Drogą z Chmielnika wtargnęła do centrum Winnicy kawalkada żelaznych rumaków Rajdu Katyńskiego. Ponad 90 uczestników tej niecodziennej inicjatywy przebyło ponad 2500 kilometrów i wjechały do centrum Podola.
Winnica była pierwszym większym miastem na podolskiej trasie Rajdu dlatego zapewne tak patriotycznie i gorąco mieszkańcy powitali gości z Polski. A ci odwdzięczyli się mocną dawką patriotyzmu pod tablicą Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego. Tak potężnego wykonania piosenki „Przybyli ułani pod okienko” Winnica chyba nie pamięta od czasów przejścia przez miasto żołnierzy Wojska Polskiego w 1920 roku podczas Wyprawy Kijowskiej. Oddanie hołdu w manierze wojskowej, stanie ze sztandarem w pozycji „baczność” – nieliczni miejscowi Polacy poczuli się niemal jak w stolicy Polski podczas Święta Niepodległości.
By zobaczyć i posłuchać ryk motorów rajdowców zebrało się kilkuset gapiów, którzy chętnie fotografowali i pytali gości skąd przybyli i jaki jest ich cel podróży. Nie wszyscy potrafili zrozumieć, że można przejechać tysiące kilometrów dla jednej tylko idei – uszanowania pamięci swoich rodaków, którzy stali się ofiarami reżimu komunistycznego albo zginęli w bohaterskiej walce na terenach Kresów I i II RP a nawet głębokiej rosyjskiej prowincji. Jak udało się tego dokonać? Jak blisko 100 polskich patriotów zdecydowało się na podróż w ogarniętą wojną Ukrainę a nawet do Rosji, w której mogli przy najmniejszym podejrzeniu trafić do aresztu śledczego? Redakcja „Słowa Polskiego” postara się odpowiedzieć na te pytanie po rozmowie z uczestnikami, która odbędzie się w najbliższym czasie…
Redakcja
GK
Zdjęcia z przyjazdu XIV Rajdu Katyńskiego w Winnicy
{morfeo 633}
