Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Żytomierski » Marchlewszczyzna – polski rejon autonomiczny w ZSRS

Marchlewszczyzna – polski rejon autonomiczny w ZSRS

14 listopada br w Dowbyszu odbyły się obrady w formacie okrągłego stołu „Marchlewszczyzna, jako polski rejon autonomiczny”, poświęcone 90. rocznicy powstania i 80. rocznicy likwidacji polskiej autonomii na terenie Ukraińskiej Republiki Sowieckiej.

Udział w przedsięwzięciu wzięli konsul RP w Winnicy Krzysztof Rosiński, przewodniczący Dowbyskiej Rady Miejskiej Jurij Domaszyn, Dyrektor Domu Polskiego w Żytomierzu Irena Perszko, duchowieństwo z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, prezesi organizacji polskich z Żytomierza i obwodu, nauczyciele i uczniowie z miejscowej szkoły, przedstawicieli biznesu, mieszkańcy Dowbysza, rodziny których deportowano do Kazachstanu oraz ci, komu nie jest obojętna historia swojej małej Ojczyzny.

Uroczystość w Dowbyszu rozpoczęła się od złożenia kwiatów pod tablicą pamiątkową ofiarom komunistycznego reżimu pod kościołem Matki Boskiej Fatimskiej przez konsula RP w Winnicy Krzysztofa Rosińskiego oraz dyrektora Domu Polskiego w Żytomierzu Irenę Perszko. Wspólnie z księdzem Pawłem wszyscy pomodlili się za dusze niewinnie zamordowanych Polaków. Chwilą ciszy uszanowaliśmy pamięć tych, którzy zamieszkali na terenach rejonu marchlewskiego ze względu na polski rejon autonomiczny i wkrótce zostali zamordowani!

Następnie złożono kwiaty także pod tablicą pamiątkową żołnierzowi, Witalijowi Meduszewskiemu, który poległ na wschodzie Ukrainy w 2014 roku, mieszkańcu Dowbysza, Polaku z pochodzenia.

Na początku obrad głos zabrali Przewodniczący Dowbyskiej Rady Miejskiej Jurij Domaszyn, konsul Krzysztof Rosiński oraz dyrektor miejscowej szkoły Oleg Chomiak.

Dalej z prezentacjami wystąpili członkowie Klubu, Wadym Galajko i Stanisław Szyriajew z referatami pt.: „Historia powstania i likwidacji Polskiego Rejonu Narodowego im. Juliana Marchlewskiego w latach 1925-1935” oraz Anna Czerkes z referatem pt.: „Działacz polskiego i ukraińskiego rewolucyjnego ruchu w latach 80. XX w. Julian Marchlewski”.

W celu głębszego zrozumienia, co musieli przeżyć Polacy w czasach władzy radzieckiej nie tylko na terytorium rejonu marchlewskiego; w celu zrozumienia, co znaczyło być Polakiem w te czasy, uczestników przedsięwzięcia zaproszono do obejrzenia filmu „Przez czerwona granicę”, który powstał w 2012 roku. Współproducentami byli – Fundacja Joachima Lelewela i Towarzystwo Miłośników Historii Wojskowości Kalina Krasnaja. Film opowiada o deportacjach Polaków z Ukrainy do Kazachstanu w 1936 r. Osnuty jest na motywach powieści Piotra Kościńskiego „Przez czerwony step”.

