Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Stosunki polsko-ukraińskie » Bitwa pod Zamościem: jak 100 lat temu pokonano Armię Budionnego

Bitwa pod Zamościem: jak 100 lat temu pokonano Armię Budionnego

Kulminacja rosyjsko-bolszewickiej ofensywy na Polskę miała miejsce w sierpniu 1920 r. W dniach 12-25 sierpnia rozegrała się Bitwa Warszawska, która przeszła do historii jako Cud nad Wisłą.

Wojska radzieckie przedzierały się pod bramę stolicy Polski, lecz Polacy stawiali im zdecydowany opór.

Sytuacja zmieniła się 16 sierpnia. Polski przywódca Józef Piłsudski zebrał grupę świeżych jednostek, pięć dywizji piechoty i brygadę kawalerii na południowy wschód od Warszawy i uderzył w flankę armii bolszewickiej pod dowództwem Tuchaczewskiego. Czerwoni nie potraktowali to zagrożenie ze strony Piłsudskiego zbyt poważnie i przegrali bitwę warszawską. Jednak generalnie wojna z Polską nie została jeszcze przez nich przegrana.

Bolszewicy nadal dysponowali potężną siłą uderzeniową, Pierwszą Armią Kawalerii Budionnego. Jego pojawienie się pod Warszawą mogło jeszcze zmienić sytuację na korzyść Armii Czerwonej. I to właśnie wspólne działania wojsk ukraińskich i polskich nie pozwoliły wówczas Rosjanom na osiągnięcie swego celu.

6. Dywizja Strzelców Siczowych Ukraińskiej Republiki Ludowej, dowodzona przez płk Marko Bezruczkę, wycofała się do Zamościa. Obecnie Zamość znajduje się w województwie lubelskim i jest centrum administracyjnym powiatu zamojskiego. Stamtąd już niedaleko do granicy z Ukrainą i miastami ukraińskimi, w szczególności do Włodzimierza Wołyńskiego.

Pod koniec lipca 1920 r. Dywizja Bezruczki wzięła udział w ciężkich walkach w pobliżu stacji kolejowej Maniewicze, a w czasie odwrotu poniosła straty w ludziach i uzbrojeniu.

Polskie dowództwo przychyliło się do prośby dowódcy i zabrało ją z frontu na spoczynek w okolicach Zamościa. Z Ciechanowa przybył także do Zamościa pokonany wcześniej 31. Kaniowski Pułk Wojska Polskiego pod dowództwem mjr Boltutza. Pułk również potrzebował odpoczynku.

29 sierpnia Budionny po wyszkoleniu artyleryjskim poprowadził swoich żołnierzy do szturmu na Zamość, który był małym miasteczkiem otoczonym starym murem. Ataki Budionnowców ze wschodu zostały odparte.

Rankiem 30 sierpnia Budionny otoczył Zamość i poprowadził ofensywę ze wszystkich stron. W kierunku zachodnim Rosjanie zdołali dotrzeć do drucianych zapór i omal nie wdarli się do miasta. Jednak obrońcy miasta uparcie się trzymali.

31 sierpnia 1. Armia bolszewickiej kawalerii przerwała oblężenie Zamościa w związku ze zbliżaniem się od południa polskiej dywizji piechoty Stanisława Hallera. Tego samego dnia pod Komarowem (niedaleko Zamościa) armia Budionnego została zaatakowana przez dywizję kawalerii pułkownika Rummla. Po utracie około 4000 zabitymi i rannymi Rosjanie wycofali się w kierunku Włodzimierza Wołyńskiego.

Odwrót Armii Czerwonej miał wówczas strategiczne znaczenie. Choć walki trwały, Polakom udało się zachować własne państwo. Mniej szczęścia mieli Ukraińcy i ostatecznie nie udało im się wygrać wojny z czerwonymi.

Sergij Porowczuk, 10 września 2020 r.

  Sergij Porowczuk za: Espreso, 10 września 2020 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *