Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Ołtarzyk Jana Sobieskiego i krenelaż Heuricha w peczarskim pałacu Świejkowskich-Potockich w Peczarze

Ołtarzyk Jana Sobieskiego i krenelaż Heuricha w peczarskim pałacu Świejkowskich-Potockich w Peczarze

Wkrótce po osiedleniu się w Peczarze, a więc w początkach XIX wieku, na miejscu dawnego skromnego dworu wybudował Jan Świejkowski wielki pałac klasycystyczny, który jako założenie miał być kopią tulczyńskiego, w proporcjach jednak o połowę mniejszy.

W latach 1874-1875 pałac peczarski poddany został przez Konstantego Potockiego gruntownej renowacji, która nic zmieniła jednak ani jego wyglądu zewnętrznego, ani wyposażenia wewnętrznego. Po raz ostatni odnowił gmach w latach 1912-1915 Franciszek Salezy Potocki. Wykonane pod kierunkiem architekta Jana Heuricha syna prace miały m.in. na celu przerobienie jednej z galerii, dotąd stajennej, na pokoje mieszkalne.

Podobnie jak tulczyńska, także i rezydencja peczarska składała się z trzech zasadniczych członów: pałacu mieszkalnego oraz dwóch oficyn bocznych, połączonych w jedną całość ćwierćkolistymi galeriami. Pałac był budowlą dwukondygnacyjną, założoną na planie dość szerokiego prostokąta, nakrytą gładkim dachem czterospadowym, z trzema symetrycznie, równolegle do kalenicy wyprowadzonymi, otynkowanymi kominami.

Jego trzynastoosiową fasadę frontową akcentował portyk o czterech, w jednakowej odległości na kwadratowych bazach ustawionych kolumnach jońskich. Dźwigały one dekorowane fryzem tryglifowym belkowanie oraz trójkątny fronton, otoczony gzymsami kostkowym i profilowanym. Cały tympanon wypełniały sztukaterie, wyobrażające panoplic, a na ich tle dwa kartusze pochodzące z okresu pierwszej restauracji pałacu przez Konstantego Potockiego. Na lewym widniał więc herb Pilawa, na prawym herb Bawół.

Do wnętrza pałacu wiodły wysokie, dębowe, mocno okute drzwi dwuskrzydłowe. Parter domu miał wszystkie pokoje sklepione, przedzielone korytarzem. Całą trójosiową część środkową zajmowała tu obszerna sala z drzwiami i oknami na przestrzał oraz stropem wspartym na jednym, umieszczonym pośrodku filarze. W trakcie frontowym trzy pokoje na lewo od sieni służyły ostatnio jako apartament mieszkalny pani domu, Marii Franciszkowej Potockiej.

Otwory drzwiowy i okienne miały kształt prostokątny. Ławy nisko nad ziemią osadzonych okien kondygnacji dolnej wspierały się na konsolkach. Wieńczył je ornament wykonany w sztukaterii.

Pokój sypialny hr. Konstantego Potockiego. Ok. 1915 r.

Znacznie bogatsza oprawa okien kondygnacji górnej wskazywała, że ona właśnie służyła jako piano nobile. Występowały tu ławy podokienne identyczne jak na parterze, zwieńczeniu jednak nadano kształt trójkątnych naczółków na konsolkach, zarysowanych znacznie mocniej. Kondygnacje dzielił horyzontalnie słaby gzyms. Podobnie jak we frontonie portyku, elewacje zamykał gzyms kostkowy.

Nieco mniejsze od pałacu, gdyż tylko jedenastoosiowe oficyny miały również dwie kondygnacje, plan prostokąta oraz dach czterospadowy z trzema kominami. Trójosiowa część każdej z tych budowli wyodrębniona była za pomocą czterech pilastrów. Podział horyzontalny tworzyła szeroka opaska. Zarówno wysokie, dzielone na osiem kwater okna parteru, jak też małe, niemal kwadratowe o sześciu kwaterach okna pierwszego piętra ujmowały gładkie obramienia. W podobny sposób jak frontowe, ukształtowano też elewacje boczne i tylne oficyn. Za lewą znajdował się mały, zabudowany z trzech stron dziedziniec gospodarczo-administracyjny ze starym budynkiem parterowym i nowszą, trzykondygnacyjną kwadratową wieżą zegarową, zwieńczoną krenelażem, zapewne dzieło Heuricha.

Trzynastoosiowe, ćwierćkoliste galerie, z gęsto rozmieszczonymi dużymi oknami prostokątnymi, nakrywał niski dach mansardowy z lukami. Nad obydwiema, przy elewacjach bocznych pałacu, dodano z czasem krótkie, dwuosiowe nadbudówki o zaokrąglonych narożnikach. Łącznie z częścią dolną w jednej z nich ustawiono schody służbowe, drugą urządzono jako mieszkania personelu.

Obie oficyny mieściły pokoje gościnne, względnie biura administracji dóbr. Galeria lewa służyła jako oranżeria i ogród zimowy, prawa zaś jako stajnia dla 30 koni wyjazdowych i wierzchowych, maneż i powozownia. Po przerobieniu części galerii prawej na cele mieszkalne, znalazły się tam cztery nowoczesne apartamenciki z łazienkami, usytuowane wzdłuż biegnącego od strony ogrodu korytarza.

Inaczej niż frontowa prezentowała się elewacja ogrodowa głównego korpusu pałacu. Zamiast portyku wysuniętego, zastosowano tu znacznie szerszy, ale także czterokolumnowy joński portyk wgłębny. Za kolumnami, na piętrze, wzdłuż całej wnęki ciągnął się balkon z żelazną, ażurową balustradą. Portykowy odcinek elewacji ogrodowej wieńczył fryz.

Ponieważ pałac peczarski bogaty był w gobeliny, dwa z nich, flamandzkie, dużych rozmiarów, ze scenami biblijnymi, zawieszono także i w tym salonie. W pobliżu kominka umieszczono poza tym kilka niedużych, ale cennych obrazów. Dwa portreciki uważano za dzieło Francois Cloueta. Inne wizerunki należały do malarstwa holenderskiego. Były tu też dwie emalie, jedna z wyobrażeniem mężczyzny, druga kobiety. W małej wnęce, w specjalnie na ten cel wykonanej oszklonej gablotce przechowywano srebrny ołtarzyk, cyzelowany oraz inkrustowany drogimi kamieniami. Należał on do króla Jana III i towarzyszyć mu miał podczas wyprawy wiedeńskiej.

Całość wykonana była z hebanu, włoskiej barokowej roboty. Jako ozdoby zasadnicze miał kolumienki, figurki świętych i aniołków ze srebra, jak też miniaturowe obrazki z życia Chrystusa. Pochodził ze zbiorów pałacu tulczyńskiego.

Na lewo od salonu „z orłami”, już poza wnęką portykową, mieściła się sala jadalna z sufitem dekorowanym także sztukateriami i posadzką ułożoną w deseń. Jej urządzenie tworzyły meble w stylu gdańskim, wykonane z czarnego dębu. Na komplet ten składały się dwa duże, rzeźbione stoły, krzesła z wysokimi, również rzeźbionymi oparciami i malowanymi kartuszami herbowymi, dalej ustawione naprzeciw okien bufety-komody, zaś między oknami wysokie oszklone serw antki z półkami. W bufetach przechowywano kolekcje naczyń srebrnych, złotych lub „en vermeil”, roboty przeważnie augsburskiej, gdańskiej, francuskiej lub wschodnich.

Walery Franczuk na podstawie tekstu „Dzieje Rezydencji” Romana Aftanazego, 01.06.18 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *