For. dorzeczy.pl
W pierwszym od wielu miesięcy wywiadzie polskiego ministra dla rosyjskich mediów Witold Waszczykowski zaprotestował przeciwko użyciu przez rosyjską dziennikarkę sformułowania „kryzys na Ukrainie”, w pytaniu o priorytety polskiej polityki zagranicznej, podkreślając, że to „rosyjsko-ukraiński konflikt, wywołany przez Rosję i Rosja nadal wspiera separatystów z Donbasu i przez granicę może swobodnie przesyłać broń, amunicję i personel wojskowy”.
Dziennikarka „Kommiersanta” wspomniała o argumentach separatystów o wzrastającym nacjonalizmie na zachodniej Ukrainie, który zagrażałby rosyjskim mieszkańcom Donbasu. Według ministra Waszczykowskiego nie ma jednak problemu z rosnącym ukraińskim nacjonalizmem.
Minister, dopytywany przez rosyjską dziennikarkę o swoje słowa, że „Ukraina z Banderą nie wejdzie do UE”, podkreślił, że dla Polaków kwestie związane z UPA nie są w tym momencie kluczowe.
– My pamiętamy. My nie zapomnimy o rzezi wołyńskiej, wiemy, że gloryfikuje się UPA. Nie znaczy to jednak, że zapomnimy, jak bardzo niepodległa i suwerenna Ukraina jest ważna dla bezpieczeństwa w naszej części Europy. Dalej jesteśmy gotowi współpracować z Ukrainą i ją wspierać – mówił szef polskiego MSZ.
Słowo Polskie na podstawie informacji onet.pl, 08.08.17 r.
