Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Bohaterowie spod Mińkowiec doczekali się upamiętnienia

Bohaterowie spod Mińkowiec doczekali się upamiętnienia

Jasieńkowi nic nie trzeba już,
Bo mu kwitną nowe pąki róż,
Tam nad jarem, gdzie w wojence padł
Rozkwitł u mogiły białej róży kwiat.

30 sierpnia w lesie mińkowieckim odsłonięto tablicę i krzyż ku czci ponad stu powstańców styczniowych, którzy polegli tutaj 22 maja 1863 roku w starciu z rosyjskim zaborcą.

24 lata po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości i 152 lata po wybuchu powstania styczniowego w Sławucie i Mińkowcach odbyły się uroczystości poświęcone wydarzeniom na Wołyniu lat 1863-1864.

W czasach komunizmu wszystko, co było związane z powstaniem styczniowym, było zakazane, zarówno w szkołach, jak i w mediach – przypomniał sławucki krajoznawca i emerytowany pedagog Pior Naduwanyj. Na szczęście dziś bohaterów tego zrywu, który miał doprowadzić do odrodzenia Rzeczypospolitej w przedrozbiorowych granicach, można już jawnie honorować.

30 sierpnia Sławucki Oddział Związku Polaków na Ukrainie, Stowarzyszenie Polonijne „Kresowiacy” oraz Fundacja Wolność i Demokracja zorganizowały w Sławucie szereg imprez i uroczystości poświęconych powstaniu styczniowemu. Rozpoczęły się mszą świętą za Ojczyznę, odprawioną w kościele pw. św. Doroty w Sławucie. Następnie w miejscowym Pałacu Kultury odbyła się konferencja z udziałem polskich i ukraińskich historyków, przedstawicieli władz, prezesów organizacji z trzech obwodów i duchowieństwa, w tym księdza Kowaliwa z Ostroga.

Mylnie jest uważać, że w powstaniu styczniowym walczyli wyłącznie Polacy. Szacujemy, że w szeregach powstańców było ponad 25 proc. Ukraińców i przedstawicieli innych narodowości – zauważył sekretarz Rady Fundacji Wolność i Demokracja, historyk Robert Czyżewski.

Przy mikrofonie Konsul Generalny Tomasz OlejniczakPonad dwustu zebranych gości wysłuchało sześciu wykładów na temat ostatniego zrywu niepodległościowego na terenie zaboru rosyjskiego. Oprócz Roberta Czyżewskiego wygłosili je wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego płk. Tadeusz Krząstek, deputowany do Rady Rejonowej, gajowy chutorskiego leśnictwa Juliusz Bilecki, sławucki krajoznawca Pior Naduwanyj, prezes winnickiego SP „Kresowiacy” Jerzy Wójcicki oraz członek Zarządu Oddziału ZPU w Sławucie Katarzyna Siewicz.

Znaczna część wszystkich 1200 bitew i potyczek powstania styczniowego rozegrała się właśnie tu, na Wołyniu. Takie postacie, jak Karol i Edmund Różyccy, są symbolami Wołynian i Podolan, którzy w pełni zaangażowali się w walkę z rosyjskim zaborcą, codziennie ryzykując życie. 19 pułk Ułanów Wołyńskich nosił imię Edmunda Różyckiego – mówił Tadeusz Krząstek. Wszystkie wykłady były ilustrowane zdjęciami i mapami.

Konferencję poprzedziły wystąpienia przybyłych oficjeli: zastępcy Chmielnickiej Rady Obwodowej Wiktora Adamskiego, konsula generalnego RP w

Winnicy Tomasza Olejniczaka, burmistrza Sławuty Wasyla Sydora i prezes Sławuckiego ZPU Marii Kowalczuk. Podkreślili oni wagę uroczystości poświęconych powstaniu na Wołyniu, szczególnie teraz, kiedy Ukraina znów starła się z tym samym rosyjskim zaborcą w walce o podstawowe wartości demokratyczne.

Następnie wszyscy udali się na drugą część uroczystości, czyli odsłonięcie tablicy na cześć ponad stu powstańców, którzy polegli pod Mińkowcami w starciu z rosyjskim zaborcą w 1863 roku.

