Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Listy do redakcji. Piszą uciekinierzy z Donbasu

Listy do redakcji. Piszą uciekinierzy z Donbasu

Źródło - news.pnSzanowny Panie Michale Dworczyku! Z całego serca dziękujemy Panu i całej Fundacji „Wolność i Demokracja” za pomoc, dzięki której jest nam lżej przetrwać w obecnej sytuacji.

Nie wszystkim Polakom udało się wyjechać z Donbasu do Polski, część z nich została w tym bardzo niestabilnym regionie, a część sama ewakuowała się na terytorium Ukrainy. Na Donbasie pozostali głównie ludzie starsi i schorowani, którzy nie wierzyli w to, że ktoś na nich może gdzieś czekać, szkoda im było zostawić swoje domy. Ta część Polaków, która wyjechała na terytorium Ukrainy, ratowała się od wojny, ale żyje w trudnych warunkach, tuląc się po cudzych kątach. Straciliśmy nasze domy i cały dorobek życiowy.

Dzisiaj nie wiemy co będzie dalej, na wynajęcie mieszkania nie mamy pieniędzy, wszystko jest bardzo drogie: wynajem mieszkania, komunalne, bardzo drogo też kosztują lekarstwa i żywność. Szczególnie trudno jest zaczynać życie od zera emerytom i osobom z małymi dziećmi. W tej trudnej sytuacji przyszła nam na pomoc Fundacja „Wolność i Demokracja”, pojawiła się nadzieja że o nas nie zapomniano, że Polacy o nas myślą, że pomogą.

My Polacy, uciekinierzy z Donbasu, w tej trudnej sytuacji, staramy się nadal promować Polskę oraz podtrzymywać się nawzajem. Założyliśmy w nowym miejscu zamieszkania, gdzie przenieśliśmy się po tym, jak separatyści wypędzili nas z domu, polski klub, społecznie uczymy języka polskiego i tradycji. Pomagamy sobie nawzajem rozwiązywać trudne problemy.

Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za pomoc, dzięki której możemy przetrwać w trudnej sytuacji, dziękujemy za to, że Polacy o nas pamiętają, że nas podtrzymują jak mogą i mamy nadzieję, że Polska jednak znajdzie możliwość, aby zabrać nas do siebie.

Bóg Wam zapłać za to, co robicie. Te dary, to nie tylko wsparcie materialne, ale współczucie i ciepło Waszych serc, które dodaje nam otuchy, dodaje sił dla przetrwania. Dziękujemy za pomoc i zaangażowanie pani Wiktorii Charczenko.

Członkowie Klubu „Bliżej Polski”