogrodzie, na wyspie. Na mogile jego również postawiono pomnik, otoczony drzewami i krzewami, a dzień śmierci uroczyście obchodzono rozdawaniem jałmużny i nabożeństwem. Tak więc ku pamięci Howarda stoją pomniki w Chersonie, Kowalówce i Londynie.

Potocki sprowadził rzemieślników, założył liczne fabryki i starał się podnieść ogólną pomyślność: sukna, skóry, perkala niemirowskie równały się niemal zagranicznym.

Po rozbiorze kraju podkomorzy, zrażony i zniechęcony, sprzedał Kowalówkę z 5 wsiami (2025 dusz i 689 osad) i Niemirów (12000 dusz) Szczęsnemu Potockiemu.

Majątek ten, wraz z kluczem mohylowskim (16 wsi), Szczęsny darował najstarszemu i najulubieńszemu synowi swemu Jerzemu, który oprócz tego otrzymał schedę równą z braćmi, zawierającą 22000 dusz. Jerzy wkrótce strwonił to wszystko; klucz mohylowski przegrał w karty Hadziewiczowi, zrobił 30 milionów złp. długa, a sam wyjechał do Francji, gdzie umarł, mając 33 lat wieku.

Macocha jego Zofia weszła z nim w układ, przyjęła na siebie jego dług z obowiązkiem spłacenia a wypłacania mu do śmierci po 15000 dukatów. Kowalówka więo i Niemirów dostały się Zofii Potockiej, która przekazała je synowi swemu Bolesławowi, dziś żyjącemu, a ten oddał w posag jedynej swej córce Maryi z Potockich Strogonowej.

W Kowalówce była jej letnia rezydencja. Napełniały ją arcydzieła sztuk, pozostałe jeszcze po podkomorzym. Dziś ani śladu tego, dwór opustoszał, pamiątki rozebrane lub wywiezione, drzewa w części wycięte. W Kowalówce jest kilkanaście rodzin tatarów litewskich, osiadłych na ziemi obywatelskiej, wyznania mahometańskiego, mają swój meczet i mułłę. Jest to po większej części szlachta dawna i dziś utwierdzona w heroldii, z dokumentów i nadań królów polskich, do których oni wielką przywiązują cenę. Są tam Skulscy, Smulscy, Abrahamowicze, Baranowicze i inni. Języka tureckiego nie rozumieją, używają zwykle polskiego, choć modlą się na książkach drukowanych po arabsku, nie rozumiejąc zupełnie języka. Trudnią się gospodarstwem, ogrodnictwem, wyprawą skór i safianów, także farbiarstwem i leczeniem na pomieszanie zmysłów. Młodsze pokolenie znacznie zubożało; niektórzy służą jako oficjaliści prywatni. Z twarzy poznać ich ślady wschodnie, są w ogóle uczciwi, trzeźwi i pracowici, a niektórzy przyjęli religię chrześcijańską.

Na podstawie Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, 1883, 15 kwietnia 2019 r.

Szkic mauzoleum Jana Howarda w Kowalówce, sporządzony przez miejscowego krajoznawcę Anatolija Czernyszena

Anatolij Czernyszen prezentuje szkic budowli pałacowych, sporządzony w latach 1917-1921 przez jego dziadka

Budynek mieszkalny pracowników cukrowni w Kowalówce sprzed 1917 r.

Pozostałości fundamentów pałacu Potockich w Kowalówce

Wyspa, zwana przez mieszkańców Kempa, na której znajdował się mauzoleum Jana Howarda

Resztki starej cukrowni, zniszczonej w latach 2008-2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *