Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Oblaci w Kijowie

Oblaci w Kijowie

7 maja 2016. Uroczysta i wyjątkowa Eucharystia. Przy głównym ołtarzu otoczonym przez 20 kapłanów, nisko i pokornie schylony sędziwy kapłan czyta fragment Modlitwy Eucharystycznej. Nie sposób nie zauważyć ani tego jego pokornego pochylenia się ani emocji na jego obliczu.

Właśnie 19 lat temu z tego kościoła św. Mikołaja w Kijowie wyruszał w nieznaną misyjną podróż do dalekiego azjatyckiego kraju – Turkmenistanu. A dzisiaj jest świadkiem święceń kapłańskich pierwszego w historii kapłana –z Turkmenistanu – o. Antona Litwinowa. Pochylony nad ołtarzem to polski oblat – ojciec Andrzej  Madej OMI – znany z kilku dobrych pozycji książkowych już te 19 lat pisze bardziej już zasiewem słowa na glebie ludzkich serc w Turkmenistanie, niż atramentem na kartkach książek. A ziarno, siane z takim trudem na glebę pustynną przynosi plon.

Turkmenistan – ogromny kraj, którego 80%  stanowi pustynia. Ale jak w każdej pustyni ratunkiem są oazy ze źródłami wody. Do tych źródeł przychodzi po wodę żywą od 19 lat w Turkmenistanie coraz więcej spragnionych ludzi. W całym Kraju, od kiedy tu przyjechał kapłan po prawie wieku ateizacji obecnie jest już ponad 300 katolików – wyznawców Chrystusa. Na przełomie XIX i XX wieku w Aszhabadzie – stolicy Turkmenistanu funkcjonowała świątynia katolicka, która z przyjściem rządów bolszewickich została odebrana i ostatecznie zniknęła, kiedy tę ziemię nawiedziło trzęsienie ziemi. Wydawało się, że będzie trudno znów na tej pustyni zakiełkować ziarnku wiary. I oto właśnie z Krasnowodzka – miejscowości, gdzie urodził się o. Anton Litwinow przyszła pierwsza prośba o skierowanie kapłanów do Turkmenistanu. Na prośbę Kościoła byli tam wysłani Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Mimo niełatwych warunków służą tam do dzisiaj a ziarno kiełkuje, przynosi plon.

Biskup Radosław Zmitrowicz OMI,  który był jednym z pierwszych oblatów, którzy przybyli do miejscowości Antona – Krasnowodzka, (czyli w tłumaczeniu czerwonych wód) na początku homilii zaznaczył: „Śpiewaliśmy takie słowa – nasz Bóg jest wielki – On jest królem całej ziemi. Bóg jest również królem Turkmenistanu, każdego miejsca na ziemi. O. Andrzej Madej OMI stojąc ze mną w jednym miejscu w Turkmenistanie, głośno krzyczał – ogłaszał że ta ziemia należy do Pana Boga – bo Bóg jest królem całej ziemi. Jak to się objawia? Poprzez historie, poprzez konkretne fakty i wydarzenia.  W pierwszym czytaniu, słyszeliśmy, że Bóg objawiał, że on jest królem tam w Grecji, Macedonii, Efezie, Koryncie, ta historia nie skończyła się, jesteśmy świadkami, że ta historia się przedłuża i wciąż trwa”.

Biskup Radosław na początku przywołał  trochę historii z książki „Inny świat” – Herlinga Grudzińskiego. Historia opisana w tej książce kończy się w Krasnowodzku – w Turkmenistanie – rodzinnym mieścia o. Litwinowa. Armia Generała Andersa wychodzi ze Związku Radzieckiego przez Krasnowodzk. Tam po raz ostatni widział swego ojca Marian Oleś, który został pierwszym Nuncjuszem Apostolskim w Średniej Azji. On poprosił o kapłanów do Turkmenistanu, gdyż pierwsza prośba o kapłanów dla Turkmenistanu była z Krasnowodzka, tam były dwie kobiety Niemki, które prosiły aby tam przyjechał kapłan na stałe. Dla tego Nuncjusza, który po raz ostatni widział swego ojca w Krasnowodzku, był to ważny znak, stąd on ciągle szukał kapłanów i oto znalazł Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej które przybyło tam na stałe. Przed oblatami czas od czasu do Turkmenistanu przyjeżdżali różni kapłani, przybył też kapłan ze Zgromadzenia Księży Marianów – ks. Henryk Sroka,  i on po wizycie w Krasnowodzku, chciał również zobaczyć stolicę Turkmenistanu –Aszchabad. Te dwie kobiety z Krasnowodzka dały mu adres do jednej Pani w Aszhabadzie, która mogła by go przyjąć i on tak dobrze głosił tam Ewangelie, że kiedy o. Andrzej  Madej OMI przyjechał do Turkmenistanu to młodzież na niego czekała, bo im się spodobało słuchanie Ewangelii i było zainteresowanie.

