Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » Ostatni książę Wołynia – Roman Damian Eustachy Sanguszko

Ostatni książę Wołynia – Roman Damian Eustachy Sanguszko

Roman Damian Sanguszko (1832–1917) urodził się 17 października w Przeworsku. Był najstarszym synem Władysława i Izabeli z Lubomirskich.

Dzieciństwo i młodość Roman spędził w Galicji. Wykształcenie przyszły „książe Wołynia” zdobył we Francji. W Paryżu otrzymał stopień bakalawra nauk wyzwolonych, na Sorbonie studiował fizykę.

Po wyznaczeniu Romana przez ojca na dziedzica dóbr rodowych Sanguszków na Wołyniu młody Sanguszko rozpoczął starania o uzyskanie zatwierdzenia decyzji ojca przez okupacyjne władze carskie. W maju 1855 otrzymał poddaństwo rosyjskie i niebawem przymusem został wcielony do służby wojskowej w Petersburgu jako oficer gwardii konnej.

Pułk Sanguszki dostał skierowanie na Krym, ale nie wziął udziału w wojnie, ponieważ nastąpiło zawieszenie broni. Zagrożony gruźlicą, Roman uzyskał zwolnienie i przez kilka lat pełnił obowiązki attaché wojskowego ambasady rosyjskiej przy dworze królewskim w Neapolu. W r. 1862 Sanguszko w stopniu rotmistrza został przeniesiony do rezerwy i przez trzy lata leczył się w uzdrowiskach zagranicznych.

Po powrocie do kraju Roman Sanguszko został mianowany przez cara członkiem głównego zarządu stadnin państwowych, koniuszym dworu i tajnym radcą. Wtedy przejął także osobisty zarząd dóbr rodzinnych znajdujących się w zaborze rosyjskim. Po powstaniu styczniowym prowadził starania o uniknięcie kolejnej, czwartej konfiskaty majątków, należących do jego stryja Romana, organizowanej przez władze. Wykorzystywał przy tym dawne znajomości na dworze petersburskim i przekupywał urzędników gubernialnych.

Roman Sansuszko zarządzał rodowymi dobrami sławuckimi, które obejmowały 25 tys. hektarów ziemi rolnej z ponad 60. folwarkami, 38 tys. hektarów lasów, 3 750 hektarów łąk i lasów liściastych oraz 3 tys. hektarów jezior. Prowadził wzorową gospodarkę leśną i utrzymywał słynną stadninę koni w Chrestówce. Nie wprowadzając tu żadnych zasadniczych zmian, zlikwidował jedynie dział koni angielskich i stajnię wyścigową, natomiast zwiększył zakup oryginalnych arabów z Egiptu.

Drobnym właścicielom stajni na Wołyniu dostarczał reproduktorów i klaczy. W 1901 roku stadnina Sanguszków liczyła 2 435 koni, w tym 1 154 stanowiły konie pociągowe. Na wystawie w Petersburgu w r. 1898 Sanguszko otrzymał złoty medal za klacze arabskie, a w roku 1913 odniósł duży sukces na wystawie w Kijowie. Oprócz tego hodował kilka tysięcy rasowych owiec oraz kilkaset sztuk bydła rogatego. Dzięki Sanguszkom na Wołyniu szybko rozwijał się przemysł. Roman miał fabrykę sukna i koców w Sławucie (założoną w 1840 r.), dwa wielkie młyny parowe, 30 młynów wodnych, 3 gorzelnie, browar, 3 fabryki papieru, 2 tartaki parowe, garbarnię, kotlarnię, wapienniki, cegielnie, mleczarnie typu holenderskiego. W Sławucie funkcjonował założony przez Sanguszkę zakład leczenia kumysem (otwarty w r. 1873). Obrót kredytowo-oszczędnościowy ułatwiały dwa prywatne banki Sanguszków.

Wiele starań poświęcił Sanguszko uzyskaniu zatwierdzenia ordynacji zasławskiej. Dekret Mikołaja II w tej sprawie wreszcie został wydany 12 kwietnia 1907. W skład ordynacji wchodziły dobra rodzinne położone w zaborze rosyjskim: miasta Sławuta, Białogródka i Kornica oraz 95 wsi tworzących 3 klucze – sławucki, białogródecki i zasławski.

Roman Sanguszko zajął się uporządkowaniem zbiorów archiwalnych i bibliotecznych. W roku 1881 zatrudnił jako konserwatora archiwum Bronisława Gorczaka, który od 1891 r. opiekował się także biblioteką, obejmującą 25 tys. tomów. Staraniem i nakładem Sanguszki opublikował Gorczak „Katalog rękopisów w archiwum ks. Sanguszków w Sławucie” oraz „Katalog pergaminów znajdujących się w archiwum ks. Sanguszków w Sławucie”.

Roman Sanguszko unikał działalności politycznej; nie brał nawet udziału w uroczystościach dworskich. Mimo licznych próśb i nacisku władz, w maju 1906 nie zgodził się na kandydowanie w wyborach do Dumy i Rady Państwa w Petersburgu. W końcu 1907 został wybrany przez szlachtę na prezesa Polskiego Stronnictwa Krajowego gub. kijowskiej, wołyńskiej i podolskiej. Pełnił funkcje społeczne; był honorowym sędzią pokoju, członkiem licznych komisji gubernialnych i radnym w ziemstwie zasławskim. Miał opinię człowieka skąpego i despotycznego, popierał jednak w swoich dobrach rozwój szkolnictwa podstawowego i zawodowego. Znaczne kwoty przeznaczał na cele charytatywne, przez wiele lat dotował katolickie seminarium duchowne w Żytomierzu i kościoły różnych wyznań. Udzielił także pomocy Muzeum Czapskich w Krakowie, Tow. Popierania Nauki Polskiej we Lwowie i in. organizacjom naukowym na terenie kraju. W roku 1912 oficjalnie wyznaczył swoim następcą bratanka, Romana Władysława. Przy tej okazji urządzono w Sławucie 80-lecie urodzin Sanguszki.

W lecie 1914 r. Roman Sanguszko przebywał na kuracji w Gleichenbergu, a po wybuchu wojny światowej powrócił do Sławuty, gdzie starał się przeciwdziałać skutkom wojny: rekwizycjom, zniszczeniom i buntom ludności. W r. 1915 na polecenie Sanguszki najcenniejsze zbiory archiwalne i biblioteczne zostały wywiezione do Gumnisk koło Tarnowa, gdzie były przechowywane do r. 1945.

Pozostałe w Sławucie książki uległy w r. 1917 w znacznej części zniszczeniu. Część księgozbioru wywieziona do Rosji została rewindykowana w r. 1923 i wcielona do zbiorów w Gumniskach.

W atmosferze przegranej wojny, wśród znacznego rozluźnienia dyscypliny w wojsku i agitacji bolszewickiej, zbuntowani żołnierze 264.  zapasowego pułku piechoty, którzy stacjonowali w Sławucie, 1 listopada 1917 roku napadli na pałac, spalili go i zamordowali Romana Damiana Sanguszkę. Został on pochowany kilka dni później w podziemiach kościoła św. Doroty w Sławucie.
Roman Damian Sanguszko ożenił się w 1868 w Pradze z Karoliną Thun-Hohenstein. Potomstwa po sobie nie pozostawił.

Julia Opanasiuk, iPSB, 27.01.16 r.

Więcej na temat: Jak bolszewicki wirus doprowadził do śmierci księcia Romana Sanguszki