Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Śladami powstańców styczniowych na Winnicczyźnie

Śladami powstańców styczniowych na Winnicczyźnie

Walki powstania styczniowego toczyły się także w obrębie dzisiejszego obwodu winnickiego, głównie w jego północnej części, tj. w pobliżu Żytomierszczyzny. Według podolskiego krajoznawcy -Wiktora Melnyka miała na to wpływ działalność wybitnego chirurga – Mikołaja Pirogowa.

Skierowany początkowo do Kijowa i Odessy, a następnie do Winnicy, Pirogow objął pieczę nad tutejszą oświatą. Lekarz przyczynił się, m.in. do otwarcia szkół sobotnio-niedzielnych dla dzieci i studentów, w których uczono języków polskiego i ukraińskiego, a także historii i geografii zarówno Polski, jak i Ukrainy.

Pirogow zawsze stawał w obronie studentów, których wypędzano ze studiów w ramach kary za wykorzystywanie w swoich ubraniach elementów ukraińskich i polskich strojów ludowych. Ponadto drzwi domu chirurga były zawsze otwarte dla głodnych i biednych – każdy mógł liczyć na kawałek chleba i kubek herbaty.

Mikołaj Pirogow faktycznie stłumił ducha protestów wśród młodzieży polskiej. Ponadto carska polityka wewnętrzna i kolejna zdrada zamożnej szlachty spowodowały tylko kilka potyczek powstańców z rosyjskim wojskiem na Winnicczyźnie.

Ostatnia bitwa Powstańców na Podolu z carską armią miała miejsce 15 maja 1863 roku na polu pomiędzy Bułajami a Szpiczyńcami.

Kolejna wycieczka krajoznawcza naszego Stowarzyszenia (Świetlica Polska) prowadziła przez wioski: Napadówka, Andruszówka, Szpiczyńce, Pogrebyszcze, Liszczeńcy i Samgródek. Z zaciekawieniem oglądaliśmy pozostałości po dawnych czasach i sprawdzaliśmy, jak dziś wyglądają sławne niegdyś dwory polskie.

Napadówka

Były pałac w NapadówceW tej wsi znajduje się pałac Przyłuskich wybudowany na przełomie XVIII/XIX wieku. Jego pierwszym właścicielem był marszałek szlachty powiatu lipowieckiego – Walery Przyłuski, dobrze znany jako podróżnik; znajomy Madame du Barry, kochanki króla Ludwika XV. Po śmierci Walerego Przyłuskiego majątek odziedziczył jego najstarszy syn Jan, znany ze swej ekscentryczności. Współcześni opowiadali o często organizowanych przez Jana Przyłuskiego przyjęciach i ucztach, na których gospodarz i goście paradowali w mundurach obwieszonych medalami. Ponieważ rodzina Przyłuskich nie była zbyt bogata, Jan szybko stanął na skraju bankructwa. W 1851 roku Jan Przyłuski został wybrany marszałkiem szlachty, ale rosyjski rząd, po otrzymaniu informacji o stanie jego kapitału, doprowadził do zwolnienia dziedzica. Jan Przytuski, w dwa lata po tym wydarzeniu, zmarł w nędzy.

Następnie pałac został przejęty przez najbliższego krewnego Jana – Juliusza Strutyńskiego. Niestety nowy właściciel, wraz z pałacem, odziedziczył także długi swojego poprzednika i w związku z tym był zmuszony sprzedać posiadłość na aukcji. Pałac kupił podpułkownik Michaił Prototopow.

Ostatnim właścicielem posiadłości, przed zamachem stanu w 1917 roku, był Tor Newe Lange. Tor Lange (1851-1915) był duńskim konsulem w Rosji. Zakochał się w córce Michaiła Prototopowa, Natalii i pozostał z nią na zawsze. Wspaniale władał językiem rosyjskim i przetłumaczył na język duński wiele utworów literatury ukraińskiej i rosyjskiej. Napisał także książkę o Lwie Tołstoju.

Po rewolucji październikowej w pałacu usytuowano szkołę, która działała do lat 90-tych ubiegłego wieku, dopóki nie wybudowano nowej. Obecnie budynek niszczeje, a także kilkakrotnie został zdewastowany przez wandali. Wciąż istnieje jednak tabliczka informująca, że jest to pomnik architektury pod ochroną (dziwne! – kto, jak i przed kim chroni go, skoro wygląda właśnie tak?!).

Mimo wszystko pałac w Napadówce zachował swoją oryginalną architekturę. Przetrwały zarówno portyki z kolumnami, pozostały także fryzy nad oknami. Co ciekawe, zachowały się również pozostałości starych ozdób w pokojach (amfilada wokół apartamentu z owalu na środku). Sala jest ozdobiona parami kolumn z kapitułami koryńskimi, pomiędzy którymi znajduje się kilka prostokątnych paneli z ozdobą sztukarską, przedstawiającą antyczne sceny. Nie zauważyliśmy żadnego nienaruszonego panelu ozdobnego, a charakter zniszczeń wskazuje na świadome działania. Niewątpliwie w tym samym pokoju zarozumiały Jan Przyłuski tracił swoje ostatnie pieniądze na bankiety.
Obok pałacu zachował się basen fontanny.