Po wygłoszonych referatach i obejrzeniu filmu uczestników okrągłego stołu zaproszony do dyskusji, dzielenia się uczuciami i wspomnieniami. Pani Maria Karpińska, rodzice, której zostali deportowani na stepy kazachskie, wzruszyła wszystkich swoimi opowieściami, co musiała przeżyć jej rodzina. Przez łzy w oczach i trzęsące się ręce było widać na ile ciężkie są dla niej te wspomnienia. Jak zauważył konsul Rosiński, że byłoby bardzo dobrze, żeby jej wspomnienia znalazły się w jakiejś książce, żeby każdy mógł przeczytać i przemyśleć historię Polaków w różne czasy na różnych terenach. Większość zainteresował dokument, jaki przedstawiła pani Alla Czernysz – „Zaświadczenie o urodzeniu” jej mamy, wydane w 1931 roku przez rejon marchlewski, Marchlewsk. Taki dokument, wypisano w dwóch językach: polskim i ukraińskim, gdzie podane, że osoba urodziła się w Marchlewsku rejonu marchlewskiego, widzieliśmy po raz pierwszy. Dyrektor Domu Polskiego Irena Perszko wspomniała Prezesa Towarzystwa im. Jana Pawła II w Dowbyszu Stefana Kuriatę, który zmarł w zeszłym roku. Jak powiedziała pani Irena, to człowiek, którzy poświęcił dużo czasu i wysiłku na badanie, poszukiwanie historii Marchlewska oraz pracował na rozwój i prezentację Dowbysza jak w Ukrainie tak i poza granicami. Chwilą ciszy uszanowaliśmy pamięć pana Stefana. Z wyzwaniem do wszystkich obecnych zwrócił się dr hab ŻPU p. Stanisław Suchaczow, zaczynać odbudowywać swoje miejscowości, brać aktywny udział w rozwoju swoich miejscowości dzisiaj, żeby jutro my mogliśmy żyć, tak, jak Polska po decentralizacji władzy na Ukrainie.

Głównym akcentem, który stawiali przed sobą organizatorzy podczas przygotowań do obrad okrągłego stołu to przede wszystkim – uszanowanie ludzi, uszanowanie Polaków, którzy mieszkali na terenie Marchlewszczyzny. Ludzi, którzy byli świadkami i zostali ofiarami zbrodniczej polityki komunistycznych władz. Ludzi, którzy chcieli utworzyć terytorium wolności, terytorium szczęśliwych i bogatych ludzi. Jednak zostali pozbawieni wszystkiego, tylko dla tego, że byli Polakami…

Po zakończeniu obrad na ręce dyrektora szkoły miejscowej Olega Chomiaka przekazane planszę historyczną dot. historii rejonu marchlewskiego.

Na koniec przedsięwzięcia wezwano by pamiętać słowa, które zostały zapisane na miejscu pochowań ludzi, niedaleko Irkutska (Rosja), gdzie w 1990 roku postawiono memoriał ofiarom represji z napisem: „Zwracamy się do waszej pamięci, ludzie, i do waszych serc – NIE DAJCIE, żeby nasz los stal się waszym losem”!

Inicjatorem i organizatorem okrągłego stołu wystąpili: obwodowa organizacja „Studencki Klub Polski” w Żytomierzu oraz Dowbyska szkoła nr 1. Projekt został współfinansowany ze środków finansowych otrzymanych od Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu na realizację zadania „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2015 roku przy wsparciu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

Marchlewszczyzna – to dominujący przez Polaków rejon, gdzie Polacy stanowili i stanowią zdecydowaną większość. Marchlewszczyzna – to nie udany eksperyment z polskim okręgiem narodowościowym. Co mogło być kolejną istotną przyczyną decyzji o mordowaniu Polaków? To miał być wzorcowy okręg, w których miały wychować się kadry przyszłej Polski komunistycznej oraz elity polskiej Armii Czerwonej, mającej w przyszłości uderzyć na Polskę. Ale gdy zaczęła się kolektywizacja, to okazało się, że Polacy zupełnie nie ulegają sowieckim hasłom. Nie chcą oddawać ziemi, a nawet wierzą w Boga i modlą się. Polacy byli wysyłani tam, gdzie panowały najtrudniejsze warunki. Masowo umierali z głodu, chorób, nieludzkiej pracy.

mgr Walentyna Jusupowa, prezes Obwodowej Organizacji Społecznej „Studencki Klub Polski” w Żytomierzu, 18.11.15 r.


{morfeo 1044}

{youtube}{/youtube}