„Pamiętam – mówił w homiii biskup Radosław – że kiedy poszliśmy razem z o. Madejem do tej rodziny, to 7 godzin bez przerwy mówiliśmy o Bogu jak umieliśmy, rozmawialiśmy o wierze, a ludzie słuchali. Pamiętam w tym domu była jedna kobieta. Kiedy zacząłem mówić o byle czym, jedna kobieta przerwała mi i powiedziała – ojcze, mów nam o Bogu. Tak Bóg wprowadzał nas w historie. Kiedy pojechałem do Krasnowodzka, tych dwóch pierwszych kobiet już nie było, one wyjechały już do Niemiec. Nie było nikogo kto by słuchał Ewangelię. Prawie każdy miesiąc przez 3 lata jeździłem tam na 2-3 dni, no nie spotkałem nikogo, kto by poważnie chciałby otworzyć się na Boga. Po przyjeździe o. Tomasza Kościńskiego jedna rodzina otworzyła się na Boga i z tej rodziny pochodzi obecny neoprezbiter Anton. Wtedy nikt nie myślał, że będzie takie wydarzenie jego, ani świecenia ani to że ja będę go święcił. Bo Bóg robi to co chce i jak chce wykorzystując nasze grzechy i objawiając swe miłosierdzie. To jest historia przedłuża się na ziemi Turkmeńskiej i się objawia, że Bóg jest królem każdego kraju” – powiedział Biskup Radosław Zmitrowicz OMI.

„Cieszę się z Tobą i ze wszystkimi Misjonarzami Oblatami Maryi Niepokalanej z Ukrainy i Turkmenistanu z łaski Twoich święceń w tym dniu i dniu prymicyjnej Mszy Świętej. Jestem wypełniony wdzięcznością Bogu za Twoje powołanie jakie jest wspaniałym owocem Ducha Świętego działającego poprzez Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Turkmenistanie. Jesteś pierwszym Oblatem z Turkmenistanu i mamy nadzieje, że wielu młodych oblatów z twego kraju będzie naśladować twój przykład i stanie się wielkimi misjonarzami dla Kościoła” – życzył w swym posłaniu dla o. Antona Przełożony Generalny Misjonarzy Oblatów Maryi  Niepokalanej – o. Luis Lougen OMI, Który łączył się z neoprezbiterem duchowo z Rzymu. Łączyli się również i duchowo z ojcem Antonem Ci, wśród których wzrastał w Turkmenistanie dzięki transmisji na żywo tego wydarzenia przez  Telewizję EWTN – ukraińską wersją której opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej na czele z dyrektorem tej telewizji – o. Diegom Saez Martinsem, który 3 lata swej posługi również spędził w Turkmenistanie. Obecnie również i w taki sposób może służyć dla tego kraju.

Fizycznie zaś na uroczystościach obecni byli Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej z różnych miejscowości na Ukrainie. Z Turkmenistanu przybyła jego matka a siostra ze szwagrem z Anglii, z dalekiego Gdańska przyjechali znajomi z Polski, najdalej zaś – bo  z Kanady przybył o. Tomasz Kościński OMI. Polską Prowincję Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, która wciąż nieprzerwanie wysyła misjonarzy na wschód i Turkmenistanu reprezentował Wikariusz Prowincjalny – o. Marian Puchała OMI. Parafialna świątynia  św. Mikołaja w Kijowie była wypełniona siostrami zakonnymi oraz parafianami, gdyż to właśnie w ich parafii przez ostatni rok swoją praktykę diakońską przeżywał o. Anton.

Wszyscy oni stali się świadkami tego wyjątkowo historycznego wydarzenia i tej nieustannej prawdy, że ziarno wciąż kiełkuje – w Turkmenistanie rodzą się rodzime powołania a schylony w pokorze nad ołtarzem poeta o. Andrzej Madej OMI, wraz z Misjonarzami Oblatami Maryi Niepokalanej z Polski, oraz wraz z neoprezbiterem o. Antonem uwierzyli Bogu, który w Ewangelii dzisiejszego dnia zapewniał: ”Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje.

Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna… Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga” (J 16, 23, 27).

O. Paweł Wyszkowski OMI, Kijów, Ukraina, 17.06.15 r.

{morfeo 1180}

{youtube}{/youtube}