Andruszówka

Niszczejąca polska rezydencja w AndruszówcePałac w Andruszówce jest doskonałym przykładem tego, co może stać się z pałacem z sąsiedniej Napadówki. Niegdyś piękna rezydencja, której ostatnimi właścicielami byli Tyszkiewiczowie, znajduje się w kompletnej ruinie: nie ma dachu, pozostały tylko fragmenty ścian. W środku wielkiej, owalnej sali, z okien której rozpościera się piękny widok na wieś, leżą stosy pokruszonych cegieł. Z przodu, na frontonie zachował się fragment dużego godła byłych właścicieli. W piwnicach po prostu zrobiono śmietnik.

Historia Andruszówki sięga przynajmniej wczesnego XV wieku, kiedy to wieś należała do rodziny Kuczkogórskich. Od tego czasu aż do 1917 roku we wsi istniał mały, gotycki zamek, który Tyszkiewiczowie przekształcili w spiżarnię. Po Kuczkogórskich wioska była w posiadaniu jeszcze kilku rodzin, w tym: Lubomirskich, Sanguszków i Szembeków. Pod koniec XVIII wieku Andruszówkę odziedziczyli Jakubowscy, którzy zbudowali niewielki, klasycystyczny dziedziniec. W roku 1844 majątek przeszedł w ręce marszałka szlachty powiatu humańskiego – Stanisława Tyszkiewicza. Po nim Andruszówkę odziedziczył jego syn – Michał – artysta, historyk i działacz społeczny.

Szpiczyńce

SzpiczyńceW tej wsi pod koniec XVII wieku pobudowano przepiękną rezydencję, której fundatorem był podstoli kijewski Paweł Sobański. Napoleon Orda pozostawił po sobie bezcenny szkic, na którym jest przedstawiony okazały dwupiętrowy szpiczyniecki pałac z oficynami. Przed rokiem 1880 pałac został zniszczony przez pożar, a nowy właściciel Szpiczyniec – Henryk Tyszkiewicz wzniósł na tym miejscu znacznie mniejszą, ale bardziej oryginalną rezydencję. Budowniczy był zainspirowany francuskimi zamkami w Blue i w Chenonceau, dlatego też styl pałacu można określić jako francuski neorenesans.

Małe, ale za to wygodne pokoje były gustownie urządzone w stylu Ludwika XV i XVI. Wielką dumą Tyszkiewiczów była kolekcja obrazów, pośród których znalazły się dwa dzieła Jana Matejki, obraz Juliusza Kossaka o tematyce wyprawy Chmielnickiego do Polski, a także portrety księcia Poniatowskiego i Tadeusza Kościuszki.

Goście byli pełni podziwu dla pięknych sewreskich naczyń porcelanowych. Była tu także zbroja hetmana Stanisława Czarneckiego. W pałacu znajdował się również ogromny gobelin z portretem doża Foscaretti z Wenecji. Opowiadano rodzinną legendę o tym, że gobelin dostał w prezencie od samego doża Wenecji ambasador Rzeczypospolitej za dobrą wiadomość dla ówczesnego papieża o zwycięstwie nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku.

Roman Aftanazy uważał, że wszystkie klejnoty w pałacu zostały zebrane przez Tyszkiewiczów, a nie odziedziczone po Sobańskim. Najcenniejsze rzeczy ostatni właściciel pałacu – Józef Tadeusz Tyszkiewicz zabrał do Polski w roku 1917 roku. W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zamordowali Józefa Tyszkiewicza, po czym obrabowali jego dom w Warszawie. Jego żona Irena na znak żałoby po mężu spędziła resztę życia w klasztorze sióstr urszulanek.

Obok pałacu w Szpiczyńcach znajdował się ogromny, liczący 57 hektarów, park. Założył go słynny ogrodnik Mikler pod koniec XVIII wieku. W tym miejscu, gdzie obecnie znajduje się boisko do gry w piłkę nożną, mieściły się kiedyś piękne klomby i basen, a z tyłu pałacu rozciągał się ogród aż do samej rzeki Roś, której źródła wypływają w Samgródku.

Dziś do majątku prowadzi oryginalna brama, obok której, w dawnym budynku ekonoma, mieści się szpital. Przechodząc przez bramę i idąc przez boisko, dochodzimy do pałacu, w którym umieszczono szkołę. Na szczęście budynek i jego pokoje nie uległy zmianom. W Różowej Sali znajduje się muzeum – świetlica szkoły. Pozostały tam drobne sztukaterie przedstawiające orły z koroną. Na suficie na klatce schodowej zachowało się malowidło anioła i lwa. W pomieszczeniu jednej z klas pozostały jeszcze drewniane panele, a dalej sali balowej – resztki ozdobnego tynku.