Dwadzieścia samochodów osobowych i autobus, wjeżdżające do mińkowieckiego lasu, wzbudziły ogromne zainteresowanie mieszkańców tej niewielkiej miejscowości, położonej kilkanaście kilometrów od Sławuty. W zaciszu sosen i dębów, trzy kilometry od najbliższej osady, znajdował się obóz powstańczy, który nagle rankiem 22 maja został zaatakowany przez przeważające siły rosyjskie. Polskie oddziały dowodzone przez Władysława Ciechońskiego składały się z 4 zagonów piechoty (480 osób), 100 kosynierów pod dowództwem oficera Stefana Kraszewskiego oraz dwóch szwadronów kawalerii dowodzonych przez kapitanów Krajewskiego i Klukowskiego. Otoczeni powstańcy znaleźli się pod morderczym ostrzałem. Zacięta walka trwała kilka godzin. Dzisiaj w miejscu bitwy postawiono krzyż i ogromny głaz z tablicą, na której dwujęzyczny – polski i ukraiński – napis głosi: „Pamięci ponad 100 powstańców styczniowych i dowódcy wołyńskiego oddziału pułkownika Władysława Ciechońskiego, którzy polegli tutaj w krwawej walce z rosyjskim zaborcą 22 maja 1863 roku. Wieczny spoczynek w lesie mińkowieckim znaleźli drobni szlachcice z Podola i Wołynia, kozacy dworscy, urzędnicy oraz duchowieństwo rzymskokatolickie. Cześć Ich pamięci!”.

Wydaje się dziwne, że ten pomnik stoi w tak głębokim lesie. Kto go będzie tutaj odwiedzał? – zauważył prezes Fundacji Wolność i Demokracja Michał Dworczyk. – Ale naszym obowiązkiem jest uszanowanie pamięci naszych rodaków także tam, gdzie oni umierali – w miejscach bitew i potyczek powstańców z carską armią.

Uroczystość odsłonięcia udekorowanego dwiema flagami: biało-czerwoną i żółto-niebieską, pomnika i jego poświęcenia rozpoczęła się od odśpiewania hymnów narodowych polskiego i ukraińskiego przez zespół „Głos miłości” (kierownik artystyczny Wiktoria Pachomowa). Przewodniczący Mińkowieckiej Rady Wsi Walerij Gawryluk powiedział: – Jesteśmy dumni z tego, że z naszej miejscowości rozpoczęło się upamiętnienie walki powstańców na ziemi sławuckiej. Mieszka tutaj dużo osób polskiego pochodzenia, które pamiętają i przekazują z dziada pradziada opowieści o wydarzeniach sprzed 152 lat.

Zaszczyt odsłonięcia pomnika przypadł konsulowi generalnemu RP Tomaszowi Olejniczakowi, przedstawicielowi władz obwodu Wiktorowi Adamskiemu, Michałowi Dworczykowi oraz Marii Kowalczuk. Ksiądz Jan Szańca poświęcił krzyż i głaz, odprawiając krótkie nabożeństwo w intencji zmarłych za Ojczyznę.

To pierwsze nabożeństwo z udziałem tak licznych gości, które odbyło się tutaj od czasu, kiedy stoczono bitwę w 1863 roku. Cieszymy się, że możemy teraz swobodnie modlić się i rozmawiać w języku ojczystym. Ale wróg jest ten sam i on zagraża suwerenności nie tylko ukraińskiego, ale także polskiego narodu – stwierdził Jerzy Wójcicki.

W hołdzie poległym pod Mińkowcami powstańcom studentka III roku dziennikarstwa na KULu Ludmiła Waśkiewicz recytowała wiersz „Biała jaskułeczka” a była prezes Sławuckiego ZPU Wanda Litwinienko zaśpiewała pieśń: „Rozkwitały pąki białych róż”. Gdy w pewnym momencie zapomniała słów, wszyscy obecni Polacy zanucili: „Tam nad jarem, gdzie w wojence padł, rozkwitł u mogiły białej róży kwiat”.

– Na ten moment czekali nasze babcie i nasi dziadkowie – nie krył wzruszenia Piotr Naduwanyj.

Organizatorzy upamiętnienia powstańców w Sławucie i Mińkowcach mogą być dumni z tego, że osiągnęli zamierzony cel. Walczący za naszą i waszą wolność powstańcy zostali pośmiertnie uhonorowani nie tylko w materialnym znaku, ale także w umysłach i sercach setek Polaków i Ukraińców, którzy wzięli udział w uroczystościach.

Inicjatorami upamiętnienia bitwy pod Mińkowcami są SP „Kresowiacy” i Fundacja Wolność i Demokracja. Postawienie krzyża i głazu z tablicą było możliwe dzięki wsparciu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Słowo Polskie, zdjęcia: Julia Wójcicki, Sergiusz Tolstichin, 31.08.15 r.

 

{morfeo 950}

 

 

 

{morfeo 949}

 

 

 

{morfeo 951}


{youtube}{/youtube}