Przez pole za Szpiczyńcami biegnie droga do sąsiedniej wioski Bułaj, gdzie w roku 1863 odbyła się ostatnia na terenie obwodu winnickiego bitwa Powstańców Styczniowych. Polacy przegrali bitwę i uciekali przed prześladującymi ich oddziałami wojsk rosyjskich. Dowódca tych powstańców – Roman Bniński wraz ze swym rannym przyjacielem ukrył się w spiczyńskiej aptece utrzymywanej przez Żydów. Żydzi zaproponowali mu nawet pomoc w wyjeździe za granicę, jednak Bniński nie chciał pozostawić rannego kolegi. Kiedy miejscowi zażądali przeszukania pomieszczeń, dowódca nie poddał się i wyszedł im na spotkanie z bronią. Wkrótce został aresztowany i wywieziony do berdyczowskiego więzienia.

Tak właśnie zgasł ogień Powstania Styczniowego na Prawobrzeżnej Ukrainie.

Obok pałacu jeszcze do niedawna stała, zachowana z czasów Sobańskich, oficyna, ale obecnie znajdują się tu tylko stare cegły, które miejscowi wywożą dla własnych potrzeb.

Pogrebyszcze

Kościół w PogrebyszczuTa miejscowość dawniej należała do Zbrażskich, później była własnością Wiszniewieckich, którzy zbudowali tu zamek obronny. Po upływie prawie dwustu lat Stanisław Rzewuski wybudował w Pogrebyszczu klasycystyczny dworek, używając do tego celu kamienia z zamku Wiszniewieckich.

Stanisław Rzewuski był jednym z konfederatów barskich i zmarł w 1786 roku. Jego synowi Adamowi bardziej się poszczęściło niż jego ojcu. Miał piękne córki – Karolinę i Ewelinę, znane z historii jako Karolina Sobańska i Ewelina Gańska. Adam Rzewuski zrobił ogromną karierę wojskową w czasach Caratu. Na swym koncie miał kilka ślubów z Rosjankami, za co zresztą Polacy spalili mu majątek. To chyba wpłynęło jego poglądy, pojął za żonę Polkę, zaczął budować nowe kościoły, odnawiać stare i pomagać rodakom na emigracji.

Stary pałac istniał do lat 80-tych ubiegłego wieku. Następnie on został rozebrany i na jego miejscu zbudowano przedszkole. Pozostałą część pałacu z dużą wieżą miejscowe władze przekazali pod cerkiew prawosławną. W miasteczku stoi do dziś stary kościół, który został zbudowany przez Rzewuskiego i w którym Rzewuski został pochowany.

Liszczyńce

Liszczyniecki pałacLiszczyńce były własnością Seweryna Rzewuskiego, ale ogromne długi zmusiły właściciela do sprzedaży wsi w roku 1822. Kupił ją Walenty Burczak Abramowicz. To on w roku 1842 zbudował pałac. W budynku znajduje się kilka sal i pomieszczeń. Znajdowały się tu meble w stylu Ludwika XV, porcelany, rysunki i obrazy Jana Matejki oraz obraz pędzla Juliusza Kossaka „Ślub w Krakowie”. Pałac ze wszystkich stron był otoczony pięknym parkiem. Do dziś, spośród wielu cennych drzew, przetrwał tylko ogromny platan. Budynek długo służył jako szkoła. Mieliśmy okazję oglądać budynek tylko z zewnątrz, ponieważ stoi zamknięty. Miejscowi mają nadzieję, że ktoś odkupi stary pałac i otworzy w nim szkołę dla dzieci.

Samgródek

Były zamek Zbarażskich w SamgródkuW Samgródku dawniej był zamek hr. Zbarażskich. Obecnie można go zobaczyć wyłącznie na pocztówkach z roku 1914. W centrum miasteczka stoi kościół wzniesiony w 1822 roku przez Kornickich. Niedaleko kościoła, z tyłu nowego gmachu szpitala, znajduje się ciekawy piętrowy budynek – pałac Georga Rebindera zbudowany w roku 1870. Wówczas w pałacu mieściła się biblioteka licząca sobie dwa tysiące tomów! Dziś budynek świeci pustką.

Towarzyszyła nam dobra, jak na październik, pogoda. Mimo to wracaliśmy do Winnicy ze smutkiem w sercu. Sławne polskie dwory i pałace stale niszczeją i wkrótce nie pozostanie nic ze wspólnej historii Polski i Ukrainy. Dlatego właśnie musimy stale przypominać o tych miejsca, publikować zdjęcia, artykuły, by pamięć o naszej wspólnej przeszłości, by nie uległa zapomnieniu.

Jeszcze raz z całego serca składamy serdeczne podziękowania dla pana Dmytra Antoniuka za jego dwutomową pracę o polskich dworach i pałacach na Ukrainie. To rzeczywiście jedyne dostępne źródło wiedzy na ten temat, bo ani nieliczne albumy, ani prace tytułowanych krajoznawców i efekty „konferencji naukowych” urzędników nie są ogólnodostępne.

Dr Walery Istoszyn, Prezes Winnickiego Stowarzyszenia „Świetlica Polska”,
opracowanie Katarzyna Matyjaszczyk
, bwp

Zdjęcia z koncertu

{morfeo 427}

}

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *